Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
- Jungkook? Wszystko okej?
Zapytał cicho wchodząc do salonu, w którym zastał swojego chłopaka siedzącego na kanapie. Wyglądał na strasznie spiętego, a dookoła były rozrzucone wszelkiego rodzaju papiery zapełnione przekreślonymi rysunkami.
- Tak...
- Na pewno?
Usiadł obok niego i pogładził delikatnie plecy. Był w stanie wyczuć, że nie jest rozluźniony i zachowuje się inaczej, niż zwykle.
- Wiesz, że możesz mi powiedzieć wszystko.
- Tak, wiem. Po prostu... Studia mnie przytłaczają. Nic mi nie wychodzi i tylko bardziej się stresuję.
Taehyung złapał jego twarz w dłonie i odwrócił w swoją stronę. Spojrzał w oczy, które teraz wypełnione były zmartwieniami i zdawały się być zagubione.
- Odłóż to i odetchnij trochę. Ostatnio pracowałeś bardzo ciężko, należy ci się przerwa.
- Ale-
Kim zmarszczył brwi i posłał partnerowi spojrzenie, które nie przyjmowało sprzeciwu.
- Nie ma żadnego "ale". Idziemy teraz do sypialni, bo muszę cię porządnie wytulić.
Jungkook zaśmiał się cicho, ale złapał za dłoń mężczyzny i dał się poprowadzić w stronę pomieszczenia.
-------
Przepraszam, że w piątek nie było rozdziału. Egzystencja mnie pokonała.