~ Louis~
Szybko podbiegłem pod drzwi, aby nikt mnie nie zauważył. Była godzina około 5:³⁰, więc prawdopodobnie wszyscy jeszcze śpią. Podłożyłem list pod drzwi i wróciłem do swojego domu. Czekałem wyglądając przez okno na późniejszą godzinę, aby ktoś wyszedł przed drzwi. Niestety nie miałem szczęścia, ponieważ jako pierwsza list zobaczyła pani Smith, lecz nie traciłem nadziei. Z jednej strony bałem się, że będę miał później kłopoty, ale naprawdę chcę poznać Victorię, więc zaryzykowałem.
***
Była godzina 00:⁰¹ zauważyłem, że u Victorii w domu zapaliło się małe światełko. Mam nadzieję, że chce mi odpowiedzieć na list.
Zbliżała się 00:³⁰, więc zacząłem szykować się do wyjścia. Założyłem lekki kożuch, ponieważ to jedyne co miałem na wierzchu. Po cichu zszedłem po schodach do drzwi i wyszedłem. Podbiegłem do bramy domu Victorii I oparłem się o murek. Chwilę później zauważyłem ciemną postać biegnącą w świetle księżyca. Victoria podeszła pod bramę I wręczyła mi list. Uśmiechnąłem się, A ona dając mi list zrobiła to samo i poszliśmy do domów. Usiadłem na łóżku i otworzyłem list. Bardzo się cieszyłem, że dostałem odpowiedź.
"Louis
Bardzo dziękuję za ten list. Myślę, że moglibyśmy się poznać, lecz nie będziemy chyba ciągle podkładać listów, ponieważ dzisiaj moja mama to wzięła. Na temat mojej mamy, to wyjeżdża dzisiaj rano o 8 poza miasto i wraca za dwa dni , A dzisiaj nie będę mieć lekcji. Możemy się spotkać o 9⁰⁰ pod wierzbą płaczącą, która dzieli nasze domu , aby lepiej się poznać. Będę czekać tam .
Victoria "
Bardzo się cieszę, z tego co napisała mi Victoria, i zamierzam się z nią spotkać. Byłem podekscytowany bardzo, ale też zmęczony. Poszedłem spać I naprawdę już nie mogę się doczekać naszego spotkania.
~~~
Hej, narazie już więcej nie będzie z dwóch punktów widzenia. Następne rozdziały będą z perspektywy Victorii. Jeśli chcecie też z Louis'a strony to piszcie 🥰

CZYTASZ
I Love You || L.P.
Fanfiction"Kiedy go zobaczyłam, poczułam coś dziwnego czego nigdy dotąd nie czułam. Nie widziałam co moja rodzina widziała złego w rodzinę Partridge, ale Louis był naprawdę cudowny"