Wylądował o dziesiątej rano w Rzymie. Postanowił uciec z deszczowego Londynu zaledwie kilka godzin temu. Jest teraz tu na drugim końcu Europy, z dala od rodziny, problemów. Nikt z wyjątkiem jego przyjaciela też nie wie gdzie jest.
Spokój.
Opuszcza lotnisko godzinę po wylądowaniu. Włącza telefon. Kilkanaście nieodebranych połączeń. Jak ciekawe jest to, że gdy kilka godzin wcześniej znowu się upił, znowu ledwo wrócił do domu, znowu ledwo oddychał był dla świata nikim. Teraz gdy zniknął, bez słowa jest cytując ostatnią wiadomość od swojej matki "kochanym synkiem".
Kłamstwo.
Stojąc przed budynkiem piszę krótką wiadomość do Nialla. "Już jestem. Odezwę się wieczorem." Odpala papierosa, srebrzysty dym wkrada się do jego płuc.
Ukojenie.
Jadąc taksówką myśli o tym co dzieje się w jego życiu. Czy to, że jest sobą jest tak złe? "Przynosisz wstyd naszej rodzinie Louis", "Splamiłeś nazwisko Tomlinson", "Nie jesteś już naszym synem", "Wynieś się z naszego życia". Ostatni raz postanowił posłuchać rodziny i teraz jest tu.
Ból.
Dzielnica Nomentano. Jego dom na najbliższe dwa miesiące. Wysiada z samochodu, płaci, odbiera już drugi raz tego ranka bagaż, rzuca do kierowcy krótkie "Addio". Wchodzi do odpowiedniego budynku. Znajduję drzwi z numerem dwadzieścia osiem. Puka. Otwiera mu młody chłopak, jego towarzysz i współlokator. Jak się później okazuję Liam.
Rozmawia z Liamem. Dowiaduję się, że chłopak jest młodszy od niego. Wymiana z Anglii. Studiuję na Uniwersytecie Sapienza - Nauki polityczne. Rozumie go, studiował prawo w Cambridge jak kazał mu ojciec.
Późnym popołudniem wybierają się razem na obiad. Dołącza do nich chłopak, Zayn. Jest razem z Liamem. Studiuje sztukę, podąża za marzeniami. On sam zapomniał już czym są marzenia, podziękuje za to ojcu.
Nie myśli co się dzieje obok. Zayn i Liam żyją miłością, on jedynie może o niej marzyć. Stracił swoją szansę już dawno. Co się stało, że stracił własny rozum dla swojego ojca? Był zwykłą szmacianą lalką. "Ojciec ma rację.", "Rób co chcę ojciec". Całe życie słyszał to samo. Całe dwadzieścia siedem lat słuchał ojca. Ma dość. Może tak skoczyć do Tybru?
Chłopak w wieku szatyna obserwuje Louisa z drugiej strony ulicy. On wie kim jest, tak samo jak ten drugi. Obaj wiedzą co się wydarzyło, obaj boją się tego co może się wydarzyć. Zielonooki zaciska dłonie na zeszycie leżącym na stoliku. Zapisał tam ich życie, ich ponowną podróż którą zaplanował z Niallem. Nadszedł moment w którym wszystko może się zmienić. Odda mu pamiętnik, odda mu siebie i to od drugiego będzie zależało czy to co zakwitło te kilka lat temu przeżyje. Obiecał, że wróci. Nigdy tego nie zrobił. Ostatnia szansa? Obaj w to nie wierzą, albo jeszcze nie wierzą.
CZYTASZ
Rzymski Pamiętnik ✔
FanfictionA volte un piccolo momento è decisivo per grandi cose. To było pierwsze zdanie, które Louis przeczytał w pamiętniku znalezionym pewnego wieczora na jego wycieraczce. Właśnie wtedy rozpoczęła się jego dziesięcio dniowa podróż przez Rzym i wspomnienia...