Patrzył przez okno. Szary dym znów go otaczał. Myślał o tym co stanie gdy znów spotka Harry'ego. To była jedna z niewielu rzeczy których był pewny. Spotka go.
Nie wiedział jak to możliwe, że oni wciąż się kochali. Może była to ta prawdziwa miłość? Może byli swoimi bratnimi duszami? Dwiema połówkami jabłka?
Jego młodsza siostra jako jedyna z rodziny znała prawdę. Jako jedyna wciąż ma z nim kontakt. Właśnie z nią rozmawiał gdy opuszczał mieszkanie i z nią kończył rozmowę gdy dojechał do kolejnego punktu swojej wyprawy.
Wszedł do gmachu budynku, by przy wejściu zastać starszego mężczyznę o czarnych oczach. Poinformował go, że niejaki "Harry przeuroczy mężczyzna" wszystko zaaranżował i życzą miłego pobytu.
Sala była niesamowita, mężczyzna podziwiał wszystko z zapartym tchem. Wielkie czerwone kurtyny zwisały z wysokiego sufitu przyozdobionego freskami. Bogate złote zdobienia okalały ściany i balkony. Scena z ciemnego drewna odznaczała się na tle bieli, czerwieni i złota. Na niej stał fortepian w kolorze kości słoniowej. Wszystko tak bogate i można by powiedzieć, że pretensjonalne a jednak zgrywało się razem tworząc idealną kompozycję.
Zasiadł w miękkim, obitym w czerwony materiał fotelu. Siedział po środku sali, z zeszytem na kolanach i głową odgiętą do tyłu. Przypatrywał się niebieskiemu sklepieniu, które przypominało mu kolor letniego nieba lub przejrzystego oceanu.
Dzień V - Teatro Argentina
Louis,
Mam nadzieje, że Andrea potraktował Cię dobrze. Gdy tylko dowiedziałem się, że tu pracuję musiałem to wykorzystać.
Żałuję, że nie ma już tutaj spektakli. Wyobrażam sobie jak siedzisz gdzieś z boku sali, oglądasz koleją sztukę napisaną przez Shakespeare'a, podziwiasz płynne ruchy aktorów.
Wiesz, nigdy nie byłem fanem teatru czy opery. W sumie dosłownie tego nienawidziłem. Potem pojawiłeś się ty i twoja ogromna miłość do tego typu rozrywki. Nadal się zastanawiam co w tym widzisz, ale akceptuję to. Na tym po prostu polega miłość. Na szacunku, wsparciu, zrozumieniu. Wiem co się u Ciebie działo i wciąż wiem co się dzieje.
Nadal pamiętam jak te kilka lat temu zmusiłeś mnie do pójścia z tobą do teatru. Byłem na ciebie obrażony, naprawdę - wiem, że się teraz śmiejesz, ale mówię serio. Nie odmówiłem tylko dlatego, że miała to być nasza kolejna comiesięczna randka. Ta była jednak dużo ważniejsza. Nie wierzę, że zabrałeś mnie do teatru w naszą pierwszą rocznicę. Prawdą jednak jest to, że było niesamowicie a każde spojrzenie, które kierowałem w Twoją stronę było tego warte. Obietnice wiecznej miłości i ten piękny uśmiech malujący się na Twojej twarzy.
Zabrałem Cię tutaj bo wiem jak ważną częścią Ciebie jest teatr. Pamiętasz jak całe życie marzyłeś o pracy w takim miejscu. I mimo, że życzę Ci jak najlepiej to cieszę się, że nie studiowałeś tego o czym marzyłeś a to nieszczęsne prawo. Może to samolubne, ale gdyby nie to wszystko to nigdy byśmy się nie poznali, nie pokochali, nie śmiali i płakali razem. Najważniejsze, nigdy byśmy się nie rozstali, jednak teraz możemy się odnaleźć nieprawdaż?
Jeżeli chodzi o historię tego miejsca to nie jest ona jakaś strasznie długa. Budowa tego miejsca została zlecona przez arystokratyczny ród Sforza, panujący w Księstwie Mediolanu. Powstał on w roku 1731 roku i został otwarty zaraz po początku następnego roku tj. 31 stycznia 1732. Jest zbudowany na części sekcji kurii Teatru Pompejusza. Ta właśnie kuria była miejscem śmierci samego Juliusza Cezara. Jako coś ciekawego i bliskiego Twojemu sercu to w tym miejscu miała premierę jedna z Twoich ulubionych oper - La battaglia di Legnano.
Jako, że dzisiejszy dzień skupił się na Tym co kochasz najbardziej, jutro będzie trochę bardziej moje.
Kocham H.
Louis był tak zaabsorbowany tym co pisał Harry, że nie zauważył chłopaka pojawiającego się na scenie. Grał cicho melodie utworów operowych, dokładnie tych które najbardziej kochał. Ciemne dłonie młodego mężczyzny delikatnie muskały kontrastujące ze sobą klawisze instrumentu. Tomlinson pamiętał jak to właśnie Styles grał mu cicho utwory Mozarta, gdy spędzali czas w jego rodzinnym domu. Może dlatego na miejsce znajomego sobie chłopaka jego wyobraźnia podkładała obrazy mężczyzny z lokami?
CZYTASZ
Rzymski Pamiętnik ✔
FanfictionA volte un piccolo momento è decisivo per grandi cose. To było pierwsze zdanie, które Louis przeczytał w pamiętniku znalezionym pewnego wieczora na jego wycieraczce. Właśnie wtedy rozpoczęła się jego dziesięcio dniowa podróż przez Rzym i wspomnienia...