Cały dzień spędził w łóżku. Myślał tylko o tym czego dowiedział się wczoraj. Czasem płakał. Czasem śmiał się. Czasem nie czuł nic. Teraz czuł wszystko, smutek, szczęście. Płakał i śmiał się zarazem. Jednak musiał wstać. Musiał pojechać. Jutro ostatni dzień.
Na moście zjawił się dopiero wieczorem. Grobowiec oświetlamy lampki, a anioły bo jego bokach, spoglądały na niego jakby wiedziały wszystko. I był tam też ten jeden, ten który górował nad Rzymem, połyskując w świetle ksieżyca.
Harry sprowadził go nawet tutaj. W miejsce, które było dla niego najpiękniejsze.
Dzień IX - Castello di Sant'Angelo
NajdroższyWiem jak uwielbiasz to miejsce. I w pełni to rozumiem. Miejsce gdzie żyją anioły, to tak jakby Rzym wymyślił lokum specjalnie dla Ciebie. Jakby Rzym wiedział, że kiedyś tu będziesz.
To miejsce kojarzy mi się z Halloween. Chyba będziesz pamiętał, którym... Mówię dokładnie o tym gdy przebrałeś mnie za Shaggy'iego a sam wystąpiłeś jako Rayvon... Nadal nie wierzę, że jako szanujący się studenci zrobiliśmy coś takiego... Nigdy nie zapomnę chyba twojej miny gdy Niall specjalnie puścił Angel.
Muszę jednak przyznać, że te ruchy są nie do zapomnienia. Twoje biodra idealnie pasowały do tej piosenki, nie potrafie pozbyć się tego obrazu z mojej głowy.
Ten wpis będzie krótki, bo nie opowiem Ci historii tego miejsca. Sam znasz ja chyba lepiej odemnie.
Louis, zostało coraz mniej czasu. Wiem, że wymagam od ciebie wiele ale... mam nadzieję, że warto. Jeśli nie wrócisz zrozumiem, zacznę może na nowo żyć, bez nadzei, że nagle znajdziesz się pod moim domem. Nie zdajesz sobie jednak sprawy jak ciężko jest być tak blisko i daleko od ciebie.
Mam dla ciebie pierwszą wskazówkę, byś mógł mnie odnaleźć:
Dom rodzinny nigdy nie był tym do czego dążyłem. Ten dom ukryty był przed każdym z wyjątkiem ciebie.
Zamknął zeszyt i rozejrzał się. Widział kolejne tłumy ludzi. Rzym był tłoczny o każdej porze roku. To chyba dlatego tak kochali to miasto. Wiecznie żywe, wiecznie gotowe.
Dom rodzinny.
Harry zawsze mówił mu o swoim domu, o siostrze i matce, której tak bardzo chciał nie mieć. On doskonale to rozumiał, w końcu sam nie chciał mieć ojca. Różnicą było to, że on ojca nienawidził, Harry kochał Anne ponad wszytko, nawet mimo tego co zrobiła.
Dom ukryty przed każdym.
Na myśl przychodziło mu tylko jedno miejsce.
Niewielkie mieszkanie w Londynie, które dostał od dziadków. Widok na piękny park i fontannę, która była jego największą atrakcją.
Dom, który miał być ich.
W całej tej sytuacji był jeden problem... Nie pamiętał adresu.
CZYTASZ
Rzymski Pamiętnik ✔
FanfictionA volte un piccolo momento è decisivo per grandi cose. To było pierwsze zdanie, które Louis przeczytał w pamiętniku znalezionym pewnego wieczora na jego wycieraczce. Właśnie wtedy rozpoczęła się jego dziesięcio dniowa podróż przez Rzym i wspomnienia...