"Cześć, jestem Vexy i jednak nic się nie skończyło, a już na pewno nie dobrze"

17 1 0
                                    

Vexy była niemiła dla Smerfetki. Tak odrobinkę. Troszeczkę. Powiedziała jej, że ma jej nie nazywać siostrą.

Potem się zreflektowała, nawet napisała pierwsza "Cześć, jak tam?". Nie uzyskała odpowiedzi. Nie uzyskała odpowiedzi przez pierwszy tydzień. Nie uzyskała odpowiedzi przez drugi. Straciła cierpliwość i wysłała Smerfetce maila, którego treść brzmiała następująco:
"Vexy włączyła swój telefon i wyświetliła konwersację ze Smerfetką.
- W sumie, to może trochę za ostro ją potraktowałam... - pomyślała - Powinnam być czasami odrobinę delikatniejsza... O! - nagle wpadła na pomysł - Mogłabym do niej napisać zwykłe "cześć, jak tam?", żeby nie było, że się na nią obraziłam, ani nic w tym stylu
Jak pomyślała, tak zrobiła. A potem czekała.
Czekała dzień.
Czekała kolejny.
Przeczekała tydzień bez odpowiedzi.
Sytuacja zaczęła ją bawić. Te wszystkie obietnice, że Smerfetka jej zawsze wszystko wybaczy, że Smerfetka chce tylko, żeby znowu się przyjaźniły, że Smerfetce na niej zależy nagle wyblakły. Vexy doszła do wniosku, że nie to nie, skoro tak ma być, to tak będzie.
Kilka dni później niespodziewanie Vexy dostała od Smerfetki wiadomość. To ją zdumiało.
- Przecież ona nie chce mieć ze mną nic wspólnego. Po co do mnie pisze? - zaczęła się zastanawiać.
Smerfetka przedstawiła jej szeroki wybór wymówek, dla których totalnie nie zwracała na Vexy uwagi. Opowiadała też, że straciła nadzieję na przyjaźń. Tego Vexy było za dużo.
- Zlewa mnie przez prawie dwa tygodnie, a potem pisze, że nasza przyjaźń nie ma sensu? Od kiedy to działa w tę stronę? - zezłościła się.
Kolejne wiadomości nie pomogły.
- Było mi obojętnie, czy się przyjaźnimy, czy nie? Oczywiście, że było mi obojętnie. Nie chciałam forsować przyjaźni na siłę, zwłaszcza, jeżeli wyraźnie widać, że się nie potrafimy dogadać. Ja jej nie rozumiem, a ona nie jest w stanie zaakceptować tego, że jestem wredna w stosunku do wszystkiego, co się rusza - tłumaczyła sobie Vexy w głowie.
Potem, gdy emocje nieco opadły, uśmiechnęła się do siebie.
- Przestanę jej zawracać głowę swoim istnieniem - podjęła decyzję - To najlepsze, co mogę zrobić.
Podjęła decyzję. Ostatnia chwila, po niej nie będzie drugich szans"
To właśnie ten mail był prototypem, bazą dla całej tej opowieści, dla "Cześć, jestem Vexy".

Dzień później Smerfetka poprosiła o wybaczenie jej jej chamstwa. Vexy odpowiedziała tylko kilkoma zdjęciami ze słownika - definicjami chamstwa.

Znowu minęło kilka dni bez ani jednej wiadomości. Później nagle Smerfetka poprosiła Vexy, żeby ta nie pisała więcej do jej mamy. Vexy po raz kolejny się zdenerwowała. Dlaczego Smerfetka ma ją totalnie gdzieś, a potem nagle prosi o coś takiego? Dziewczyna powiedziała, że nie może nic obiecywać.
Nazajutrz otrzymała maila. Najwyraźniej Smerfetka postanowiła ją ignorować nie tylko na messengerze, ale również na discordzie i sięgnęła po inne środki komunikacji.
"Vexy, mam prośbę nie pisz z moją mamą, bo ona ma jeszcze gorsze zdanie o Tobie. A, przypominam, byłaś dla mnie wszystkim, kochaną przyjaciółką, praktycznie siostrą. Kimś kogo się nie bałam, kto mi pomagał, wspierał mnie. Teraz mam pustkę w sercu, której nic nie wypełni i nie chcę, żeby wypełniło. Pewnie się spytasz dlaczego pisze. Coś mi mówi żebym napisała Ci, co czuję. Ew. Marka 4:5-8 przeczytaj"
Dla ułatwienia:
5. Inne trafiło na grunt skalisty. Wzeszło szybko, bo gleba nie była głęboka. 6. Gdy jednak podniosło się słońce, zwiędło, a ponieważ miało słaby korzeń, uschło. 7. Inne z kolei wpadło w cierniste zarośla; te wyrosły i zdusiły je, tak że nie wydało plonu. 8. Inne wreszcie ziarna padły na dobrą ziemię. Wzeszły one, wyrosły i wydały plon trzydziestokrotny, sześćdziesięciokrotny i stokrotny.
~Ewangelia Marka 4:5-8
Vexy miała naprawdę wiele pytań. Przede wszystkim rozdrażniło ją to, że Smerfetka używa maila, a nie innych środków komunikacji, zwłaszcza, że wszędzie indziej milczała. Dodatkowo nie miała pojęcia, co ma wywnioskować z podanych wersetów.

Bardzo szybko wysłała odpowiedź.
"Smerfetko,
Dlaczego Twoim argumentem jest to, że ona ma jeszcze gorsze zdanie o mnie? I jeszcze gorsze, niż jakie?
Dlaczego przypominasz, że byłam dla Ciebie wszystkim?
Dlaczego mówisz mi, że chcesz mieć pustkę w sercu?
Dlaczego piszesz przez maila, a nie odpowiadasz na discordzie, ani na messengerze? Co czujesz równie dobrze da się opisać za pomocą któregoś z wcześniej wymienionych komunikatorów.
Co fragment przytoczony przez Ciebie miał do całej tej sytuacji?
Też chcesz fragment do przeczytania? To przeczytaj Jozuego 10:26
PS. Podejmij decyzje i daj mi do zrozumienia, jak bardzo zamierzasz się ze mną w najbliższej przyszłości kontaktować. Żebym wiedziała, czego się spodziewać.
PSS. Czekam na odpowiedź do 21:31 30.09.2020, potem życzę Ci wszystkiego najlepszego i, uprzedzam, możesz się do mnie nie odzywać wcale"
Dla ułatwienia:
26. Następnie Jozue kazał ich zabić, po czym powieszono ich na pięciu drzewach. Wisieli tak do wieczora.
~Jozuego 10:26
Werset miał mieć w zamyśle równie wiele wspólnego z tematem, jak ten wyszczególniony przez Smerfetkę.

Cześć, jestem VexyWhere stories live. Discover now