| ᴘʀᴏʟᴏɢ |

1.7K 74 134
                                    

- No nie powiem, odjebał Pan kawał dobrej roboty, nie spodziewałem się takiego efektu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- No nie powiem, odjebał Pan kawał dobrej roboty, nie spodziewałem się takiego efektu. - powiedział trzydziestoletni brunet, patrząc na tatuaż wykonany przez młodego artystę.

- Potrafię zdziałać cuda. - zaśmiał się delikatnie - a teraz muszę wytłumaczyć Panu zastrzeżenia co do tatuażu. - usiadł przy małym biurku i zaczął mówić co można, a czego nie , jak opatrywać codziennie kawałek skóry i czas przez jaki musi tego wszystkiego przestrzegać.

Po dziesięciu minutach brunet zdążył zapłacić i wyjść zadowolony ze studia. Pudrowo włosy chłopak, wyszedł ze swojej pracowni wraz ze zmęczoną miną, po trzy godzinnej pracy na udzie klienta. Podszedł do lodówki za ladą recepcjonisty i wyjął dwa zimne piwa. Wychwycił również, jak jego przyjaciel siedzący na kanapie w poczekalni, szczerzy się na widok kolejnej zachwyconej osoby wychodzącej z ich salonu.

- Proszę, proszę, a tak skurwiel narzekał na początku, jak to taki chłoptaś może robić tatuaże polecane przez tylu ludzi. - prychnął blondyn patrząc na zamknięte drzwi studia.

- Przynajmniej był miły. w jakimś stopniu. - burknął Taehyung. - Nawet mnie pochwalił - zaśmiał się, podając zimny napój do rąk współpracownika.

- Pochwalił? No kurwa nie wierzę. Przecież jesteś pizdą, która igły nie umie dobrze trzymać. - powiedział, otwierając butelki kluczem, który przewieszony był przez jego szyję.

- Jimin weź już przestań, było tutaj wiele gorszych osób niż ten typ sprzed chwili, jakoś żyję i moja duma ma się świetnie. - wziął łyka niskoprocentowego trunku i usiadł na kanapie obok przyjaciela.

- Ale zrozum że ludzie, którzy tutaj przychodzą muszą nauczyć się trochę szacunku do nas, a przede wszystkim do ciebie. Nie dość że robisz im jakieś jebane arcydzieła, to jeszcze mają czasem pretensje i to nie o tatuaże, tylko o ciebie. - lekko podirytowany Jimin popatrzył poważnie na Taehyunga z nadzieją aby ten wreszcie wziął się w garść.

- Dobra już daj spokój. Wypijemy te piwa i wracamy do domu ja jeszcze musze pójść do klubu, więc nie mogę się spóźnić. - szybko dopił końcówkę napoju i z uśmiechem stanął przy drzwiach, patrząc na zakłopotanego przyjaciela, który ma w ręce nadal ledwo zaczęte piwo.

Zamknęli studio i ruszyli szybko w stronę ulicy, na której mieszkali. W ciągu piętnastu minut doszli do dużego i bogatego domu państwa Park. Taehyung mieszkał z nimi od jakiś dwóch lat po tym jak rodzice chłopaka wyrzekli się go, za dawne nieprzyjemne problemy. Mama blondyna jak i ojciec, jeździli w długie delegacje, a gdy już wracali do domu to na maksymalnie tydzień lub dwa tygodnie, po czym znowu wyjeżdżali. Oby dwoje przyzwyczaili się do swojej obecności biorąc pod uwagę, że znają się od małego i przyjaźnią się ze sobą od bardzo dawna. Po tym jak pudrowo włosy został wyrzucony na zbity pysk z rodzinnego domu, poszedł do Jimina z prośbą o pomieszkanie u niego przez jakiś czas ze względu na sytuację w jakiej aktualnie się znajdował. Chłopak bez żadnych "ale" przyjął przyjaciela pod dach i pomógł mu zabrać z niedawna jeszcze "domu" pozostawione przez niego rzeczy. Po roku pracowania w jakimś sklepie odzieżowym w centrum Seulu, Taehyung zaproponował Jiminowi założenie wspólnego studia tatuażu. Przyjaciel od razu wiedział iż ten plan wypali, ze względu na to jaki talent posiada Kim.

Dobro ze złem idzie ze sobą w parze, dlatego gdy biznes się rozkręcił, przybyło również sporo problemów.

- Wychodzę! - krzyknął Kim otwierając drewniane drzwi wejściowe. Przewiesił średniej wielkości torbę treningową przez ramię i zaczął iść w dobrze znanym mu kierunku.

Dwadzieścia minut drogi zleciało tak szybko jak z bicza strzelił. Pchnął duże, ciężkie żeliwne drzwi do miejsca, którego nienawidził całym sercem. Wszedł do środka wolnym krokiem, przez co parę osób patrzyło się na niego z dużą ciekawością. Podszedł do szklanej recepcji, wziął małą teczkę, w której było napisane gdzie ma się za chwilę pojawić. Ruszył w stronę schodów, aby następnie wejść do jednego z pokoi i przebrać się w skąpe ubrania. Krótkie spodenki i trochę przykrótka błękitna koszulka, idealnie wyglądały na jego ciele. Zostało mu tylko jakieś siedem minut samotności do przybycia kolejnego, obrzydliwego potwora, który wypcha jego ciało z paskudnym uśmiechem na twarzy.

Usłyszał dźwięk otwierania drzwi, więc automatycznie wychylił się zza ściany, aby zobaczyć swojego kolejnego oprawcę. Ujrzał lekko zmarszczonego bruneta, po czterdziestce, który miał na sobie tani, pomięty garnitur, pewnie z jakiegoś second-handu. Gdy starszy tylko spostrzegł bezbronnego chłopca siedzącego na łóżku, w bordowej pościeli i patrzącego w jego stronę niebieskimi ślepiami, rzucił się na niego jak drapieżnik na ofiarę.

Taehyung wiedział, że ta noc nie będzie należała do przyjemnych.

Po dwugodzinnej katordze z ohydnym mężczyzną, mógł wreszcie wrócić do domu. Poszedł do łazienki, wziął szybki prysznic, ubrał własne ubrania i zszedł po czarnych kamiennych schodach prosto do recepcji oddać kluczyk.

Był już w połowie drogi gdy nagle ktoś przyszpilił go do ściany. Oczy same mu błysły gdy spojrzał z przerażeniem w czarne jak głębia, ślepia pijanego szatyna. Po dłuższej chwili, zdążył zauważyć, iż skądś poznaje owego mężczyznę. Minęło jedynie parę następnych sekund zanim ochroniarze zdążyli odciągnąć faceta od różowo włosego chłopaka.

Tamten nadal wpatrywał się w niego, tak jakby chciał odnotować jak najwięcej szczegółów z wyglądu dwudziestolatka.

Kim jeszcze chwilę stał bez ruchu, lecz od razu gdy się ocknął, podbiegł do lady i wrzucił klucz do szuflady dużego biurka. Wyszedł w pośpiechu modląc się, aby nie spotkać więcej przystojnego szatyna, pod którego wzrokiem mógłby paść przed nim na kolana.

Jednak Taehyung nie wiedział iż pijany mężczyzna zapamięta jego ciepłe brązowe oczy, przebijające się przez błękitne, jak ocean soczewki.

Dobro no to tak zaczyna się moja historyjka. Za jakiś czas wstawie 1 rozdział, więc trzeba czekać misiaki. Mam nadzieję, że ktoś w ogóle to przeczyta XD.

kc

IMMACULATE TATTO - K.TH x J.JKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz