Cz.5/7
V
Ty jak i chłopak leżeliście przytuleni do siebie. Tobie nagle zrobiło się zimno więc Tae dał ci swoją bluzę a on został w bluzce. Po kilku minutach usłyszeliście pukanie do drzwi. Szybko wstałaś i podbiegłaś do drzwi żeby otworzyćTy- Dzień dobry. Proszę wejść nie będą państwo stać w drzwiach
M- Jakś ty milutka dziecko
Ty- Dziękuję
V- Skarbie kto przyszedł?!
Ty- Twoi rodzice!Jak odpowiedziałaś chłopakowi to on szybki przybiegł
V- Cześ Mamo, tato
T- Witaj synu
Ty- To ja zapraszam do salonu a ja za ten czas przygotuje coś do jedzenia
M- To ja ci z miłą chęcią pomogę
Ty- DziękujęGdy już robiłaś posiłek z mamą Tae to poczułaś jak cię modli i pobiegłaś do toalety. Tae który to widział szybko za tobą pobiegł. Po chwili obydwoje wróciliście do rodziców chłopaka
Ty- Przepraszam, że tak nagle wybiegłam z kuchni
M- Ależ mieć się nie stało
T- A jeżeli można. To czy ty czasem nie jesteś w ciąży?
Ty- Tak jestem
V- I jeszcze się jej oświadczyłem
M- [T/I] dobrze, że na się siebie trafiliście
T- Oczywiście macie u nas wsparcie j zawsze wam pomożemyTae i ty przytuliliście jego rodziców dziękując im za to, że wam będą pomagać