Rozdział 5

618 68 5
                                    

Rozdział 5

Wynaturzenie

Wynaturzenie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

━━━

— Naprawdę tutaj przyszła? — Emily zapytała zdyszana. Jeszcze nie piła krwi i nie była przyzwyczajona do biegania tak szybko, jak kojotołaczka stojąca obok niej, która oddychała w miarę dobrze. — Po co na posterunek szeryfa?

— Nic nie słyszę. — Malia zmarszczyła brwi, gdy szły w stronę wejścia.

— To zwykle zły znak... — Emily szepnęła, gdy weszły do środka i nie znaleźli żadnych przeszkód.

Wampirzyca wstrzymała oddech, gdy poczuła zapach krwi przyjaciółki zmieszany z innymi zapachami.

— Ostrożnie. — Szeryf ostrzegł kojotołaczkę, która prawie dotknęła klamki z jadem Kanimy.

Emily spojrzała na leżącego na ziemi Noah i momentalnie kucnęła przy nim.

— Wszystko w porządku?

Mężczyzna czuł ulgę, widząc ją, ale także czuł przerażenie z powodu Kanimy biegającej po jego posterunku.

— Nic mi nie jest, ale uważaj na siebie. — ostrzegł ją, kiedy opierała go o biurko, więc, zamiast niewygodnie leżeć, siedział — Dzięki.

Emily spojrzała na Malię, by ujrzeć, jak podąża za tropem Tracy.

— Emily?

Dziewczyna odwróciła głowę do najlepszej przyjaciółki, trzymającej krwawiący bok, leżąc w ramionach Kiry. Lydia wyglądała strasznie blado, zapewne utraciła dużo krwi.

— Lyds... — zadrżała, robiąc krok w jej stronę, by pomóc, ale przypomniała sobie, że jej krew nie miała wpływu na Banshee. — To ona zrobiła?

— Nic mi nie jest. — Truskawkowa blondynka zapewniła ją słabym głosem. — Hej, nie jest tak źle, jak się wydaje. Słuchaj... Tracy... Myśli... Ona myśli, że śpi. Myśli, że śni. Że to koszmar.

Emily mogła tylko patrzeć na ranę, którą miała jej najlepsza przyjaciółka. Wiedziała, że umrze, jeśli nie otrzyma pomocy.

— Ja... Nie wiem, co to znaczy...

— Ona... Ona nie śni. — Lydia kontynuowała, widząc błysk bezradności, w oczach przyjaciółki. Wiedziała, że ​​Emily nie będzie chętna do pomocy, ale nie miała wyboru. — Ona nie śpi. Niech to zrozumie.

— Emily! — Noah zawołał ją — Piwnica. Są w piwnicy.

Zmarszczyła brwi, zastanawiając się, czy zostać z Lydią, czy spróbować powstrzymać Tracy.

— Są? Kto?

— Tracy... I moja matka.

Widziała obawy Lydii o bezpieczeństwo matki i cofnęła się.

Evermore |Stiles Stilinski [3] ◦ 𝖳𝗋𝖺𝗇𝗌𝗅𝖺𝗍𝗂𝗈𝗇Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz