Tajemniczy list

1K 63 33
                                    

Gdy Adele otworzyła szafę, ubrania wysypały jej się prosto na twarz.

— Cholera — zaklnęła pod nosem

Wstała z podłogi otrzepała się i... nagle zobaczyła jakiś list. Podniosła go, marszcząc brwi ze zdumienia.
Był to kawałek pergaminu zwinięty bardzo pięknie, a na nim delikatnie odbita pięczeć. Adele rozdarła kopertę, w środku  napisane było tak:

           ,,Droga Panno Sinder
Niniejszym ogłaszamy, że została Pani przyjęta do szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie, będzie nam niezmiernie miło jeżelo  przyjmie je Pani i zdecyduje się na naukę w naszej szkole."

Adele wytrzeszczyła oczy ze zdziwienia patrząc ciągle na kartkę.
Informacja, która była zawarta w liście przeraziła ją, gdyż nigdy wcześniej O czymś takim nie słyszała.
Nie mogła iść z tym do rodziców, jedyną osobą, która mogła jej coś doradzić była w tej chwili Hermiona Granger.

Czternastolatka spakowała list do tylnej kieszeni spodni przykryła go długim czarnym swetrem i wyszła do kuzynki.
Granger mieszkała ulice dalej, więc droga nie była długa.
Chłodny wiatr wiał jej w twarz wyrywając włosy upięte na czubku głowy.
Gdy już tam przybyła, wcisnęła dzwonek.
O dziwo nie otwarła jej Hermiona tylko jakiś chłopak w okularach( Niskiego wzrostu , szczupły,  jego włosy były ciemne, a twarz blada, na sobie miał okrągłe okulary).
Grzecznie powitał Sinder.

- Cześć w czym mogę pomóc? -zapytał się przyjaznym głosem

- Kim jesteś? - odsuneła sie O krok zdumiona.

‐ Jestem Harry, przyjaciel Hermiony - podał rękę zakłopotany

‐ Ja Adele, miło mi Cię poznać - odwzajemniła gest, spokojna.

Po chwili weszła do środka, prowadzona przez chłopca   schodami w górę do pokoju kuzynki.
Co prawda była tam Hermiona, ale nie sama, bo z jakimś rudzielcem ‐ jak się później okazało- o imieniu Ron.

- Co ty tu robisz?!- zapytała zakłopotana i niezbyt zadowolona z nagłej wizyty kuzynki Hermiona.

-Musze Ci coś powiedzieć i to bardzo ważnego. -tłumaczyła się

-No słucham. - podniosła brwi.

-To tak ,bo chodzi o to, że dostałam jakiś list, znalazłam, go w szafie, Z Hogw...

-Czekaj, czekaj czy ty chcesz powiedzieć Hogwartu? - zapytali przerażeni.

-Tak dokładnie..., tylko chwila, a  wy skąd wiedzieliście, że chodzi mi o Hogwart.

-... Jakby nie złość się Adele, ale twój tata jest czarodziejem i ukrywaliśmy to przed Tobą.

-Co proszę?-Jak to możliwe!? Dlaczego nic mi nie mówiliście?!?!?! - zaczęła krzyczeć na cały pokój z niedowierzania i rozczarowania

-Nie chcieliśmy Ci mówić, bo odrodzil się czarny Pan i boimy się, że będzie chciał Cię dopaść.

-Ja nie boję się żadnego Czarnego Pana i nie mam ochoty dołączać do niego. - odezwala się odważnie Adele.

-Może i się nie boisz ale zdaj sobie sprawę z tego, że on nie jest łaskawy- powiedział chłopiec w okularach.

-No może i masz rację, ale sama nie wiem co o tym myśleć.

Po długiej rozmowie i wielu kłótniach nastolatkowie postanowili, że Dziewczyna pójdzie do szkoły Magii pod warunkiem, że będzie wiedział o tym tylko jej ojciec (Albert).

Czuła skrępowanie, żadne słowa nie układały się w całość, lecz poinformowanie o tym ojca było jej zobowiązaniem.
Gdy już mu o tym powiedziała nie był do końca zadowolony, przewracał niepewnie oczami i marszczył nos, choć jednak  zgodził się i nazajutrz mieli jechać na zakupy, na ulice pokątną, a w sobotę na pociąg.

***************************

W następnej części kolejne losy dziewczyny.
Co się wydarzy ? Oczekujcie...
Zostaw ⭐ I komentarz 💌

~To nie fikcja~(I Love All Boys) | ZAWIESZONA |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz