12

51 6 13
                                    

Miesiąc później...

Klaudia pov
Nadszedł dzień, w którym musiałam się spakować i wracać do Polski.
Cholernie nie chciałam wracać, ponieważ bardzo mi się podoba Brazylia wraz z willą araba. Z resztą już się przyzwyczaiłam do spędzania każdego dnia z Markiem i nie wyobrażam sobie, że już zaraz wszytsko będzie tak jak przed moim wyjazdem. Żałuję, że nie mogę tu zamieszkać.
Marek pomógł mi się spakować i co nikogo nie zdziwi wracam z dwoma walizkami, a nie z jedną jak przyjechałam. Arab lubi mnie obdarowywać prezentami więc co się dziwić.

Po spakowaniu się miałam jeszcze godzinę przed wyjazdem na lotnisko, więc postanowiłam spędzić ten czas na rozmowach, przytulasach i całusach z Markiem.
Gdy nadszedł moment wyjazdu z willi byłam bardzo smutna i zła, że nie mogę tu zostać dłużej.

Gdy dojechałam na lotnisko musiałam się pożegnać z arabem. Rozpłakałam się jak jakiś ryczek, ale emocje przezwyciężyły. Marek obiecał mi, że postara się jak najszybciej przyjechać do Polski na co bardzo liczę.

Weszłam do samolotu.
Usiadłam na moim miejscu, które znajdowało się przy oknie. Uważnie obserwowałam świat na małym oknem i biłam się z myślami.

Gdy doleciałam do tej chujowej Polski i przyjechałam do domu, mama zaczęła się mnie pytać o wszystko. Z czasem miałam już dość pytań i po prostu poszłam do pokoju.
Znowu położyłam się do mojego starego łóżka w moim starym pokoju. Jedyne za czym tęskniłam to za moimi albumami BTS i moją ścianą obklejone zdjęciami.
No dobra może jeszcze tęskniłam na moimi zwierzętami i rodziną.

Wieczorem podczas oglądania youtuba stwierdziłam, że pójdę spać, bo nic lepszego mi nie zostało do roboty.

Klaudia x ArabOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz