Prolog

636 20 9
                                    

Dla osób których ten rozdział nie zachęcił do czytania reszta jest naprawdę spoko. Pisane później

Nika siedziała w swoim mieszkaniu i zastanawiała się dlaczego jest pomocna dla wszystkich a nikt nie raczy jej pomóc. Patrzyła na talerz z bułka którą kupiła za ostatnie grosze, Chętnie by ją zjadła ale wiedziała że musi zostawić ja na później. Jej myśli przerwał dzwonek do drzwi, wstała i powolny krokiem doszła do drzwi.
- Dzień dobry, pani Nika Mickiewicz - odezwał się miły kobiecy głos
- T-tak - Nika podniosła wzrok i zobaczyła piękna kobietę w rudych lokach
- czy jest może twój tata w domu
- nie, pracuje
- Nika jestem twoja matką - w tym momencie Nika prawie straciła przytomność jeszcze raz popatrzyła na kobietę, rzeczywiście jej długie rude loki były identyczne co jej
- Mama? Ale przecież Ty umarłaś
- gdy poleciałam wtedy to przeżyłam ale straciłam pamięć i ostatnio miałam wypadek wszystko sobie przypomniałam.
- więc wejdź do środka - Nika patrzyła na jej matkę - mamo
- tak?
- tata nie żyje od paru lat, mieszkam tu sama i żyje za rete taty
- jak to możliwe
- był jakiś błąd i taty śmierć... Nikt o niej nie wie oprucz przyjaciół - i agenta mamrota dodała w myślach
Niki mama popatrzyla smutno na dziewczynę i łzy poleciały jej po policzku. Nika poszła do łazienki i wzięła chusteczki po czym dlala jej mamie.

Felix, Net i Nika Oraz Tajemnica Grobowca Bieleckich Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz