Rozdział 8

82 0 0
                                    

Pov Kimberly
Ko:aaa i zapomniałem dodać że będzie tam Nik i Jack
K: i co z nimi?
Ko: że nagroda to opsciskiwanko z nimi
K: emmm to przygotuj 5 dyszek
Ko: kotek ale nie możesz wiesz że one są cenne
K: dobra ale po pierwsze jest jakaś inna nagroda?
Ko: pewnie tak, możesz pewnie jakąś inną nagrodę
K: okej zajebiście - uśmiechnęłam się - a po drugie stawiasz nam żarełko
Ko: dobra, lepiej wydać na jedzonko zamiast dać temu debilowi
K: oke to idziemy rozpierdzielić to guwno
A: co ty taka pewna siebie
Ko: przed tobą stoją dziewczyny kture w poprzedniej szkole pobiły chłopaka tak że wylądował w szpitalu
O: Należało się hujowi
M: właśnie
A: jesteście ostre
K: a to co się zaraz stanie to hit bo mam pomysła
Ko: jakiego?
K: więc czy Nik ma jakiegoś wroga?
Ko: tak Dalasa a co?
K: więc przygotujcie się na przedstawienie - uśmiechnęłam się chytrze
Ko: jeśli to to o czym myślę to jesteś serio pomysłowa
K: wiem tylko zdjęcie mi jego potrzeba bo muszę wiedzieć jak wygląda
Ko: racja ty to masz łeb Misiek - nazywamy się tak od przeczkola więc luz a Oli nic do tego niema, pokazał mi zdjęcie, był boski. (pod koniec rozdziału będzie fotka) Po zobaczeniu zdjęcia  ruszyliśmy do klasy od chemi gdzie miał odbyć się zakład.
Ko: witam wszystkich zgromadzonych przyniosłem moje dziewczyny, gdzie jest Max?
D: poszedł szukać lasek a ty widzę przyprowadziłeś niczego sobie
N: i wszystkie będą moje
K: chyba śnisz
Ko: odrazu mówię Olivka nie bierze udziału tylko Kim i Maz
N: i tak obie będą moje - maco ja z Maz popatrzyłyśmy się na siebie i zaczęłyśmy się śmiać
Ma: są wszyscy?
Ko: widzę że nie ssczedziłeś na tipsach - zaśmialiśmy się
Ma: Daruj sobie Clark
Ko: to zaczynamy? - zignorował jego wcześniejszą wypowieć
Ma: to zaczynamy ja wybieram Skarlet
Ko: Ja Kim
K: będzie stawiane - zstarlam ręce, na o widziałam wzrok innych na sobie, pochyliłam się nad ławką i wypięłam dupe w stronę Nika. Położyłam renkę na skraju ławki i czekałam aż plastik zło czy nasze rence. Wygrałam to było wiadome, siłowanie się z Liamem nie poszło na marne.
K: teraz idę po swoją nagrodę - zauważyłam jak Nik poprawia się nerwowo zamną. Pewnym krokiem podeszłam do Dalasa i złączyłam nasze usta. Chłopak był zaskoczony ale oddał pocałunek. Całował zajebiście. Poczułam jego renkę na swojej tali. Całowaliśmy się dość długo ale niewiem ile ponieważ nie liczyłam. Oderwaliśmy się od siebie a ja ruszyłam w stronę moich przyjaciuł.
Ko: teraz Maz - usmiechnoł się, wygrała dzięki temu miała nagrodę wybrała Jacka. Wyglądali słotko razem. Pasowali do siebie idealnie jakby byli jednym ciałem. Oderwali się od siebie, Maz od wruciła się w naszą stronę a ja wiedziałam w jej oczach iskierki szczęścia. Kornel też był szczęśliwy ponieważ dostał 5 dych.
Ko: miski kocham was
A: byłyście boskie
K/M: wiemy

Pov Nick
Max z Kornelem założyli się o chajs a żeby zachęcić laseczki ja i Jack jesteśmy nagrodami. Jestem ciekawy jakie sztuki przyniosą. Do klasy wszedł Kornel wraz z jakimiś laskami. Po przyglądnięciu się zobaczyłem że to nowe. Ale z kąd Kornel by je znał.
Usłyszałem słowa co wybiło mnie z moich rozmyśleń.
Ko: witam wszystkich zgromadzonych przyniosłem moje dziewczyny, gdzie jest Max?
D: poszedł szukać lasek a ty widzę przyprowadziłeś niczego sobie - były niczego sobie a szcegulnie ta pyskata, przynajmniej w jednym zgadzamy się z Dalasem.
N: i wszystkie będą moje - powiedziałem
K: chyba śnisz - odparła, oj mała co my w moich snach robiliśmy to nie chcesz wiedzieć.
Ko: odrazu mówię Olivka nie bierze udziału tylko Kim i Maz -  muszą być blisko zkoro zdrabnia ich imiona.
N: i tak obie będą moje - na moje słowa obie się zaśmiały, co z nimi jest nie tak?
Ma: są wszyscy?
Ko: widzę że nie ssczedziłeś na tipsach - ma chłopak rację nie powiem wybierając Stelle i Skay, ja na wygraną bym nie liczył
Ma: Daruj sobie Clark
Ko: to zaczynamy? -
Ma: to zaczynamy ja wybieram Stelle
Ko: Ja Kim
K: będzie stawiane - powiedziała po czym wypięła się w moją stronę, czułem jak zpina mnie w spodniach. Byłem za pardzo skupiony oglądaniem jej dupki ze całkiem zapomniałem po co tak naprawdę tu jesteśmy. Wygrała. Poprawiłem się bo wiedziałem że to skończy się czymś więcej niż pocałunkiem.
K: teraz idę po swoją nagrodę -usłyszalem nie mogłem się doczekać, byłem podniecony. Dziewczyna poszła całkiem w inną stronę, stronę Dalasa poczym wbiła się w jego usta..

 

Dalas Beaker

Ja vs szkolny Bad Boy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz