Rozdział 8

68 3 0
                                    

 Draco na mnie spojrzał, ale po chwili wybuchnął śmiechem- Nie mogę.. yhyhy..- rzucił we mnie bluzką, wstał i wyszedł, a ja tylko siedziałam wpatrzona w drzwi, którymi trzasnął. Była godzina 23, ja stwierdziłam, że sobie wyjdę na dwór. Ze względu na to, że jest zima poszłam sobie nad jezioro i weszłam powoli na jego środek. Siadłam, wyjęłam sobie telefon, i mało brakło a dostałabym zawału przez Pansy. Tak, Pansy Parkison. Ej ty! Czemu ty jeszcze nie w łóżku?- Podeszła do mnie i siadła obok mnie. To samo pytanie mogę zadać ci ja.-Spojrzałam na nią, ale ona musiała coś dowalić.-Ale ja pierwsza zadałam ci to pytanie. No jasne, przecież to jest Parkinson. Pansy zawsze wydawała wredną, przemądrzałą i samolubną suką, ale okazała się być bardzo przyjazną i sympatyczną osobą. Spędziłyśmy z Pansy prawie 2 godziny na lodzie, a że była prawie pierwsza to ja wstałam i zaczęłam się ślizgać po lodzie. Dziewczyna mnie ostrzegała co chwile, żebym przestała no ale ja jak zawsze zrobiłam po swojemu i się jej nie posłuchałam. Skończyło się na skręconym nadgarstku

~Rano~

Leżałam sobie w pokoju jakby nigdy nic, a Pansy jakimś cudem wbiła do dormitorium Gryffindoru. Weszła mi do pokoju a za nią zbulwersowani i jednocześnie zdziwieni Ron i Hermiona. Pansy wskoczyła na łóżko i siadła obok mnie. CO TO MIAŁO DO CHOLERY BYĆ?- Hermiona była tak zdenerwowana, że Ron bał się cokolwiek powiedzieć bo wiedział co może się stać jak Herma wpadnie w furię. Ja tylko na nich popatrzyłam a po chwili na Pansy- Cześć..- Miałam takiego mindfucka. Stwierdziłyśmy, że wieczorem zrobimy "imprezę" dla wszystkich domów. Nie byłam zadowolona z tego, że będzie Malfoy no ale już trudno. W dzień za bardzo nic się nie działo. Na imprezie trochę się działo. TROCHE BARDZO DUŻO. Cedric się dobierał do Pansy, Potter do Hermiony, a Malfoy tak się Najebał, że mówił mi cały czas głupie rzeczy np. ''MoJa SzOnO ChOdŹ sIę RuHaĆ'' albo ''KocHAm CiE'' ja już tam nie mogłam z nimi. Draco zaciągnął mnie do łazienki i kazał mi klęknąć. -C..Co?- Zająkłam się.- Na kolana.- Chłopak powiedział ochrypłym głosem.-A..Ale.. Spojrzał na mnie, a ja klęknęłam niewiedząc o co chodzi.

Jak zobaczyłam, że Draco odpina pasek szybko wstałam i złapałam za klamkę, ale on złapał mnie za nadgarstek..

~~

MmMmMm yhyhy... JEST WRESZCIE RUSZYŁAM DUPE, ŻEBY NAPISAĆ ROZDZIAAŁ..

Nastepny nie wiem kiedy ale kiedyś na pewno..


"Just Friends ~D.M~ Pl.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz