Piszę to co sama chciałabym przeczytać. Piszę bo chcę opowiedzieć ważną historię. Oddaję Wam do rąk, drodzy Czytelnicy, fragment , który powstał jako preludium, wstęp i wprowadzenie do całej, znacznie dłuższej i bogatszej w zdarzenia opowieści. W tej części zapraszam do pierwszej wizyty na Pograniczu. Jest tu kryminał, jest zagadka, suspens i budowa świata. Odrobina podanej w tle filozofii. Jest poezja i metafora - kto chce, odczyta i zrozumie. Jest trochę makabry, bywa strasznie i okrutnie, ale takie jest przecież życie. Ten świat powstawał kilkadziesiąt lat, czyli prawie tak samo długo jak uniwersum J.R.Tolkiena. To była zabawa dla przyjemności i rozrywki intelektualnej. Nie, oczywiście, nie znajdziecie wszystkiego w tym małym fragmencie. To ma być za założenia tylko takie opowiadanie rzucające na ekran wyobraźni czytelników zaledwie pierwszy zarys. Nie będzie tu też powtórek i kalek z szeroko rozumianego fantasy. Nie ma wróżek, elfów, gnomów i smoków. Są ludzie i ich życie w nieco innym niż nasz świecie, zagadki, które muszą rozwiązać, sekrety, które muszą poznać i tajemnice, które muszą odkryć. Dokładnie tak samo jak my, o ile ciekawi nas istota egzystencji. Problemy przed jakimi stają i wyzwania z jakimi się mierzą są uniwersalne. Słowo jako tworzywo, dało mi możliwość skondensowania ich w postaci esencji, z czego wynika ich niezwykłość, lub cudowność. Kiedyś był w tym miejscu krótki spoiler treści, ale usunęłam go. Niech tekst mówi sam za siebie. Zapraszam do lektury :)
9 parts