Ostoja, część 1/5

30 6 5
                                    

"Gdzieś'wa łeb ma ten nieszczęsny nieboszczyk?"

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

"Gdzieś'wa łeb ma ten nieszczęsny nieboszczyk?"

czyli

'Rozsypane Pierze'

c.d.

d

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Istotnie.

Zniecierpliwiony tłum znowu falował.

- Łeb za łeb! - pokrzykiwano

- Na pohybel wiedźmie!

- Jej krew w ziemię! - słychać było gdzieniegdzie

Ponura sieć rozpościerała się nad ciżbą.

Nenni wyprostowała się i znów uniosła w strzemionach. Przycichli.

- Dlatego sąd sprawujemy, aby znaleźć głowę. Wiedząc co uczyniono niebożęciu łacniej tę nieszczęsną duszę, a i świętą Ziemię, i wyniosłe Nieba uspokoić. Wójcie, każcie pokazać tu ciało!

- Dawać tu pacholę. Wielmożne panie żądają! - zawołał grobowo.

Podaną usłużnie chustką ocierał krew z szyi.

Machnął ręką, a któraś z bab wzięła od żałobnicy bezgłowe zwłoki. Łypiąc gniewnie przyniosła budzące grozę zawicie, prezentując je na wyciągniętych rękach. Teatralnym gestem podkreślała makabrę sytuacji, a może po prostu brzydziła się trupa.

Ciało było uwalane krwią i błotem. Nie zesztywniało jeszcze całkowicie. Nie było ciepło, więc śmierć nastąpiła dobrych kilka godzin temu. Otarto je z błota, ale śmierdziało tak intensywnie, że odór czuć było nawet z wysokości siodeł. Dziecko musiało mieć około dwóch, może trzech lat. Było tylko trochę młodsze od dziewczynki, którą Teito ukrywała pod płaszczem.

Nenni pobladła niezdrowo.

- Dlaczego tak cuchnie? Gdzieście go znaleźli?

- Ano moja poszła do chlewa i tam go znalazła. Przy wybiegu wieprzy. Tam go podrzucili. Na pohybel nam, na sromotę, w łajno go wrzucili. Na pohańbienie niewinnego.

Ostoja - Prolog,  czyli trochę thillera w scenerii fantasy.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz