10

223 19 2
                                    


Byłem w szoku. Ten facet również był wilkołakiem i czegoś chciał od mojego Stilesa.

- Nie mam pojęcia o czym mówisz - powiedziałem próbując zamknąć drzwi, ale przytrzymał je stopą.

- Czuję tutaj jego zapach - warknął.

- Słuchaj, omego. Nie mam go! A teraz wyjdź, zanim rozerwę ci gardło! - krzyknąłem, ale przerwał mi nieśmiały, cichy głos.

- Derek? - usłyszałem niepewny szept Stilesa z mojego pokoju.

Odwróciłem się i zobaczyłem go stojącego w drzwiach mojego pokoju, był zdenerwowany. Jego uszy były skulone, a ogon trzymał pomiędzy nogami. Isaac miał rację, że wygląda niesamowicie.

- I jest oto i mój słodki lisek - rzucił sarkastycznie omega.

Stiles patrzył szeroko otwartymi z przerażenia oczami na faceta stojącego w drzwiach. 

- Wyjdź - warknąłem do wilkołaka zatrzaskując drzwi wejściowe.

Po chwili zrozumiałem, że w końcu odszedł, ponieważ nie słyszałem już bicia jego serca.

- Stiles - wyszeptałem próbując otworzyć drzwi do pokoju.

Nie mogłem tego jednak zrobić, bo były zamknięte na klucz.

- Nie chce odchodzić, Derek - zaszlochał.

- Nigdzie nie idziesz, dziecino - powiedziałem słysząc jego płacz.

- Nie jestem dzieciną - odpowiedział oburzony.

Zachichotałem zanim kopnąłem w drzwi, aby je otworzyć.

- Tak tylko powiedziałem, maluchu - wyjaśniłem.

Podszedłem do niego i go przytuliłem. Skinął głową mrucząc i drapiąc się po uchu. 

- Nigdy nie pozwolę na to, żeby ktoś cię zabrał - wyszeptałem całując go w szyję.

Wtedy spostrzegłem, że Stiles się zawstydził.

- Twoje policzki są różowe, maluchu - droczyłem się z nim.

Zarumienił się jeszcze bardziej.

- Głodny? - zapytałem w końcu i zobaczyłem ekscytację na jego twarzy.

Lis i Wilk [Sterek]Where stories live. Discover now