Debilka ze sklepu in your area

1.6K 126 221
                                    

W tym rozdziale goscinnie Kamil.

Furgonetka podjechala juz pod hotel i Chan dostal smsa od szofera.

-DOBRA WYCHODZIMY CHLOPAKI!-krzyknal Chan i wszyscy poszli za nim.

Chan otworzyl bagaznik zeby schowac torby.
-Co to jest?-spytal Chan wyjmujac jakas szmate z bagaznika

-Co masz?-spytal Jeongin

-Znalazlem jakas szmate z napisem Calvin Klein-powiedzial Chan przygladajac sie

-ODSUNAC SIE!!-krzyknal Changbin przepychajac sie przez chlopakow ktorzy zebrali sie przy bagazniku-O MOJ BOZE CZY TO MOJE MAJTKI?!-krzyknal Changbin zabierajac je

-uuuu calvin klein-powiedzial Minho

-ja mam wersacze-powiedzial Chan

-A ja z pepco-powiedzial Jeongin po czym wszyscy zamilkli

-No co?-spytal Jeongin

-Nic nic..wsiadajcie juz do srodka odjezdzamy-powiedzial Chan pakujac torby do bagaznika

Po okolo 15 minutach dojechali pod jakis stary sypiący sie budynek.Zabrali rzeczy z bagaznika i ustawili sie.

-Dobra pamietacie plan, zwracamy sie od teraz fake imionami.Cene i France, mozecie isc juz od tylu. Ja z Leopoldem Zdenko i Miroslavem czekamy na wasz sygnal. Stojan ty oslaniasz nas z tylu. O i pamietaj Miroslav ze kazalem ci sie rozdwoic i musisz jednoczesnie stac na czatach.-powiedzial Chan ładujac pistolet

-NO ALE JAK JA MAM TO ZROBIC?!-krzyknal Hyunjin

-Ej slyseliscie cos?-uslyszeli glos jakiegos typa z budunku

-Kurwa, ale zjebales Miroslav.DOBRA CHLOPAKI BIEGNIJCIE-Chan klepnal Hana i Changbina w plecy a sam pobiegl do glownego wejscia, za nim Miroslav i Leopold zdenko.

-NO MY WCHODZIMY-powiedzial Changbin przez krotkofalowke.

-Amen.-odpowiedzial Chan, po czym wyjebal drzwi z buta i wbiegl razem z Jeonginem i Hyunjinem

Chodzili chwile po budynku zagladajac do kazdego pomieszczenia ale znalezli tylko zydow ukrywajacych sie przed Hitlerem.
Zostalo im ostatnie pietro.

Otworzyli drzwi po czym jakis gruby ulany typ sie na nich rzucil, ale Changbin od tylu wykrecil mu reke i wyjebal przez okno.

-AŁA NO!-krzyknal Felix z dworu-JAKIS GRUBY DZIADYGA NA MNIE SPADL Z NIEBA!-krzyknal

-SORY!-Krzyknal Changbin przez okno

Wszyscy weszli do pomieszczenia i tam byl on.

Jackson Wang from China.
Zartuje on pracuje w hotelu w recepcji.

Wracajac.

Tam byl on.









Łysy Peniel z BTOB i blackpink.

A Lisa tanczyla na rurze.

A debilka ze sklepu liczyla pieniadze w walizce.

Felix i Seungmin nagle wbiegli razem z Minho i pomogli Chanowi w napierdalaniu Peniela.
No i obili mu tą łysą czache.

Blackpink sie zesraly ze strachu i uciekly krzyczac BLACKPINK IN YOUR AREA a debilka zastygla w miejscu.

-Cene zabierz jej pieniadze-powiedzial Chan

Ale byla cisza.

-Cene kurwa no-powiedzial Chan

-NO HALO BABCIU? NO JA SREDNIO MOGE TERAZ GADAC BO W PRACY JESTEM-krzyknal Changbin przez telefon

-pierdole-powiedzial Minho skrecajac debilce ze sklepu kark po czym zaczal pakowac sobie dolary do kieszeni

-STOJAN NIEE!! ONA BYLA NAM POTRZEBNA MOGLISMY OD NIEJ INFORMACJE WYCIAGNAC! I ZOSTAW TE PIENIADZE TO NIE NASZE!-krzyknal Chan podbiegajac do debilki ze sklepu probujac jakos naprawic jej szyje

-Teraz moje. Znalezione nie kradzione.-powiedzial Minho pakujac sobie kase w skarpetki i majtki.

-BABCIA ALE CO JA CI MOWILEM? JAK WUJEK ANDRZEJEK MIAL CHRZEST TO JA SIE NIE URODZILEM JESZCZE NAWET NO! SKAD MAM PAMIETAC JAKI KSIADZ GO CHRZCIL?-krzyczal Changbin

Stray Kids MafiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz