*Hyunjin*
Szedł właśnie do sklepu gdy w połowie drogi poczuł na sobie czyjś wzrok.Gdy sie odwrócił okazało się, że ciągle jakiś typ sie na niego gapi i go śledzi:-O boże to pewnie jakiś pedofil-pomyślał Hyunjin przyspieszając.Gdy skręcił w jakąś wąską uliczke wpadł na kogoś
-no hej!-krzyknął ten sam typ co go sledzil
-przepraszam ze sie na ciebie wpierdoliłem ale mnie chyba pomyliłeś z kimś-powiedział Hyunjin
-nie pierdol tylko dołącz do nas, bedzie fajnie mowie ci-Minho
-Ale do was czyli do kogo-Hyunjin
-no,to chcesz czy nie?-Minho
-Nie to nie, jesteś jakiś dziwny zostaw mnie-Powiedział Hyunjin odchodząc ale znów wpadł na kogoś
-Zwiąż go Changbin-powiedział Chan łapiąc Hyunjina tak żeby sie nie wyrwał
-DOBRA HALO DOŁĄCZE DO WAS TYLKO NIE SPRZEDAJCIE MNIE NA ORGANY BŁAGAM!!!-Krzyczał Hyunjin wijąc sie jak tasiemiec w żołądku
-DOBRA ALE PRZESTAŃ MNIE KOPAĆ!!!-krzyczał Chan
-To ten, to na co ja sie pisze?-Spytał Hyunjin gdy sie uspokoił
-na kurwa wolontariat-powiedział Minho
-Przestań Minho, witamy w mafii-powiedział Chan
-Ej szefuńciu, to ja mam go związać czy nie?-spytał Changbin z liną w ręce
-No nie trzeba już, dołączy do nas dobrowolnie-powiedział Chan
-To mafie istnieją? Myślałem że tylko w filmach-Hyunjin
-no to kurwa dołączysz czy nie.-Minho
-No on przecież dołączył już do nas Minho-Wytłumaczył mu Chan
-Ej szefuńciu!-zawołał Changbin znowu
-Czego-Chan
-To mam go związać czy nie?-spytał Changbin
-NIE, MOWILEM ŻE NIE!-Chan
-to zwiąż mnie.-Powiedział Minho
-Co?-Chnagbin
-dawaj.zwiąż mnie krasnalu.-Minho
-Odjeb sie Minho nie będe cie związywać-Changbin
-nie żebym cie podpuszczał...ALE NIE MASZ JAJ-powiedział Minho
-Dobra chodź ze mną, zostawmy ich tak tutaj i nie przyznawajmy sie do nich-powiedział Chan biorąc Hyunjina pod ręke*Jisung*
Jako że wracał wieczorem z pracy komunikacja miejska była o tak późnej godzinie powiedzmy kurwa pusta(does that make sense..yeah hope so)
Siedział sobie i słuchał muzyki gdy nagle jakiś typek sie do niego dosiadł
-ej czego słuchasz.-powiedział po czym wyjął Jisungowi sluchawke z ucha-ale gówno.-powiedział po czym wyrwał Jisungowi telefon i puścił z youtube coś lepszego
-EJ ZOSTAW MÓJ TELEFON!!ODDAJ!!!-krzyczał Jisung ale Minho nie chciał mu oddać
-no czekaj chce muzyke puścić
-ALE NIE INTERESUJE MNIE TO NIECH PAN MI ODDA MÓJ TELEFON!!
-no ale posłuchaj.-krzyczał Minho
Jisung wyrwał swój telefon po czym przesiadł sie na inne miejsce
Jechał tak w spokoju przez 2 przystanki gdy nagle Minho znowu sie do niego dosiadł
-no to co.to czego teraz słuchamy?-spytał Minho
-NICZEGO HALO PANIE KIEROWCO NIECH PAN Z NIM COŚ ZROBI!!!-krzyczał Jisung
Ale z siedzenia kierowcy wyłonił sie łeb Changbina mówiącego coś do telefonu
-No szefuńciu, mamy jakiegoś absztyfikanta! Zawiązać go?..Nie?..A może jednak?..no szefuńciu kupiłem najlepszą line z obi!!No to co mam z nim zrobić?...ale no...No dobra jezu szefuńcio niech na mnie nie krzyczy!!...DOBRA A MOGE GO ZWIĄZAĆ?!.....NO ALE CO TO ZA ZABAWA JAK NIE MOGE ZWIĄZAĆ NIKOGO!..dobra jezu zrozumiałem bez odbioru-po czym odłożył telefon do kieszeni.-Czy ktoś mi wytłumaczy co tu sie dzieje?-spytał spocony z nerwów Jisung
-no.to chcesz?-spytał Minho
-Ale co chce?-spytał Jisung
-no kurwa tak czy nie-Minho
-JEZU JA NIE WIEM O CO CHODZI CO ZA PIERDOLNIK TU SIE ODPRAWIA!!-krzyczal Jisung
-czas leci.tik tak debilu-powiedział Minho z klepsydrą w ręku
-Skąd masz tą klepsydre tak w ogóle?-spytał Jisung
-no mam.mam tez duzo innych rzeczy.-powiedział Minho-to dołączysz do nas czy nie.-Minho
-No ale do czego?-spytał Jisung
-Do mafii-powiedział Changbin
-A jak nie chce to co?-spytał Jisung
-to wpierdol.-Minho
-Dobra jezu niech wam będzie tylko mnie nie bij pls-Jisung
*Felix*
Szedł ulicą z dziwną miną rozmyślając nad tym gdzie jest ten sklep z grami który znalazł na internecie.Niestety nie pamiętał nazwy sklepu ale paniętał za to ulice.Szedł więc wzdłuż tej ulicy zaglądając do kazdych drzwi po kolei szukajac celu
-Lombard? To moze tu?-otworzyl drzwi,wszedl,rozejrzal sie i wyszedl
-O a te drzwi?To dokąd?-spytal samego siebie po czym wszedl przez nie i znalazl jakas żydowską rodzine ukrywającą sie przed Hitlerem-O witam.Co wy robicie tu?Co ja robie tu? Państwo tu mieszkacie? A to przepraszam za najście-po czym wyszedl
-Sexshop? O a może to tu!-po czym wszedł do środka.-O a co to za balony z ludźmi? A nie to jakaś dmuchana pani! Mój ojciec miał taką pod łóżkiem ale cringe, to chyba nie tu-po czym wyszedł i poszedł dalej-Kasyno? O TO TUTAJ!!! TO MUSI BYC TO, TO TEN SKLEP Z GRAMI!!-krzyczal sam do siebie jak pojebany ale ktos z tylu sie odezwal
-Przegrałeś pieniądze te tak sie drzesz?-spytał Chan
-Nie? Czemu miałbym przegrać? Jestem progejmerem!
-Moge ci zaoferować dużo więcej hehe-Powiedział Chan
-Dobra-powiedział Felix po czym poszedł z Chanem
*Seungmin*
Znalazł ogłoszenie w necie że szukają lekarza i sie zgłosił.Okazało sie ze to mafia.Ale ze trzepie z tego niezłe hajsiwo został w tej mafii*Jeongin*
Jechał na hulajnodze gdy nagle krzyknął
-O MÓJ BOŻE CZY TO 10GROSZY!!!!!!-po czym zszedł z hulajnogi i schylił sieby podniesc pieniązka ale jak juz go prawie zlapal on sie przesunal do przodu-HALO JAK TO!!-Krzyknal Jeonginek podchodzac znowu do 10 groszy ktore znowu sie przesunelo
-TO NIE MOZLIWE NO!!!-krzyknal znowu gdy zobaczyl Minho za budynkiem z wędką na ktorej mial to 10gr
-no chodź no.-Minho
-PRZEPRASZAM ALE MA PAN 10 GROSIKÓW NA WĘDCE I CHCE JE-powiedzial Jeongin
-dołącz do nas i ci dam.-Minho
-DOBRA!!
CZYTASZ
Stray Kids Mafia
HumorStray Kids jako najgroźniejszy gang wpierdolu w całej afryce i nie tylko sprzedaje dobry towar i walczy ze swoim odbiciem w lustrze