Chan po telefonie Hana załamał sie psychicznie i poszedl plakac do pokoju.
-Nie no jak Han napadl na bank nie moglo byc tak zle-powiedzial Changbin
-KURWA ON NAPADL NA BANK I NIE WZIAL PIENIEDZY!-krzyknal Chan
-No dobra mylilem sie-powiedzial Changbin
Telefon Chana nagle znowu zadzwonil
-Dzwoni Han-powiedzial Changbin
-Wez na glosnik i ty z nim rozmawiaj ja nie mam siły i psychy-powiedzial Chan zakopując sie pod kołdrą
-No?-spytal Changbin wlaczajac na glosnomowiacy
-No ja mialem w sklepie kupic mleko i co jeszcze?-spytal Han
-maslo-powiedzial Chan spod koldry
-Ej bo ogolnie juz wyszlem ze sklepu i kupilem maslo i cebule w kostkach. No i znalazlem tate szczypiorka i syna szczypiorka!-Han
-CO TY ZNALAZŁEŚ?-Chan wstal nagle z lozka
-No duży i mały szczypiorek pakowane razem! Fajnie! Co teraz?-Han
-A masło kupiles?-Chan
-Ale super!-Han
-To kupiles czy nie?-Chan
-Otworzycie mi drzwi? Jestem pod domem!-Han
-Sa otwarte-powiedzial Changbin
-Nie, sa zamkniete!-Han
-Ale nie widze cie pod domem-powiedzial Chan patrzacy przez okno
-No jak nie! Jestem od drugiej strony!-Han
-Han tam jest garaż-Changbin
-Ale to wtedy czemu on tam stoi?-Han
-Kto?-Changbin
-O kurwa znalezli mnie!-Han
-KTO CIE ZNALAZL?-Chan
Ale Han sie rozlaczyl
-Moze go poszukam?-spytal Changbin
-Poradzi sobie-powiedzial Chan gdy jego telefon zadzwonil jeszcze raz.Chan wzial na glosnik
-Hej chlopaki! Otworzycie mi drzwi?-Han
-Znalazles dom?-spytal Chan
-No zostawilem wam siatke z cebula pod domem bo musialem uciekac bo mnie znalezli-Han
-Ale kto cie znalazl? I po co pytasz czy ci otworze drzwi jak ty gdzies sie szlajasz?-Chan
-No teraz jestem bo biegam w kółko!-Han
-O BOZE DRZWI SA OTWARTE!-krzyknal Chan wychodzac przed dom-NO I GDZIE TY KURWA JESTES?!
-No ja cie widze!-Han
-ALE JA CIE DO CHUJA NIE WIDZE!-krzyknal Chan
-No jestem!-Han
Chan zobaczyl jak Han jedzie tirem pod dom
-SKAD TY TEGO TIRA WZIALES?-spytal Chan
-No a czym mialem wjechac w bank?-spytal Han
CZYTASZ
Stray Kids Mafia
HumorStray Kids jako najgroźniejszy gang wpierdolu w całej afryce i nie tylko sprzedaje dobry towar i walczy ze swoim odbiciem w lustrze