a/n notka na dole
Pocałunki stawały się coraz bardziej zachłanne i nietrafione. Ślina zabłądziła gdzieś na polikach dwójki zakochanych mężczyzn. Języki zaplątane w walcu wiedeńskim, nogi splecione węzłem marynarskim, a serca spięte niewidzialną liną.
Prawdą było, że obydwaj stracili rachubę, ile czasu pieszczą nawzajem swoje usta. Pewne jednak było to, iż ręka Taehyunga mocno zaciskała skórę pachwiny Jeona, który sam leżał pod starszym z koszulką podwiniętą prawie do brody. Przemawiał nimi alkohol, chociaż z siedemnastolatka w dużej mierze zdążyło wszystko wyparować.
Kim za to tłumił jakikolwiek zdrowy rozsądek, coraz to mocniej pogłębiając pocałunek. Jego celem było pozbawienie tlenu Jungkooka. Miał nim oddychać, żyć. Miał go czuć.
- Jesteś tak cholernie piękny. - wyszeptał jubilat, sapiąc do ucha mniejszego.
Trzeba zaznaczyć, iż nastolatek odleciał do zupełnie innej krainy przez dotyk faceta. Jak z reguły nie cierpiał bałaganu, teraz pragnął brnąć w to, zamienić się w jeden wielki nieporządek. Sam wychylał się po mokre pocałunki, sam przyciągał studenta bliżej siebie. Prosił niemo o dotyk, ale czy tylko?
O dotyk, o złączenie warg, o śmiech, o sprośne słowa, o bliskość.
Licealista chwycił czym prędzej dłoń hyunga, nakierowując ją na sterczące sutki.
- Jesteś taki spragniony, maleństwo? - chuchnął zimnym powietrzem, zaczepnie zaczepiając o brodawkę kciukiem. - Odzywaj się, Jeongguk. Muszę wiedzieć, jak się czujesz.
- Tak, hyungah. - jęknął, kiedy to seulczyk ponowił swój ruch, lecz tym razem nie zabrał paliczka, a docisnął go. - Agh. - westchnął, wiercąc się, tyle, na ile pozwolił mu psycholog, pomiędzy nogami.
- Kocham cię w takiej odsłonie. - uśmiechnął się, szukając jednocześnie malinowych warg dzieciaka. - Jesteś tak kurewsko cudowny. - pocałował żuchwę mniejszego, jednakże podróż jego ust zmierzała ku dołowi. - Mogę? - zapytał, dotykając materiału białego T-shirtu. Odpowiedź była do przewidzenia, bo moment później Jeon podnosił obie ręce do góry.
- Tylko w takiej odsłonie mnie kochasz? - zagadnął busańczyk, wpatrując się w oczy mężczyzny. Dawno nie był tak podniecony. Iskierki tańczyły w rozżarzonych tęczówkach, a głos dwudziestodwulatka znacznie się obniżył. W dodatku wcześniej wypity alkohol zupełnie nie pomagał, wręcz przeciwnie, pobudzał do działania.
- Nie, kocham cię w każdej wersji. - odparł pochylając się nad miodową szyją młodziaka, wykonując stanowczy ruch biodrami.
Jeongguk krzyknął. Nie spodziewał się tego.
- Nie wstydź się. - wyszeptał psycholog, owiewając gorącym oddechem małżowinę młodszego. - Możesz być głośno, jak tylko potrafisz. - dodał, ponawiając ruch.
Drugoklasista nigdy w życiu nie czuł czegoś takiego. Takiego intensywnego, gorącego, palącego i podniecającego jednocześnie. Prawdą był, iż dzieliła ich zapora ubrań, ale uczucie sterczącej męskości Kima tuż przy swojej było zbyt dobre.
Jęknął po raz kolejny, kiedy jego facet postanowił przestać owijać w bawełnę, a ruchy jego miednicy wzmocniły się. Dodatkowo przytrzymywał dłońmi biodra siedemnastolatka, tak że ten był zmuszony przyjmować każdy jego ruch. I żeby było jasne - licealista nie znał jeszcze swojego ciała na tyle, a czując mocne tarcie w tak wrażliwych rejonach, momentami szarpał nieudolnie biodrami, chcąc uciec od przytłaczającego uczucia. Na szczęście jego hyung nie pozwolił na to, lecz wzmocnił jego doznania, biorąc do ust jeden z twardych i nabrzmiałych sutków dzieciaka.
CZYTASZ
Fake account | Taekook
Фанфик[Zakończone] Gdzie Jungkook chciał tylko i wyłącznie popisać ze swoim idolem.... Nie istotne, że fałszym. top: tae! kimtaehyung bottom: jungkook! jeonjungkook Okładka stworzona przez @_Miintra , zapraszam całym serduszkiem na jej profil!