-Ticci_Amy POV-
Minęły 3 dni od ostatniej wizyty Dream'a u mnie. W ten czas nic się zbytnio nie zmieniło. Żyliśmy jak wcześniej tylko byliśmy bardziej ostrożni. Była aktualnie noc, a ja siedziałam przed domem i myślałam co mam zrobić jeśli faktycznie odkryją, że Wilbur,Niki i Tommy tu są. Napewno oberwie mi się za to. Nie wiem jak bardzo ale patrząc na to jaki jest Schlatt mogę właśnie być na równi z naszymi uciekinierami.
-Eh- westchnełam tylko i wstałam. Czas się położyć spać aby rano mieć trochę energii. Weszłam do domu i położyłam się na łóżku, które zasłaniało klape na dół mojego domu. Nie chciało mi się już schodzić na dół więc poprostu pójdę spać tutaj. Zamknęłam oczy i po krótkiej chwili zasnęłam.
-Time Skip /rano\-
Obudziło mnie ciągłe walenie w drzwi. Spojrzałam na zegar. Była 6.20. Nie no zabije osobę, która tu przyszła. Wzięłam siekiere do ręki i otworzyłam drzwi, a moim oczom ukazał się Eret. Czego on tu szuka? A no tak zapomniałam o tych trzech pasożytach na dole.
-Czego chcesz?- zapytałam stając w drzwiach
-Może tak grzeczniej?- odpowiedział-chce tylko rozejrzeć się po domu
-Czy Ty wiesz, która jest godzina? Swoją robotę możesz zrobić za parę godzin, a ja się w tym czasie wyśpię- powiedziałam patrząc na niego wrogo.
-Wybacz mi ale chyba wolisz abym to zrobił ja niż Schlatt we własnej osobie. Skoro nie masz nic do ukrycia to tym bardziej lepiej dla nas obu. Wejdę, rozejrze się po twoim jakże małym domku i sobie pójdę, a ty wrócisz do łóżka- uśmiechnął się cwanie. Jeśli teraz go nie wpuszcze to będzie wiedział, że oni tu są i przyjdzie tu ze Schlattem. Co prawda i tak już podobno wie, że ta święta trójca tu jest z tego co nam mówił Dream ale jeśli będę udawać, że to nie prawda może uda mi się wmówić kłamstwo - To jak mogę wejść czy nie?
-Byle szybko - wywróciłam oczami i odsunełam się aby dać mu przejść co ten szybko uczynił. Teraz tylko modlić się aby nie zauważył klapy.
Po wejściu do środka Eret się zaczął rozglądać, otwierał mi skrzynię, patrzył w dosłownie każdy kąt domu. Kiedy chyba już skończył udał się w stronę drzwi
- No cóż na to wygląda, że nie ma tu tego czego szukam. To będę już szedł- powiedział i kiedy miał już wychodzić zrobił coś czego miał nie robić. - A to co? - zapytał podchodząc do klapy. No to zajebiście.
Chłopak otworzył przejście i zaczął schodzić po drabinie na dół. Szkoda że nie spadł. Kiedy był już na dole otworzył metalowe drzwi, a jego oczom ukazał się widok całej trójki, która stała przed wejściem.
- No no kogo moje oczy widz- nie dokończył bo szybko uderzyłam go drugą stroną siekiery w tył głowy, tym samym powodując u niego utratę przytomności. Przynajmniej na jakiś czas.
-SZYKBO UCIEKAMY! - krzyknęłam do trójki, po czym wszyscy skierowaliśmy się do wyjścia. Kiedy udało nam się wyjść zaczęliśmy uciekać w stronę portalu do Netheru. Nagle za nami pojawili się George i Quackity, którzy zaczęli nas gonić,a drugi z wymienionych celować do nas z łuku. Na nasze nieszczęście Trafili w nogę Wilburowi.
-Will! - wydarła się Niki i chciała podbiec do chłopaka który leżał na ziemi.
- Nie Niki nie podchodź! Uciekajcie wszyscy! Mną się nie martwcie poradzę sobie i was znajdę obiecuje! - krzyknął Wilbur w naszą stronę, kiedy George i Quackity staneli obok niego. Dziewczyna nie chciała się słuchać i zaczęła biec w jego stronę. Szybko ją chwyciłam, aTommyemu rzuciłam krzesiwo. On już wiedział co ma z nim zrobić. Szybko podpalił trawę przed nami odcinajac droge dla dwójki goniacej nas.
-Puść mnie! Trzeba mu pomóc!- dziewczyna próbowała się wyrwać, a ja ją tylko przytuliłam.
-Niki uspokój się. On sobie poradzi, a jak nie to go odbijemy. Obiecuje - powiedziałam patrząc dziewczynie prosto w oczy. Wiedziałam, że nie jest ona w stanie dalej uciekać, a ogień zaraz przestanie się palić. Wzięłam ją na ręce i krzyknęłam do Tommyego, że uciekamy do portalu. Ten pokiwał tylko głowa i razem zaczęliśmy biec do naszego celu jakim był portal. Co prawda dziewczyna na rękach mi to trochę utrudniała ale dałam radę dobiec do celu.
Kiedy byliśmy już w Netherze szybko udaliśmy się w stronę innego portalu, który prowadził do pierwszego domu Dreama i chyba jedynego. Wiedząc, że mojego brata i tak tam nie będzie, a sam dom jest jeszcze dalej niż mój od Manburgu stwierdziliśmy, że tam się udamy. Kiedy byliśmy na miejscu naszym oczom ukazał się domek, a bardziej to co z niego zostało na biomie zimowym. Dom miał tylko 3 ściany i nie miał połowy dachu.
-Lepsze to niż nic co nie? - powiedział do mnie Tommy
-Ta - uśmiechnęłam się do niego i położyłam Niki pod jedną z trzech ścian domu. Biedna zasnęła kiedy na moich rękach kiedy uciekaliśmy. Wiedząc, że dziewczynie pewnie jest zimno okryłam ją moją brązową bluzą, która kiedyś zrobiłam ze skóry krów. Następnie razem z Tommym dobudowaliśmy czwartą ścianę oraz dach z bloków, które mieliśmy akurat przy sobie. Był to głównie dirt lub coblestone ale przynajmniej nie było tu aż tak zimno jak na dworze.
-Ciemno tu - skomentował cicho Tommy siadajac pod ścianą.
-Poczekaj - powiedziałam i udałam się w stronę skrzyń które jakimś cudem tu jeszcze zostały. Tak jak myślałam w skrzyni były pochodnie i o dziwo jedzenie. Te pierwsze szybko powiesiłam na każdej ze ścian, a część jedzenia dałam chłopakowi.
-Dzieki
- Spoko - uśmiechnęłam się do niego - chodźmy jeszcze spać. Jest koło 7, a wyglądasz jakbyś nie spał całą noc - zaśmiałam się i położyłam na ziemi.
-Bo tak było. Wilbur mi o 1 wbił do pokoju i zaczął mówić, że musimy wymyślić plan na atak. Oczywiście chciałem to zignorować ale ten mnie zwalił z łóżka i nie pozwalał się położyć! -powiedział i również położył się na ziemi
- Jak go odbijemy to przedstawicie nam swój plan. - powiedziałam i spojrzałam na śpiąca dziewczynę - Musimy go odbić....
---------------------------
Hej hej oto rozdział! Kto się cieszy?Miał być on już 3 dni temu ale Wattpad nie chciał ze mną współpracować więc jest dopiero dzisiaj.
Mam nadzieję że się podoba bo pisałam go ponad godzinę i aktualnie jest 3.20 TwT
Do następnego~
Słowa: 1011
CZYTASZ
No Mercy for You | Dream SMP| zawieszone
FanfictionUWAGA OPOWIEŚĆ NIE JEST KANONICZNA DO RZECZY KTÓRE DZIAŁY SIĘ NA DREAM SMP! JEST TO MOJE WŁASNE AU (?), KTÓRE JEST TYLKO TROCHE POWIĄZANE Z HISTORIĄ DSMP! Co się stanie gdy pewnego, spokojnego dnia jeden z członków naszego świata postanowi zrobić wo...