-TicciAmy POV-
Minął tydzień od kiedy Nihaczu, Wilbur i Tommy pomieszkują u mnie. Techno jakieś 3 dni temu poszedł sobie bo jak to on powiedział "musi coś załatwić". Ja właśnie chodzę sobie po Netherze mając nadzieję, że ta trójka nie rozsadzi mi domu. Można powiedzieć, że z jednej strony mam szczęście bo mój portal jest dosłownie obok fortecy ale to też ma minusy bo jest tam bardzo dużo potworów, czyli jest niebezpiecznie. Na szczęście ja nie musze się tam zapuszczać i dzisiaj tylko przyszłam posiedzieć nad jeziorem z lawy. Lubię to miejsce. Jest ciche i spokojne. No chyba że nagle jakiś potwór zaatakuje ale tak to nether jest git.
Siedząc tak zastanawiałam się nad wieloma sprawami. Nie umiem skupić się na jednej co mi bardzo przeszkadzało w myśleniu na jeden konkretny temat. Starając się skupić kątem oka zauważyłam kule ognia lecącą w moją stronę. W ostatniej chwili uniknęłam pocisku chowając się za ścianą bloków. Wyjrzałam zza ściany i zobaczyłam 3 Ghasty lecące w moją stronę. Oho czas na mnie. Szybko udałam się do portalu i przeszłam przez niego do mojego wymiaru.
-Nareszcie jesteś!- krzyknął w moją stronę Wilbur.
-Coś się stało?- zapytałam, a w głowie miałam już tysiące czarnych scenariuszy.
-Tommy i Dream się stał- odpowiedział.
-Clay? Co on tu robi?- zdziwiłam się. Dream zazwyczaj nie odwiedzał mnie. W od kiedy nas zamknięto tutaj zrobił to może z trzy razy? Może cztery? Nie wiem, nie pamiętam. Od razu pobiegłam w stronę mojego domu, a Will pobiegł od razu za mną. W domu zastałam widok skulonej w rogu Niki wyglądającej jakby dostała załamania oraz Tommyego, który kłócił się z moim bratem.
-CO TU SIĘ ODWALA!- wydarłam się - NIE BYŁO MNIE ZALEDWIE DWIE GODZINY A WY MI CHCEICE JUŻ CHATE RUJNOWAĆ I ROBICIE JAKIEŚ CYRKI!- cała trójka od razu na mnie spojrzała. Niki zerwała się z miejsca i pobiegła do mnie, chowając się przed tymi dwoma debilami za moimi plecami.
-To jego wina! - zaczął Tommy zwalając cała winę na Dreama
-Moja? A kto zaatakował mnie pierwszy tylko jak tu się pojawiłem?!- no i zaczyna się od nowa. Ci dwaj się przekrzykują, a ja przybiłam sobie wielkiego facepalma.
-ZAMKNĄĆ SIĘ! - o dziwo naprawdę to zrobili. Ja tylko wzięłam głęboki wdech i zapytałam Nihachu jak to było na prawdę, bo wiem, że od tej dwójki za wiele się nie dowiem. Ogólnie to w skrócie dowiedziałam się, że Dream tu przyszedł, a Tommy myślał, że to jakiś intruz i go zaatakował no a potem to zaczęli się kłócić mimo iż Niki próbowała ich rozdzielić ale doszło do ich bójki, w której Tommy miał rozwaloną brew a Dream nos i popsutą maskę. O matko z nimi to jak z dziećmi.
-Dobra Clay po co tu przylazłeś? Dobrze wiemy, że nie bo się stęskniłeś za mną.- powiedziałam i dałam mu jakąś szmatkę aby zatamował krwawienie z nosa. W tym czasie Nihachu zajęła się Tommym.
-No tu masz racje akurat- zaśmiał się - kiedyś przyjdę do ciebie w odwiedziny zobaczysz ale teraz mam ważną sprawę do powiedzenia wam wszystkim. - przybrał poważny wyraz twarzy czyli to musi być coś serio ważnego. - Chodzi o waszą trójkę, ale ty Alex też jesteś zagrożona w tym momencie. Spotkałem się dwa dni temu z ???. Wie o was i jestem pewny, że powie o waszym położeniu Schlattowi. Do tego Fundy mu pomaga - po tych słowach Wilbur zamarł. No tak przecież Fundy to jego syn.
-Skąd o tym wiesz? Może jesteś po ich stronie co?- powiedział Tommy.
-Czy jakbym był po ich stronie to przychodziłbym tu was ostrzegać? Pomyśl czasem dzieciaku - mówiąc to wywrócił oczami - wracając. Dwa dni temu zostałem wezwany do gabinetu ???. Ten chciał abym was wydał i szpiegował za danie mi surowców, których mi brakuje. Oczywiście odmówiłem mu ale wiem, że on, Fundy i Quackity wymyślą sposób aby was dorwać i przyprowadzić do Schlatta.- dopowiedział na spokojnie.
Spojrzałam po wszystkich. Wilbur wyglądał jakby nie dowierzał w to, że jego syn jest przeciwko niemu, Niki z wrażenia usiadła na łóżku i popatrzyła się w moją stronę, a Tommy starał sobie wmówić, że to nie prawda. Zastanawiam się co teraz z nimi będzie. Skoro Schlatt i inni wiedzą, że tu są mogą w każdej chwili tu przyjść i ich po prostu zabrać. Nagle wpadłam na pomysł.
-Chwila. Przecież oni nie wiedzą, że na dole mam "piwnice", w której aktualnie jestescie. Oni myślą, że po prostu u mnie siedzicie i tyle. Tu mamy przewagę bo jak tu przyjdą to wy się schowacie a ja będę was kryć. -powiedziałam. Myślę, że to nie głupie. Ewentualnie schowają się w netherze. Chociaż teraz bardziej mnie zastanawia jak oni daleko się zapuszczali aby ich szukać skoro odkryli gdzie jest mój dom.
-Niby tak ale co będzie jak odkryją też podziemie?- zapytała Nihachu.
-Tego nieeee wiem, ale coś wymyśle - powiedziałam przedłużając wyraz nie. Póki co najważniejsze jest ich bezpieczeństwo. Zwłaszcza, że Schlatt chce ich martwych z niewiadomych powodów, a jeśli zginą tu to zginą też w naszym prawdziwym świecie. Chciałabym abyśmy wyszli wszyscy żywi jednak boje się, że tak nie będzie i naprawdę ktoś tu zginie.
Dream jeszcze trochę u mnie siedział po czym powiedział, że musi już iść. Pożegnał się i wyszedł idąc w stronę centrum serwera. W tym czasie Tommy poszedł się przejść, a Niki spać bo z tego wszystkiego zrobiło jej się słabo. Jedynie Wilbur siedział dalej przy kominku i dalej chyba nie dowierzał w słowa Claya.
-Wszystko ok?
-A wygląda jakby było? - zapytał lekko poirytowany
-No tak wybacz, mój błąd heh- zaśmiałam się nerwowo i podrapałam po karku. Usiadłam obok Wilbura i nie wiedziałam zbytnio co powiedzieć. Po chwili po prostu go przytuliłam. Na początku wydawał się być zdziwiony lecz potem odwzajemnił uścisk. Zauważyłam tylko jak łzy zbierają się w jego oczach, więc zaczęłam go gładzić po plechach aby się uspokoił.
-Ciiiiśśśśśś. Wszystko będzie dobrze zobaczysz- powiedziałam choć trochę wątpiłam w moje słowa...
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Witam Witam. Oto kolejny rozdział naszej cudownej książki. Powiem wam, że jestem zmęczona mega pisaniem tego rozdziału bo pisze go od chyba 3,5 h . Mimo wszystko chyba wyszło dobrze I think.
Następne rozdziały pojawią się w niedziele lub w poniedziałek, ale nie jestem pewna. No okej to chyba wszystko co mam wam przekazać.
Miłej jakiejkolwiek pory dnia~
słowa: 1023
CZYTASZ
No Mercy for You | Dream SMP| zawieszone
FanficUWAGA OPOWIEŚĆ NIE JEST KANONICZNA DO RZECZY KTÓRE DZIAŁY SIĘ NA DREAM SMP! JEST TO MOJE WŁASNE AU (?), KTÓRE JEST TYLKO TROCHE POWIĄZANE Z HISTORIĄ DSMP! Co się stanie gdy pewnego, spokojnego dnia jeden z członków naszego świata postanowi zrobić wo...