XXX

72 8 2
                                    

8:23
HamSterJin
Hej
Mam nadzieję że dzisiaj też jesteś w szkole

BadBoiiCiastek
Tak hyung spokojnie
Czy ty chcesz mnie zanudzić na śmierć?

HamSterJin
Nigdy w życiu
Jakżebym mógł

BadBoiiCiastek
Odnoszę inne wrażenie
Ymm
Wiesz co
Tak mi ostatnio ktoś powiedział
Znaczy nie
Przyśniło mi się coś

HamSterJin
Yhym
A co takiego

BadBoiiCiastek
Ty

HamSterJin
Wow
I co tam robiłem

BadBoiiCiastek
Ogólnie to chciałeś mi coś powiedzieć ale chyba to było zbyt stresujące
Ale to było tak na żywo
I jak już w końcu miałeś to z siebie wyrzucić to budzik mnie obudził...
Sny często mają podłoże psychologiczne
Więc
Nie wiesz o co mogło chodzić? :)

HamSterJin
To był sen
To mogło być wszystko
A jeśli może mieć to twoje podłoże to ty powinieneś wiedzieć o co chodzi :)

BadBoiiCiastek
Kurcze
A chciałem wiedzieć co byś mi powiedział
A gdyby teraz miała zdarzyć się taka sytuacja to co by to było?

HamSterJin
Yyy
Nic.
Pa.

*
Busan - czwartek - 8:50

- Rozumiem, że znowu nie idziesz do szkoły? - Seokjin spojrzał znad telefonu na swojego tymczasowego współlokatora.

- No pewnie, że nie.

- Czy Jungkook nie będzie się martwić?

- Raczej nie. On wie, że czasem opuszczam lekcje. A poza tym jesteśmy w innej klasie.

- Okej... Zostałem na dłużej, więc co chcesz robić?

- Możemy pojechać na plażę. Chyba, że bardziej kręcą cię jakieś muzea.

- Nie bardzo.

- Czyli kierunek morze. Ale może najpierw coś zjemy. - uśmiechnął się niezliczony raz podczas jego pobytu.

Chłopcy zjedli pożywne śniadanie i udali się na przystanek autobusowy. Podróż miała zająć około godziny, ale nigdzie im się nie spieszyło. W ten sposób mieli więcej czasu na rozmowy. Mimo ich długiej rozłąki obaj postanowili nadrobić stracony czas.
Jina ani na chwilę nie odstępowały dziwne myśli. Jimin od razu zauważył, że coś jest nie tak.

- Co cię tak bardzo gryzie? - spytał, gdy już wysiadali na swoim przystanku.

- Dużo rzeczy, ale nie chcę ci tym zawracać głowy. - lekko zmartwiony włożył ręce do kieszeni spodni.

Park chciał go jakoś rozweselić i sprawić, aby oderwał się od męczących go myśli. Starszy nawet nie zauważył kiedy byli już na miejscu. Młodszy uśmiechnął się podejrzanie i złapał go za rękę. Zanim się obejrzał stali praktycznie przy samej wodzie.

- Co ty robisz?! Przez ciebie mam mokre buty. I czemu trzymasz mnie za rękę?

- Żebyś mi nie uciekł. - znów patrzyli sobie w oczy. - Poczekamy do zachodu?

- Mhm, a teraz lepiej uważaj.

- Na co?

Kim podniósł go i wszedł z nim głębiej do wody. Nie mógł wytrzymać ze śmiechu, gdy ten starał się z niego nie spaść.

- Jak mnie tu wrzucisz to już nie żyjesz. Mówię poważnie. Nawet nie próbuj!

- A co, wody się boisz? - to tylko bardziej zachęcało go do tego, aby go puścić.

- No coś ty. Po prostu nie chcę być mokry.

Wyglądali teraz dosyć zabawnie. Jin stojący po kolana w wodzie razem z Jiminem na plecach, który wszedłby jeszcze wyżej, gdyby mógł. Może to wspólne wyjście na plażę nie było jednak dobrym pomysłem? Chociaż miał nadzieję, że w ten sposób poprawił humor starszemu.

- Jin, zadałeś mi pytanie wczoraj wieczorem. Odpowiem ci teraz. Tak.

- Naprawdę? To fantastycznie. - w tym momencie był wniebowzięty. Tak bardzo, że aż puścił młodszego. - O nie. Jimin! - po chwili jednak zaczął się niekontrolowanie śmiać.

- Hyung! Jak mogłeś?! Przecież się zgodziłem!

- To nie było specjalnie. Wybacz. - nadal śmiejąc się wyciągnął rękę żeby pomóc mu wstać. Jednak już po chwili wylądował w wodzie obok niego. - Jimin no! Ty mały...

- Nawet nie próbuj dokończyć. Należało ci się. - przerwał mu po czym przytulił. - Tak się cieszę, że znowu jesteśmy przyjaciółmi.

- Ja też, ale może lepiej będzie jak już wyjdziemy. Trzeba się jakoś wysuszyć.

- A ja chyba wiem jak. - znów ten uśmiech.

Chłopak wstał i zaczął ochlapywać go wodą. Wiedział, że się zdenerwuje. Już po chwili uciekał przed starszym po całej plaży. Nawet nie zauważyli kiedy słońce zaczęło zachodzić.
Już wysuszeni, przez długą gonitwę, siedzieli teraz na piasku wpatrując się w niebo. A bardziej to Jin siedział, a Jimin leżał mu na kolanach. Teraz to on o czymś myślał.

- Przegapisz zachód jak będziesz tak myślał. - postanowił się położyć.

- Pff... I kto to mówi. - od razu przesunął się na jego brzuch.

- Ej no, co jest?

- Nic. Tylko się cieszę, że znów mogliśmy się spotkać.

- No właśnie widzę. Normalnie skaczesz z radości. - spojrzał na niego. - Ej ty płaczesz?

- Co? Nie, nie... - szybko otarł łzy.

Seokjin się podniósł przez co Jimin był również zmuszony, aby wstać.
Spojrzał na jego mokrą twarz po czym mocno go złapał i objął.

- Jiminie, ja też się cieszę. Mam nadzieję, że to łzy radości.

- Nawet nie wiesz jak bardzo za tobą tęskniłem. - rozpłakał się na dobre i wtulił w przyjaciela.

Siedzieli tak przez chwilę, omijając tym samym zachodzące słońce. Nie przeszkadzało im to jednak, ponieważ wiedzieli, że znów mają siebie.







==============

Miiłość roośnie wookół naas~

Nie no żart
To nie ten ship przecież

~ Armycuks

Fantastic || ᴶᶤᶰᵏᵒᵒᵏOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz