XLVI

59 10 2
                                    

Daegu - sobota - 17:15
Zmęczony, nareszcie stanął pod drzwiami mieszkania. Zaczął szukać kluczy, ale hałas, który rozległ się w środku zasugerował, że było otwarte. Ktoś u niego był. Wszedł powoli do przedsionka i nasłuchiwał. Po chwili dało się słyszeć jak coś spada na ziemię i się rozbija. Zrezygnowany westchnął i poszedł do salonu.

- Namjoon coś ty znowu zrobił?! - usłyszał krzyk Yoongiego, który już ledwo wytrzymywał.

- Ja tylko chciałem żeby rozprostowała kości. Cześć Jin. Nie moja wina, że jest taka szybka, a Hoseok... - przerwał i spojrzał na właściciela domu.

Starszy tylko stał oparty o ścianę i przyglądał się im w ciszy. Znał ich tak dobrze, że chyba nie mogliby zrobić nic, co by go zdziwiło. Przyjaciele patrzyli na niego z małym strachem, bo nie spodziewali się go tak szybko.

- Co wy tu robicie? I co znowu zrobiłeś? - nawet nie był zły.

- No bo ja... Widzisz... To co zwykle?

- Odeng gdzieś mu uciekł. - mruknął Min, który siedział znudzony na kanapie.

- A skąd wiesz, że to nie ta druga? Hm?

- A czy to ważne? Znowu nie potrafiłeś się powstrzymać.

- Mam go!! - nagle z łazienki wybiegł Jung, trzymając małe zwierzątko w rękach. - Cześć hyung. Oh...

Kim cicho się zaśmiał i skierował w stronę kuchni. Zaparzył sobie herbatę, a potem usiadł wygodnie obok Yoongiego. Ten dzień naprawdę go wykończył. Chciał odpocząć jak najszybciej przed jutrem, ale wiedział, że z nimi to raczej niemożliwe.

- Wszystko w porządku? Coś się stało?

- Ja chyba wiem. - odpowiedział Hosiek z podejrzaną miną. - Musiał się pożegnać z chłopakiem.

- I zostawić go z Jiminem. - dodał Namjoon stłumiając śmiech.

- Gorzej... Przyprowadził jego na nasze spotkanie... I źle się to dla mnie skończyło. - podwinął rękaw bluzy.

- O ludzie. Hyung! Czyś ty zwariował do reszty?! Jak mogłeś to znowu zrobić?! - Yoon zaczął się rzucać.

- Przepraszam... Jakoś tak, nie myślałem wtedy...

- A czy ty kiedykolwiek myślisz? Czy do ciebie nie dociera to, że masz nas i się o ciebie martwimy? - przybliżył się do niego.

- Wiem, ale...

- Nie ma żadnego ale. Już raz przez to przechodziliśmy. O jeden raz za dużo. - przytulił go, a po chwili dołączyła się reszta.

Był im za to wdzięczny, że tak się o niego martwią, dbają o niego i starają się pomóc jak tylko mogą. Cieszył się, że ma w swoim otoczeniu tak bliskie i ważne dla niego osoby. Niestety przypomniała mu się ostatnia wizyta rodziców. Tak bardzo nie chciał ich stracić.

- Nadal nie otrzymałem odpowiedzi na pierwsze pytanie.

- A no tak, zostajemy na noc. Jutro pojedziemy tam wszyscy razem. - uśmiechnął się najniższy.

Najstarszy odwzajemnił uśmiech, po czym poszedł do kuchni po coś do jedzenia.
Wrócił z wielką miską popcornu i zaproponował im obejrzenie filmu, a potem jakieś gry.
Nawet nie widzieli kiedy ten czas tak szybko zleciał.

- Jak będziecie spać? - spytał Kim, wstając i otrzepując się.

- Ja z Yoongim w gościnnym, a Nam na kanapie. - odpowiedział Jung i ziewnął.

Już po chwili wszyscy byli gotowi do spania. Jin po raz ostatni sprawdził telefon, ułożył się wygodnie i podobnie do pozostałych, zasnął.

Busan - niedziela - 15:00
Cała czwórka wysiadła z pociągu i udała się w stronę wyjścia. Seokjin szedł z przodu nie mogąc już dłużej słuchać jak Hoseok z Namjoonem kłócą się o to, który z nich potrafi być bardziej denerwujący. Kompletnie nie rozumiał jak można spierać się o coś takiego. Odetchnął głęboko i wyciągnął telefon, aby napisać do Jungkooka.

*
HamSterJin
No cześć jak tam ^^

BadBoiiCiastek
Świetnie
Już po was idziemy c:
Nie mogę się doczekać

HamSterJin
Ja też
Tylko ostrzegam
Nie przestraszcie się ich...

BadBoiiCiastek
A co takiego robią

HamSterJin
Jak się spotkamy to zobaczysz
Po prostu czasem są... dosyć nieprzewidywalni

BadBoiiCiastek
Okej spokojnie
Damy radę
Gdzie jesteście?

HamSterJin
Właśnie wyszliśmy
Jesteśmy przed głównym wejściem

BadBoiiCiastek
Ah ok
Chyba was widzę

*
Nawet nie zdążył spojrzeć przed siebie, gdy poczuł na sobie czyjeś ramiona. Uśmiechnął się szeroko i odwzajemnił uścisk.

- Cieszysz się jakbyśmy nie widzieli się co najmniej z miesiąc. - zaśmiał się krótko i trochę odsunął. - Przedstawiam wam Namjoona, Hoseoka i Yoongiego. - wskazał kolejno na nich.

- Miło mi cię w końcu poznać drogi przyjacielu. - ukłonił się lekko Joon, a Jin przybił sobie piątkę z czołem. - Ciebie również chłopcze z watą cukrową na głowie.

- Jestem Jimin. Czemu mówisz tak dziwnie?

- Jestem oryginalny.

- A ja jestem Hoseok jak już słyszałeś. Myślałem, że na żywo będziesz nieco wyższy, ale przynajmniej Yoongi nie jest już sam. - zaśmiał się. - Ciekawy kolor. - dodał patrząc na jego włosy.

- Taa... Chyba przypadkowo wziąłem nie tą farbę co trzeba.

- Mnie tam się podoba. - wtrącił młodszy Kim. - A teraz chodźmy.

Najstarszy westchnął cicho. Już wiedział, że ten wieczór będzie jedyny w swoim rodzaju. Całą szóstką udali się najpierw w stronę domu brata Mina, a następnie do Jimina, aby odłożyć bagaże.
Jin razem z Jungkookiem szli cały czas na tyłach i zajmowali się sobą. Młodszy nadal miał sobie za złe wczorajszą sytuację, jednak nadal nie zamierzał odpuszczać. Wymyślił kolejny jakże "genialny" plan na dzisiaj. Wiedział o nim tylko on, przez co odrobinę się stresował. Jednak udało mu się to doskonale ukryć.

Wpół do piątej wszyscy byli już gotowi na ich małe świętowanie, a zarazem poznanie się lepiej.
Ich mała impreza odbywała się w domu Parka. Sam nie wiedział jak się na to zgodził, ale postanowił wykorzystać kolejną okazję, gdy jego rodzice wyjechali. Seokjin zobaczył na stole w kuchni pełno butelek z alkoholem na co się skrzywił. Już wyobrażał sobie jak Hoseok z Namjoonem dobierają się do nich i wymyślają głupsze rzeczy niż zazwyczaj. Postanowił więc sam skończyć na dwóch butelkach maksymalnie, aby w razie czego ich przypilnować. Z reguły dosyć prosty plan, ale z taką gromadą wydawało się to nieco trudniejsze. I tak z dwóch butelek zrobiły się cztery, pięć, nawet siedem. Tak więc, on razem z przyjaciółmi byli już nieźle wstawieni, podczas gdy dwaj najmłodsi zachowali umiar i jako jedyni pozostali trzeźwi.









============

Fuj alkohol
Nie pijcie tego

Ja to na jakichś imprezach będę się trzymać piccolo xD

~ Armycuks

Fantastic || ᴶᶤᶰᵏᵒᵒᵏOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz