13.01.21

14 4 0
                                    

Droga A.

Z jednej strony Cię nienawidzę. Nie potrafisz nawet odpisać "dziękuję " na życzenia urodzinowe. Z drugiej jednak, nieważne co zrobisz, zostaniesz w moim sercu. Za dużo zmieniłaś w moim życiu. 

Śmiało mogę stwierdzić, że wywróciłaś je do góry nogami. Pamiętam jak składałam z Tobą meble do twojego pokoju. Jak dyskutowałyśmy którą drogą szybciej dojdziemy do domu. Jak poszłyśmy na lody. Do kina. Na lodowisko, żeby pouczyć się jeździć na łyżwach. Jak razem zdałyśmy kartę pływacką. Gdy mówiłaś mi o swoich problemach... Zawsze Cię słuchałam. Nigdy Cię nie zdradziłam. Wiesz o tym? Ale i tak nie przeszkodziło Ci to zerwać kontakt.

Zdaję sobie sprawę, że MUSIAŁAŚ skasować mój numer. Wiem, że twoi rodzice Ci kazali. Nie miałaś wyboru i nie o tym mówię. Ale... kiedy już udało mi się uporać z Twoim brakiem, napisałaś do mnie. Nie pozwoliłaś mi o sobie zapomnieć. Potem znów zero kontaktu.

Gdy ochłonęłam, z powrotem zrozumiałam, że nigdy się nie spotkamy, znowu napisałaś. Naprawdę? Pamiętasz o co się przyczepiłaś? Że zapisuję nasze wiadomości. To nie tak, że chciałam je komuś pokazać. Chciałam mieć tylko fizyczny dowód, że o mnie myślisz. Że jeszcze pamiętasz. Zagroziłaś, że w takim razie nie będziesz pisać. 

Minął rok od mojej ostatniej wiadomości - życzeń urodzinowych, na które nigdy nie odpowiedziałaś. Za miesiąc są Twoje urodziny. Wszystkiego najlepszego, jednak uznałam, że dam sobie spokój. Ty o mnie nie pamiętasz, ja o Tobie też zapomnę. 

Żegnaj


P.S. Proszę. Bardzo proszę. Nie pisz do mnie więcej. Nie przypominaj o sobie. Chcę już zamknąć ten rozdział.

Atramentowe myśliOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz