- Co mam rozumieć, przez
,,żyj dla niej dalej"?- Musisz się pogodzić z tym, że nie żyje.
- Ale, to jest zbyt trudne!
- Rozumiem ciebie..
Daj sobie czas, a zobaczysz ..- Zobaczę?
- Czekaj.. nie skończyłam!
- Już wystarczy.. daj mi spokój!
- W porządku...
Zanim dokończyłam zdanie, on już uciekł.. Doskonale rozumiem tęsknotę za innymi, kiedy odchodzą. Doświadczyłam bólu z powodu mojej wyprowadzki, a zerwaniem z Lysandrem. Był, to dla mnie ,,burzliwy okres'', którego bym nie chciała ponownie powtórzyć.. Tamte dni i tamte noce uświadomiły mi, że muszę ,,przestać o nim myśleć''.. Chodź bolało, pamiętałam te piękne czasy naszego związku.. Na szczęście, znów nam dano szansę... Współczuję tamtemu chłopakowi.. Teraz musi dźwigać ciężar, ale z czasem mu przejdzie..
[Dźwięk wibrującego telefonu]
,, - Alexy i ja jesteśmy w centrum handlowym, gdybyś chciała wpaść
Czekamy ...
- Buziaczki Roza z Alexym''.
Prawie zapomniałam o naszym wyjściu.. Całe szczęście, że Rozalia wysłała mi wiadomość... Nie wybaczyłabym sobie, gdyby mnie ominęła ta zabawa.. Bez dłuższej chwili, wyruszyłam w kierunku centrum handlowego.. Uliczki, które mijałam z każdym momentem, były jak te z przed lat.. Nawet mój stary dom, który stał na drugiej strony ulicy... Idąc i wpatrując się mam wrażenie, że wracam do tamtego dnia... Dzień ten, był dniem nadzwyczaj fascynującym oraz energicznym w zapale Alexego, który prawie by wykupił wszystkie ciuchy.. Maniak mody jak nazwała go Roza, aż zaśmiałam się pod nosem... Jestem gotowa na nowe ,,zakupowe szaleństwo".
Gdy dotarłam już pod centrum, to zauważyłam wchodzącego do niego Lysandra z bratem.. Dziwne.. Znaczy nie szpieguję go, czy coś w tym stylu.. A jednak, chciałabym wiedzieć gdzie poszedł.. Cóż bez zwłoki weszłam do galerii.. Czekali tam już Alexy z Rozą, którzy ciepło uśmiechnęli się na mój widok.. Podchodząc bliżej zauważyłam przez ramie Alexego, że Lysander skręcił w bok do prawej alejki... Stanęła na palcach, aby dostrzec więcej za pleców Alexego, ale oni zaczęli się na mnie dziwnie patrzeć..
- Czego tak wyparujesz?
- Niczego.. tylko, że widziałam Lysandra i tak ...
[Roza się lekko uśmiała]
- To ciebie śmieszy?
- Noo trochę..
Przypomniałaś mi jak ja latałam za Leo, kiedy zatrudniał nową asystentkę do swojego sklepu..- Naprawdę Rozalio, aż tak byłaś zdeterminowana do śledzenia własnego chłopaka?
- Na to wygląda, ale po pierwsze był już moim narzeczonym, a po drugie nie mogłam bym znieść widoku własnego mężczyzny w innych ramionach...
CZYTASZ
Zanim Ciebie Poznałam
FanfictionEwelin, przeprowadza się do nowego miasta i urywa kontakt z Lysandrem. Jednakże, czy na pewno? Bowiem; ,, Los kołem toczy, zaś historia się potoczy. Więc drogi czytelniku, zasiądź wygodnie w foteliku''. ~Nana~ ...