W szybkim truchcie, pobiegłam drogą przed siebie. Przyspieszone tętno oraz sytuacja sprawiały, że czułam wielki strach. Chwilowo zwolniłam, lecz usłyszałam bieg, który dobiegał za moich pleców.Ruszyłam więc dalej ,żeby zgubić daną osobę. Biegłam tak, aż w końcu upadłam na ziemię. Wtedy też, ktoś podniósł mnie.Czułam wyraźną siłę oraz czyjś gwałtowny oddech. Zazwyczaj występujący, po nagłym wysiłku fizycznym. Szkoda, że nie widzę twarzy, bo wygarnęłam bym, parę ostrych słów.
Gdy otworzyłam oczy, znalazłam się na ławce, która była pod kampusem. Siedziałam na niej, a dokoła nikogo nie było. Zaczynam powoli nabierać podejrzeń, co do tamtego kwiatu. Czy, komuś podpadłam? Przecież, to niemożliwe, bo dopiero wróciłam. Ale, jak wytłumaczyć fakt, iż znalazłam się, właśnie tutaj? Oczywiście, ogarnia mnie strach, gdyż sytuacja jest dziwna oraz tajemnicza. Aż, przeszywają mnie ciarki, gdy rozmyślam o tym, co się właśnie wydarzyło.
Wstając z ławki, udałam się do środka akademika, a następnie pojechałam windą do mojego ulokowania, które było na drugim piętrze. W pokoju, moja współlokatorka już spała, a ja próbowałam uspokoić myśli. Jednakże dalej, odczuwałam tamte uczucie, że ktoś mnie obserwuję. Próbując rozważyć, co poradzić tej sytuacji, wyciągam notatnik, znaleziony wczoraj w autobusie. Otwierając, dostrzegam parę, napisanych wierszy o utracie pewnej osoby. Zupełnie jakoby ktoś, komuś strzelił prosto w serce strzałą.
Po przeczytaniu, powróciły znów wspomnienia. Dla czego, tamty chłopak o tym pisał? Czy, stracił miłość, a może jest zamknięty w sobie? Coraz bardziej, przybliża mi się obraz kogoś, kogo znam doskonale. Jakoby, to brzmiało, mam dziwne przeczucia, iż ten notatnik, skrywa jakąś tajemnicę. Jedak nadal myślę, kim była osoba, która biegła za mną. Doprawdy wszystko, wydaję się takie dziwne, aczkolwiek bez wyjaśnienia.
CZYTASZ
Zanim Ciebie Poznałam
FanficEwelin, przeprowadza się do nowego miasta i urywa kontakt z Lysandrem. Jednakże, czy na pewno? Bowiem; ,, Los kołem toczy, zaś historia się potoczy. Więc drogi czytelniku, zasiądź wygodnie w foteliku''. ~Nana~ ...