Hyunjin
- Hyunjin- powiedział do mnie Felix gdy siedziałem na dziedzińcu szkoły
- O hej Lix- odpowiedziałem mu
- Muszę ci coś powiedzieć- zaczął niepewnie- ale to nie miejsce na to
- Oh okej możemy pójść gdzieś indziej- zaciekawiło mnie o co mogło mu chodzić
Poszliśmy na dach. Zawsze było tam mało osób, więc znaleźliśmy tam dobre miejsce na rozmowę.
- Słuchaj, Chan prawdopodobnie zabije mnie gdy usłyszy o tym że ci powiedziałem, ale...- zaciął się młodszy
- Ale...- powtórzyłem
- Ale cię lubię i nie chcę mieć sekretów- powiedział Felix i lekko się zarumienił, tak samo jak ja.
- Więc-
- Felix! Co ty znów odpierdalasz?!- usłyszałem ten agresywny głos
Czemu cały czas ktoś nam przerywa?
- Ja- Felix po przyjściu Chana zmienił wyraz twarzy i spuścił lekko głowę- przepraszam
- Idziemy- Chan złapał go za ramię i pociągnął w stronę schodów, a ja stałem zdezorientowany
Felix
Zostawiliśmy tam Hyunjina. Samego. Bez słowa wyjaśnienia. Znów czuję to dziwne uczucie. Ukrywanie przed nim prawdy.
- Gdyby Changbin się dowiedział dostałbyś po mordzie- powiedział cicho poirytowanym głosem Bang
- Ale go tam nie było- broniłem się nadal idąc potulnie za Chanem
- I dziękuj za to Jisungowi, że siedział cicho, widział cie i poszedł z tym do mnie. Gdyby nie on prawdopodobnie miałbyś złamany nos i problemy z gangiem.
- Podziękuję mu- powiedziałem
- No mam nadzieję- westchnął Chan gdy zadzwonił dzwonek na lekcje. Powoli się od niego oderwałem.
- A i jeszcze jedno- Bang kontynuował- ogarnij w końcu MX, nie chcę z nimi problemów.
Mamo, to wszystko tylko dla ciebie.
CZYTASZ
Oɴᴇ Wᴀʏ | Hʏᴜɴʟɪx |
FanficOne Way czyli dziwny los Hyunjina po poznaniu Felixa. 𝐒𝐡𝐨𝐫𝐭 𝐂𝐡𝐚𝐩𝐭𝐞𝐫𝐬 𝐀𝐧𝐠𝐬𝐭 𝐨𝐫𝐚𝐳 𝐅𝐥𝐮𝐟𝐟