Chan
- Czyli mam zrozumieć że X i S zniknęli gdzieś bez słowa kilka godzin temu i śladu po nich nie ma?- zapytałem siedząc razem z resztą na kanapach myśląc co zrobić z tą dwójką
- Chan co tak oficjalnie?- zapytał zszkowany Minho
- Cicho M- odpowiedziałem szorstko
______Felix
- Możesz mi w końcu powiedzieć gdzie my w ogóle jesteśmy?- zapytał mnie Seungmin
- To dom mojej mamy- odpowiedziałem obojętnie owijając kolejną ranę Hyunjina bandażem.
Hwang odzyskał przytomność, dzięki wiedzy Seungmina. Leżał teraz na kanapie w moim salonie cały poobijany nie zdolny do powiedzenia nawet żadnego słowa.
- Pójdę po lód- powiedział Seungmin wstając, a zaraz potem nastała cisza
- Oh Sam, mówiłem ci żebyś uważał- powiedziałem- ledwo z tego wyszedłeś.
______Seungmin
- Seungmin?- usłyszałem głos Felixa wchodzącego do kuchni
- Hm, coś się stało? Jest z nim gorzej?- spanikowałem
- Nie po prostu...- zaczął- myślę jak go odesłać
- Co masz na myśli mówiąc odesłać?
- Po prostu... niech trzma sie od tego miejsca zdala. Widzisz co się stało tylko po kilku miesiącach? Co z nim będzie za kilka lat? Nie chcę na to patrzeć muszę go uratować, a to... to jedyne wyjście- mówił Felix roztrzęsionym głosem a w jego oczach pojawiły się łzy
- Felix ale-
- Nie Min, odsyłamy go, jeszcze nie wiem jak ale znajdę sposób. Nie mogę patrzeć jak ktoś taki tak bardzo cierpi- odpowiedział Lix wycierając łzę, a później nastała cisza
- Lubisz go, prawda?- zapytałem niepewnie
- Masz rację, lubię go. Dlatego nie mogę pozwolić żeby stała mu się krzywda.
CZYTASZ
Oɴᴇ Wᴀʏ | Hʏᴜɴʟɪx |
FanfictionOne Way czyli dziwny los Hyunjina po poznaniu Felixa. 𝐒𝐡𝐨𝐫𝐭 𝐂𝐡𝐚𝐩𝐭𝐞𝐫𝐬 𝐀𝐧𝐠𝐬𝐭 𝐨𝐫𝐚𝐳 𝐅𝐥𝐮𝐟𝐟