Kuzynki udały się na widownię. Reggie truchtał za nimi trzymając w ręce karteczkę. Wsunął ją w rękę Carolynn.
𝑾𝒚𝒈𝒍𝒂̨𝒅𝒂𝒔𝒛 𝒑𝒊𝒆̨𝒌𝒏𝒊𝒆, 𝒋𝒂𝒌 𝒋𝒆𝒔𝒕𝒆𝒔́ 𝒑𝒐𝒅𝒆𝒌𝒔𝒄𝒚𝒕𝒐𝒘𝒂𝒏𝒂 (Wyglądasz pięknie, jak jesteś podekscytowana) - brzmiała treść kartki.
Dziewczyna otworzyła kartkę i zarumieniła się lekko.
- Co to? - spytała ją Flynn.
- Karteczka od Reggiego - odpowiedziała. - Chyba... - zaśmiała się - Jest uroczy.
- Jak to chyba? - oburzył się chłopak po czym napisał to samo na kartce.
- Na pewno od Reggiego - zaśmiała się po przeczytaniu liściku. - Jesteś tu z nami? - zapytała się.
𝑱𝒆𝒔𝒕𝒆𝒎, 𝒏𝒊𝒆 𝒎𝒐𝒈ł𝒆𝒎 𝑪𝒊𝒆̨ 𝒛𝒐𝒔𝒕𝒂𝒘𝒊𝒄́. 𝑪𝒐́𝒛̇... 𝒑𝒓𝒛𝒚𝒏𝒂𝒋𝒎𝒏𝒊𝒆𝒋 𝒏𝒊𝒆 𝒅𝒐 𝒎𝒐𝒎𝒆𝒏𝒕𝒖, 𝒘 𝒌𝒕𝒐́𝒓𝒚𝒎 𝒌𝒐𝒏𝒄𝒆𝒓𝒕 𝒔𝒊𝒆̨ 𝒛𝒂𝒄𝒛𝒏𝒊𝒆 (Jestem, nie mogłem Cię zostawić. Cóż... przynajmniej nie do momentu, w którym koncert się zacznie)
- Czuję się zaszczycona.
Nikt się tego nie spodziewał, ale na horyzoncie pojawił się znajomy tancerki, zaproszony przez ojca Julie.
- Carolynn! - ucieszył się na widok dziewczyny. - Cześć, co ty tutaj robisz?
- Przyszłam na koncert - odpowiedziała sztucznie się uśmiechając. - Flynn mnie zaprosiła. Właściwie to Julie, ale Flynn też. A ty?
𝑲𝒕𝒐 𝒕𝒐? (Kto to?) - dostała kolejną karteczkę
- Jake - odpowiedziała nie bardzo zastanawiając się nad tym, jak dziwnie to może wyglądać.
- Zaprosił mnie pan Molina - wyznał podejrzanie wyglądający dla kruczowłosego typ.
- Hej - przywitała się od niechcenia raperka.
- Cześć Flynn - powiedział chłopak. - Miło mi cię spotkać.
- Wzajemnie - skłamała.
- Chyba powinniśmy związać jeszcze jego - powiedział do siebie basista nienawistnym tonem.
- Czy miejsce obok ciebie jest wolne? - spytał Jake wyciągając zza pleców kwiaty. Oczywiście wiedział, że tancerka również będzie na koncercie.
- Nie, nie jest - zbyła go. - Tutaj siedzi Flynn.
- A z drugiej strony?
- Z drugiej strony siedzi Carrie - dodała szybko przyjaciółka wokalistki.
- Myślałam, że nie... - zaczęła Carolynn, ale kuzynka szybko jej przerwała.
- Nie myślałaś. Tutaj siedzi Carrie - popatrzyła wymownie.
𝑪𝒂𝒓𝒓𝒊𝒆 𝒋𝒆𝒔𝒕 𝒛𝒂𝒑𝒓𝒐𝒔𝒛𝒐𝒏𝒂? (Carrie jest zaproszona?) - zdziwił się Reggie. - 𝑴𝒚𝒔́𝒍𝒂ł𝒆𝒎, 𝒛̇𝒆 𝑱𝒖𝒍𝒊𝒆 𝒋𝒆𝒋 𝒏𝒊𝒆 𝒍𝒖𝒃𝒊 (Myślałem, że Julie jej nie lubi) - podał kartkę Flynn.
- Może usiądziesz tam? - zaproponowała tancerka. - Będę wtedy mogła podziwiać twoją piękną fryzurę - nieco wymuszenie przeciągnęła dłonią po włosach Jake'a.
Basista spojrzał na to morderczym wzrokiem.
- Dla ciebie wszystko, skarbie - nieproszony gość rozpromienił się.
CZYTASZ
Love song - Julie and the Phantoms
FanficKontynuacja fascynującej historii zespołu Sunset Curve na podstawie trzyosobowego rp. Reggie i Alex postanawiają zbliżyć ze sobą Luke'a i Julie. Żeby to osiągnąć muszą znaleźć kogoś bardziej żywego, kto im w tym pomoże. Jedyną opcją okazuje się być...