Rozdział 16

225 16 2
                                    

Kuzynki udały się na widownię. Reggie truchtał za nimi trzymając w ręce karteczkę. Wsunął ją w rękę Carolynn.

𝑾𝒚𝒈𝒍𝒂̨𝒅𝒂𝒔𝒛 𝒑𝒊𝒆̨𝒌𝒏𝒊𝒆, 𝒋𝒂𝒌 𝒋𝒆𝒔𝒕𝒆𝒔́ 𝒑𝒐𝒅𝒆𝒌𝒔𝒄𝒚𝒕𝒐𝒘𝒂𝒏𝒂 (Wyglądasz pięknie, jak jesteś podekscytowana) - brzmiała treść kartki.

Dziewczyna otworzyła kartkę i zarumieniła się lekko.

- Co to? - spytała ją Flynn.

- Karteczka od Reggiego - odpowiedziała. - Chyba... - zaśmiała się - Jest uroczy.

- Jak to chyba? - oburzył się chłopak po czym napisał to samo na kartce.

- Na pewno od Reggiego - zaśmiała się po przeczytaniu liściku. - Jesteś tu z nami? - zapytała się.

𝑱𝒆𝒔𝒕𝒆𝒎, 𝒏𝒊𝒆 𝒎𝒐𝒈ł𝒆𝒎 𝑪𝒊𝒆̨ 𝒛𝒐𝒔𝒕𝒂𝒘𝒊𝒄́. 𝑪𝒐́𝒛̇... 𝒑𝒓𝒛𝒚𝒏𝒂𝒋𝒎𝒏𝒊𝒆𝒋 𝒏𝒊𝒆 𝒅𝒐 𝒎𝒐𝒎𝒆𝒏𝒕𝒖, 𝒘 𝒌𝒕𝒐́𝒓𝒚𝒎 𝒌𝒐𝒏𝒄𝒆𝒓𝒕 𝒔𝒊𝒆̨ 𝒛𝒂𝒄𝒛𝒏𝒊𝒆 (Jestem, nie mogłem Cię zostawić. Cóż... przynajmniej nie do momentu, w którym koncert się zacznie)

- Czuję się zaszczycona.

Nikt się tego nie spodziewał, ale na horyzoncie pojawił się znajomy tancerki, zaproszony przez ojca Julie.

- Carolynn! - ucieszył się na widok dziewczyny. - Cześć, co ty tutaj robisz?

- Przyszłam na koncert - odpowiedziała sztucznie się uśmiechając. - Flynn mnie zaprosiła. Właściwie to Julie, ale Flynn też. A ty?

𝑲𝒕𝒐 𝒕𝒐? (Kto to?) - dostała kolejną karteczkę

- Jake - odpowiedziała nie bardzo zastanawiając się nad tym, jak dziwnie to może wyglądać.

- Zaprosił mnie pan Molina - wyznał podejrzanie wyglądający dla kruczowłosego typ.

- Hej - przywitała się od niechcenia raperka.

- Cześć Flynn - powiedział chłopak. - Miło mi cię spotkać.

- Wzajemnie - skłamała.

- Chyba powinniśmy związać jeszcze jego - powiedział do siebie basista nienawistnym tonem.

- Czy miejsce obok ciebie jest wolne? - spytał Jake wyciągając zza pleców kwiaty. Oczywiście wiedział, że tancerka również będzie na koncercie.

- Nie, nie jest - zbyła go. - Tutaj siedzi Flynn.

- A z drugiej strony?

- Z drugiej strony siedzi Carrie - dodała szybko przyjaciółka wokalistki.

- Myślałam, że nie... - zaczęła Carolynn, ale kuzynka szybko jej przerwała.

- Nie myślałaś. Tutaj siedzi Carrie - popatrzyła wymownie.

𝑪𝒂𝒓𝒓𝒊𝒆 𝒋𝒆𝒔𝒕 𝒛𝒂𝒑𝒓𝒐𝒔𝒛𝒐𝒏𝒂? (Carrie jest zaproszona?) - zdziwił się Reggie. - 𝑴𝒚𝒔́𝒍𝒂ł𝒆𝒎, 𝒛̇𝒆 𝑱𝒖𝒍𝒊𝒆 𝒋𝒆𝒋 𝒏𝒊𝒆 𝒍𝒖𝒃𝒊 (Myślałem, że Julie jej nie lubi) - podał kartkę Flynn.

- Może usiądziesz tam? - zaproponowała tancerka. - Będę wtedy mogła podziwiać twoją piękną fryzurę - nieco wymuszenie przeciągnęła dłonią po włosach Jake'a.

Basista spojrzał na to morderczym wzrokiem.

- Dla ciebie wszystko, skarbie - nieproszony gość rozpromienił się.

Love song - Julie and the PhantomsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz