👨‍👨‍👦 family 👨‍👨‍👦

1.1K 42 12
                                    

Omegaverse, mpreg
Iwaoi fluff 😗💕

~~
Oikawa pov.

Leżąc na łóżku z samego rana znów poczułem odruchy wymiotne. W miarę szybkim tempie wstałem z łóżka, a potem pobiegłem do łazienki żeby na ostatnią chwilę zdążyć zwrócić zawartość żołądka do toalety. Na początku myślałem, że się czymś zatrułem, jednak trwało to już za długo, zacząłem podejrzewać, że wcale nie jestem chory.

Próbując nie martwić Hajime ukrywałem fakt złego samopoczucia i cieszyłem się z tego, że on wstaje wcześniej, niż mnie budzą poranne nudności. Dzięki temu nie zauważył niczego dziwnego, a ja mogłem upewnić się co do przyczyny moich dolegliwości.

Chcąc odgonić ciągłe myśli potrząsnąłem głową, odszedłem od toalety, a potem stanąłem przez umywalką. Odkręciłem kurek i włożyłem ręce pod lecącą wodę. Nachyliłem się i przemyłem swoją piękną twarz chłodną wodą, co do końca mnie rozbudziło i pozwoliło poczuć się rześko. Po przetarciu twarzy ręcznikiem, jak co rano wziąłem szczoteczkę i zabrałem się za mycie zębów. Chciałem również pozbyć się nieprzyjemnego smaku, który pozostał w ustach po wcześniejszym zwróceniu zawartości żołądka.

- 'Kawa, długo zamierzasz tam siedzieć? - Wzdrygnąłem się zaskoczony, usłyszawszy głos zza drzwi. Nie zarejestrowałem wcześniej żadnych kroków, więc nie spodziewałem się, że podszedł pod łazienkę.

- Zaraz wyjdę - odpowiedziałem mu i pospieszyłem się z wykonywaną czynnością.

Po moich słowach zapadła cisza, dzięki czemu mogłem usłyszeć westchnienie, a potem oddalające się kroki, które prawdopodobnie kierowały się w stronę kuchni.

W końcu odłożyłem szczoteczkę na swoje miejsce, przepłukałem usta i przed wyjściem spojrzałem ostatni raz w lustro. W odbiciu zobaczyłem to co zawsze z samego rana, czyli totalny nieład panujący na mojej głowie, jednak postanowiłem zająć się tym trochę później. Ostatecznie odkluczyłem drzwi i otworzyłem je, a potem wszedłem przez nie do sypialni.

Nie spodziewałem się jednak, że Iwa będzie siedzieć na łóżku i na mnie czekać. Więc gdy pojawiłem się w zasięgu jego wzroku, zaczął intensywnie mi się przyglądać, jakby chciał wywiercić we mnie dziurę na wylot. Trochę mnie to spłoszyło, zważywszy na to, że próbowałem ukryć wszelakie dolegliwości przed nim.

- Wszystko z tobą w porządku 'Kawa? - Iwa spojrzał na mnie zmartwiony, a potem wstał ze swojego miejsca.

- Oczywiście, Czemu pytasz? - Byłem pewny, że niczego nie zauważył, jednak chyba nie doceniałem jego spostrzegawczości.

- Wydaje mi się, że coś dziwnego się z tobą dzieje. Wcześniej ciężko cię było z rana dobudzić, a teraz widzę cię na nogach chwilę po tym jak ja wstanę - odpowiedział mi na moje pytanie, a ja już wiedziałem, że potrzebuję dobrej wymówki.

- Oh? To nic takiego, nie przejmuj się tym! - Uśmiechnąłem się w jego stronę. - Po prostu jakoś mam ochotę wstawać wcześniej. - Iwa-chan zmarszczył brwi w geście niedowierzania, ale ostatecznie tylko westchnął i nie ciągnął tematu.

Przez chwilę panowała między nami cisza, wpatrywaliśmy się jedynie w siebie, ale ja ostatecznie parsknąłem śmiechem.

- No i co cię tak bawi? - spytał, przewracając przy tym oczami.

- Mnie? Nic... - Wystawiłem język w jego stronę, a potem ruszyłem w stronę kuchni. - Głodny jestem, chodźmy zjeść śniadanie. - Nie czekając na jego odpowiedź zniknąłem za rogiem, wiedząc, że i tak za mną pójdzie.

Nie pomyliłem się, wchodząc do kuchni nie musiałem długo czekać aż mój ukochany również się w niej pojawi. Po szybkim ustaleniu doszliśmy do wniosku, że dzisiaj Iwa zrobi śniadanie, co mi odpowiadało. Tak więc usadowiłem się przy blacie kuchennym w oczekiwaniu na jedzenie.

One-shoty Haikyuu || Yaoi Shipy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz