3

3.6K 196 204
                                    

Bakugo

No tak! Cały czas mi pierdoli jak to by chciała pieprzyć tego debila. Ble!

- nic nie mówi.

- serio? Kacchan nie jestem głupi, na pewno coś mówi.

- mówi że masz się zamknąć bo ci jebne

Możesz też jebać go.

Jeszcze trochę i nie wytrzymam z nim. Alfa mi pierdoli, on na mnie siedzi i jeszcze zaczyna mocniej pachnieć i mi mruczeć do ucha.

Zaraz go serio zgwałcę albo wyrzucę go przez to jebane okno.

- co ty odpierdalasz?! Zostaw go! - do pokoju wbił synek mamusi i wziął tego krzaka na ręce.

- weź spierdalaj! Nic nie zrobiłem! - wstałem i zabrałem mu chłopaka.

- tak kurwa na pewno! Chciałeś wykorzystać to że ma ruje!

- odwal się w końcu debilu!! Nawet go nie tknąłem a gdybym chciał to by już się nie podniósł! Nie jestem taką ciotą że nawet zaruchać nie mogę. |• emmm... To nie ja :3. •|

Ten zjeb wziął tego kujona i rzucił na łóżko i się na mnie kurwa uwziął i zaczął się szarpać ze mną.

Złapałem go za szyję i przyszpiliłem do ściany lekko go podduszając i warcząc na co nerd zaczął ryczeć jak pojebany. Puściłem tego czajnika i podszedłem do łóżka.

Mieszaniec zaczął kaszleć, wyjął tabletki z kieszeni i rzucił nimi w moją głowę po czym wyszedł. Zjeb pierdolony.
Odwróciłem się i wziąłem tabletki z podłogi po czym spowrotem się obróciłem w stronę krzaka.

- nie becz już, przecież nic się nie stało. - wyjąłem jedną tabletkę. - chodź tu bekso

Wstał z łóżka i podszedł do mnie.
Dałem mu tabletkę i poszedłem do siebie no bo nie będę z nim siedzieć lol.

Izuku

Następnego dnia do szkoły przyszedłem wcześniej żeby się nie spóźnić. Szedłem korytarzem mając słuchawki w uszach i gapiąc się w filmik na telefonie. Czy tylko ja lubię oglądać filmiki chodząc? W sensie jak idę na miasto czy coś to zawsze patrzę w telefon i coś oglądam.

Nagle przede mną pojawiła się różowa kulka przez którą się wywaliłem na tyłek

- cześć Deku! - powiedziała różowo włosa

- h-hej Mina - podniosłem się i otrzepałem tyłek.

- czemu jesteś tak wcześnie?

- wstałem o 6 sam z siebie więc przyszedłem zamiast siedzieć samemu w pokoju - odpowiedziałem

- a no okej, chcesz z nami potańczyć? Nagrywamy tik toki.

- ja-- przerwała mi dziewczyna

- super! Nauczę cię! - złapała mnie za rękę i zaciągnęła do klasy gdzie stała jeszcze Uraraka i Momo która trzymała telefon.

- a-ale czekaj! Cz-czego?!

- patrz i powtarzaj po nas

|• oki to jest ten dźwięk •|

Dziewczyny zaczęły tańczyć a ja po nich powtarzać

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dziewczyny zaczęły tańczyć a ja po nich powtarzać.

- n-nie! - wyprostowałem się - ja tego nie tańczę!

- nie masz wyboru, musisz, bo to będzie nie miłe jak nie będziesz z nami tego robił i nas olejesz a się zgodziłeś.- powiedziała Uraraka

- nie zgodził-! - przerwała mi Momo

- dobra od nowa - włączyła jeszcze raz nagranie.

Jezu upokorzenie. No zacząłem tańczyć bo by mnie zabiły.

Kazały mi jeszcze zatańczyć jakiegoś wapa czy coś. To było okropne! Dzieło szatana jakieś. Że  niby na tym tik toku są dzieci? Mhm już to widzę.

Zatańczyłem to z nimi robiąc szpagat na koniec. Wstałem i się przeciągnąłem po czym się odwróciłem. Super! Proszę zabijcie mnie.

Za mną stał Kacchan cały czerwony a zaraz obok Shinsou i Todoroki z Kirishimą. |• Shinsou? Tak to sie pisze? Dobra wiecie że chodzi o tego fioletowego typa (nie winogrono) •|

- nie widzieliście tego! - zarumieniłem się i usiadłem szybko do ławki.

- czemu ty tu jesteś? - powiedziała Mina patrząc na Shinsou.

- przyszedłem do waszego wychowawcy. - powiedział znudzonym głosem.

Po lekcjach na których umierałem od tych spojrzeń dziewczyn które się śmiały z tej sytuacji, przysięgam że się na nich zemszczę, poszedłem do akademika a potem na miasto. Oczywiście wziąłem tabletkę i jeszcze dwie wziąłem w kieszeń, no tak na wszelki. Chciałem trochę odetchnąć świeżym powietrzem i poza tym nie chcę patrzeć w oczy chłopaków bo łapię taki cringe że mam ochotę zapaść się pod ziemię.

Poszedłem do lasu i spacerowałem po nim po cichu aż trafiłem na łąkę a raczej taką lekką górkę. Podszedłem do dużego drzewa które było na górze i usiadłem obok. Okazało się że to jest taki mini klif jeśli mogę to tak nazwać. Jakieś  5 metrów od drzewa był nagły spadek. Jaki tu będzie piękny zachód. Coś czuję że matka natura czasem specjalnie ustawia takie miejsca gdzieś gdzie widać pięknie zachód a gdy się odwrócę widzę cały las i wysokie budynki miasta które w nocy pewnie wyglądają tak pięknie. Nie ma opcji, ja tu zostaję i się nie ruszam.

Usłyszałem jakieś głośne skomlenie na co szybko wstałem i popatrzyłem w bok na las. O mój boże...

•-•-•-•-•-•-•-•

HEEEEEJJJ TwT

Dobra proszę mnie nie bić za to że jest piątek a ostatni rozdział był w niedzielę ._. to nie moja wina :')

Przepraszam że tak mało słów i że dopiero teraz ;-;

Ostatnio mnie coś muli i mi mózg nie działa.

Postaram się nie obijać w następnym rozdziale.

Możecie pisać w komentarzach jak myślicie co będzie w następnym bo z chęcią poczytam 🍿.

Dziękuję też bardzo za gwiazdki i komentarze które zostawiliście ;w; aż mi się miło robi na serduszku.

+ Sory że zmieniłam okładkę

Słówa: 827

BakuDeku a/b/o OmegaverseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz