Uczucie (Bez) Odwzajemnienia

436 25 6
                                    

  Kilka dni później sytuacja między Severusem a Lily nieco się poprawiła. Udało im się odbudować dawną przyjaźń. Remus kilka razy wpadł zobaczyć jak się miewa Lily.

- Dzień dobry, Sev! - czarownica wyszła z sypialni i przywitała przyjaciela, który siedział w salonie czytając Proroka Codziennego.

- Witaj, Lily!- Czarodziej wziął łyk kawy. Kobieta usiadła na kanapie, obok Severusa.

  Lily obok niego czuła się przyjemnie i lubiła jego towarzystwo. Był jej najlepszym przyjacielem. Po tylu latach udało im się odbudować tę koleżeńską relacje. Gdy tylko ich ręce przypadkowo się stykały kobieta czuła dreszczyk, dreszczyk, którego nie czuła trzymając Jamesa za rękę. Ale to tylko przyjaźń. Prawda?

  Severus czuł jak Lily delikatnie drży pod wpływem jakiegokolwiek przypadkowego dotyku. Jego też przeszywał delikatny prądzik emocji, ale nie dawał tego po sobie poznać.  Kochał ją. Zawsze. To jedyna kobieta, którą obdarzył tym uczuciem. Co spotkanie kłamał w twarz Czarnemu Panu, a bał się wyznać uczuć ukochanej?
Bał się odrzucenia.
Bał się, że zniszczy dopiero, co odbudowaną przyjaźń. Był tchórzem.

*
- Gdzie ona może być... minęły już prawie dwa tygodnie i ani śladu.- Zawiedziony Syriusz robił sobie śniadanie na Grimmauld Place 12

- Nie martw się Łapa, na pewno się znajdzie się.- Lupin próbował pocieszyć przyjaciela

- Nie wiesz tego, Lunatyku. - do rozmowy włączył się Potter- jak dla mnie za tym stoi Smarkeus... Remusie?

- Tak?

- Za cztery dni pełnia, prawda?

- Owszem, i co w związku z tym?

- Odebrałeś eliksir od Snape'a?

- Jeszcze nie, ale jutro się tam wybieram.

- Sprawdź co knuje Snape. Proszę.

- Zapewniam Cię, że on nic nie knuje, ale mogę to dla ciebie sprawdzić. - Wilkołak wiedział, że Severus za wszystkim stoi, ale to Lily do niego przyszła, a on pozwolił jej zostać na Spinner's End. Jest za to wdzięczny czarodziejowi, bo gdyby tam nie została, nie miałaby gdzie pójść.

- Ohhh... Syriuszu co ty robisz? - do kuchni weszła Molly - daj ja to zrobię. Czarownica przejęła sprawy w kuchni i zaczęła robić posiłek dla wszystkich.

- Dziękuje Molly. Gdzie Arthur?

- W pracy, ale zaraz przyjdzie Fred i George

- Dobrze - odpowiedział Black i poszedł do hallu, gdzie bliźniaki zdejmowali kurtki i buty.

- Wujek Syriusz!- krzyknęły dzieciaki i rzuciły się na szyję animaga

- Cześć! - odpowiedział zaskoczony mężczyzna

Fred i George weszli za wujkiem do kuchni.

- Gdzie

- Jest

- ciocia

- Lily?- mówili na zmianę bliźniacy skacząc po łóżku

- Yyy... jest zajęta.- odpowiedział szybko Rogacz. Niech dzieci niepotrzebnie się nie zamartwiają.

*
- Sev? A co jak Potter mnie tu znajdzie?

- Nie martw się, nie znajdzie.

- A jeśli by znalazł?

- Nie znajdzie.- zapewniał mężczyzna, w jego głosie było słychać pewność, ale Lily i tak się bała, lecz mniej niż jakby była z kimkolwiek innym. Kobieta oparła głowę o ramię mężczyzny i jak zwykle, przeszył ją dreszcz, miły i ciepły dreszczyk.
,,On jest taki przystojny,, Lily już się przyzwyczaiła do takich myśli, chociaż był to absurd. Czemu ona tak myśli o swoim przyjacielu? ,,A może czuję do niego coś więcej?,, Nawet nie próbowała zbesztać się za to w myślach. To była prawda. Czuła do niego coś więcej niż przyjaźń. Ale on myśli o niej jak o przyjaciółce...

Księżniczka Półkrwi || Lily And Severus Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz