1.8K 96 13
                                    

Kiedy mieliśmy czternaście lat..

Od kilku dobrych lat byliśmy najlepszymi przyjaciółmi, ja miałam czternaście lat, a chłopak piętnaście, dogadywaliśmy się naprawdę dobrze, można powiedzieć że byliśmy nierozłączni, pod każdym względem.

Jedno nas różniło.

Ja obdarowywałam chłopaka trochę innymi uczuciami. Od kiedy nasza przyjaźń się pogłębiła, zakochałam się w Felixie. Nigdy jemu tego nie powiedziałam. Bałam się, że po takiej informacji nasza przyjaźń się zepsuje. W jego oczach byłam dla niego tylko przyjaciółką od najmłodszych lat, taką której możesz powiedzieć wszystko, nawet te najgorsze i najobrzydliwsze sekrety.

Różniło nas to, że każdy z nas miał inne plany na przyszłość, marzenia. Ja od najmłodszych lat, chciałam zostać modelką.
Felix miał jednak inne plany, chciał występować na scenie, śpiewać oraz tańczyć. Codziennie kiedy się spotykaliśmy pokazywał mi układy taneczne. Powiem jedno miał on ogromny talent.

Wszystko zmieniło się tego jednego dnia..

Pewnego dnia, Felix wraz z rodzicami miał się wybrać do Seulu. Miały to być zwykle wakacje jak co roku, przynajmniej tak mi mówił.

- Czyli co - uśmiechnęłam się, biorąc głęboki wdech - Do zobaczenia za niecały tydzień - powiedziałam, obejmując chłopaka, nawet jeszcze nie pojechał a ja już tęskniłam.

- Właśnie.. za tydzień - za chichotał niezręcznie.

- Wszystko w porządku? - spytałam się widząc lekkie zmieszanie blondyna.

- Jasne, że tak - odparł drapiąc się niezręcznie po karku, nie chciałam drążyć tematu więc odpuściłam.

- W ogóle mam coś dla ciebie - powiedział chłopak - Miałem dać ci to wczoraj, ale wyszło mi z głowy, Zamknij oczy - powiedział.

- Mam się bać? - roześmiałam się, po chwili przymykając oczy. Zaraz na swojej szyi poczułam zimny dotyk.

- Możesz otworzyć oczy - powiedział wprost do mojego ucha.

Otworzyłam oczy, dostrzegając naszyjnik, uśmiechnęłam się podświadomie, dotykając złotą biżuterię z serduszkiem, otworzyłam dwie połówki serca, na jednej była literka F, a na drugiej J.

- Z jakiej to okazji? - zapytałam, z ogromnym rumieńcem na policzkach.

- A czy musi być jakaś okazja? - zapytał się, spoglądałam na niego z czułym wzrokiem - No właśnie.. ale obiecaj mi, że będziesz go nosiła całe życie, bez względu na nic, okej? - uśmiechnął się.

- Zgoda - powiedziałam, przytulając się do niego. Mogłabym trwać w tym uścisku cały dzień i noc dopóki starczyło by nam tchu, ale niestety wszystko co piękne szybko się kończy.

Obróciłam się ostatni raz w stronę samochodu machając i myśląc co mogę jemu kupić jak się zobaczymy.

Miałam dobre parę lat na wybór idealnego prezentu..

  When i saw you ~ Lee Felix [ ZAKOŃCZONE ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz