1.4K 68 15
                                    

Właśnie dojechałam pod wytwórnie , miałam nadzieję że nie spotkam nikogo z chłopaków, a dokładnie Felixa. Ale po co się oszukiwałam.. Wiadomo, że chciałam go zobaczyć, przytulić, a nawet i uderzyć, przez to, że przez te lata tak łatwo o mnie zapomniał.

Kiedy weszłam do środka budynku, zastałam miłą panią przy recepcji. Poinformowała mnie gdzie mam się kierować.

W końcu znalazłam miejsce o którym mówiła.

- Dzień dobry proszę pana - powiedziałam z lekko sztucznym uśmiechem, nie chciałam żeby pomyślał, że jestem dla niego nie miła.

- Dzień dobry Joy, usiądź proszę-  powiedział mężczyzna, poważnym tonem.

- Jak wiesz, powiedzieliśmy ci że będziemy się z tobą kontaktować jeśli będzie jakaś propozycja zagrania w teledysku i tak się składa że jest. Bardzo podobała nam się twoja praca, więc czy chciałabyś skorzystać z naszej oferty?

- Przez chwile się zastanawiałam, ale po krótkim rozmyślaniu zgodziłam się.
- Z chęcią. A jaki to będzie zespół?

- Nasz nie dawno założy. Itzy. - Zapewnił mnie, że na pewno spodoba mi się nagrywanie z nimi teledysku.

Mężczyzna podał mi wszystkie dokumenty,  które po chwili podpisałam.

- do zobaczenia

Zamknęłam delikatnie drzwi po chwili się uśmiechając. Już miałam kierować się windą na dół, ale wtedy dotknęłam swojej szyi nie czując naszyjnika. Oblała mnie fala paniki.

Zaczęłam się rozglądać, ale nigdzie go nie było. Po chwili zauważyłam go koło drzwi sali treningowej, odetchnęłam z ulgą, podchodząc bliżej.

już miałam się schylać, ale niespodziewanie ktoś mnie wyprzedził.

- Czekaj! To jest moje - nie zdążyłam dokończyć zdania,. kiedy podniosłam się z podłogi, zauważając kto tak naprawdę podniósł mój naszyjnik.

A wtedy mój oddech znów się zatrzymał...



  When i saw you ~ Lee Felix [ ZAKOŃCZONE ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz