Haikyuu
Lemon
Kozume Kenma x Reader
Dla:Zesnajpie_Ci_matke__________________________________
(Zabieram się do tego już ponad 10 raz, nie czaję czemu mi to nie idzie😅)
[K.W.]włosa dziewczyna właśnie przechadzała się korytarzami liceum Nekomy. Drobna istotka (w tym opowiadaniu nie ważne z jakiej przyczyny jesteś mała, słodka i o drobnej posturze, btw mega chciałabym taka być xd) z lekko przestraszonym spojrzeniem szybko przebierała nogami.
-Gdzie się tak śpieszysz złotko?
Z kołaczących myśli wyrwał ją głos jakiegoś chłopaka. Nie chciała zwracać na niego uwagi jednak szarpnął ją za rękę. Nie zdążyła się oswobodzić, szybko przylgnęła do ściany. Mimo szarpania się nie udało jej się wyswobodzić. Była za słaba by wygrać z wielkim osiłkiem.
-Puść.
Wywarczała, jednak dla chłopaka było to bardziej wymruczone.
Cała zestresowana nerwowa zerkaza w stronę, z której przybyła. Jednak nie udało jej się wydostać, było za późno.-Odsuń się od niej.
Ciemnowłosy chłopak podszedł do stojącej dwójki.
-Czego chcesz?
-Żebyś się odsunął.
Ogr nie odpuszczał. Puścił dziewczynę co ona od razu wykorzystała. [K.O.]oka odbiegła od dwójki samców i biegła dopóki się nie zmęczyła.
Przystanęła by złapać oddech. Szybko jednak się rozpłakała. Wiele budujących w niej uczuć dało upust gdy skulona siedziała pod ścianą.
-Nic ci nie jest?
Nad dziewczyną stał Kazume Kenma. Chłopak chodził razem z [K.W.]włosą do klasy. Kilka razy robili razem projekty szkolne. W tej chwili nie wiedziała skąd chłopak wziął się na jednym z najmniej odwiedzanych korytarzu w czasie lekcji, ale cieszyła się tym, że to tylko on. Jedyna zwykła i normalna osoba, którą było jej dane poznać w swoim życiu.
- Tak.- powiedziała ocierając łzy z policzków. Chłopak podał jej chusteczkę (ale mi się zebrało na dżentelmenów😂). Przyjęła ją i otarła policzki i czerwone oczka.
-Lepiej?
Zapytał przykucając przy niej. Wzrok dziewczyny natknął się na kocie tęczówki, w których pierwszy raz widziała jakąś emocję. Nigdy się nie przypatrywała nastolatkowi, lecz gdy teraz na niego patrzyła czuła ulgę. Czuła, że nic się jej teraz nie stanie, że przy nim nie dopadną ją już zmartwienia.
Skinęła głową.
-Chcesz iść na lekcję? Może lepiej odprowadzę cię do domu?
Ponownie skinęła głową na tak. Chłopak podał jej pomocną dłoń i [K.O.]oka wstała.W drodzę do domu dziewczyny Kenma obejmował [K.W.]włosą. Nastolatka mocno trzymała marynarkę chłopaka. Nie chciała go już nigdy puszczać.
-Jesteśmy na miejscu.
Oznajmił chłopak zabierając rękę z ramienia dziewczyny. [K.W.]włosa jednak nie puściła jego marynarki.
-Kozume-san czy, czy mógłbyś zostać ze mną przez jakiś czas? Proszę.
Powiedziała speszona. Nie chciała zostawać sama. Nie po tym co się stało.
Nastolatek uśmiechnął się do niej i lekko skinął głową. Weszli do pustego domu.
-Chcesz coś do picia?
Zapytała zdejmując buty i zakładając kapcie. Wyciągnęła z szafki kapcie dla gości.
-Nie trzeba.
Powiedział. Poszli na górę do pokoju nastolatki. Siedzieli tam pół godziny w ciszy. Blondyn nie wyciągnął nawet swojej konsoli. Ciągle obserwował uważnie dziewczynę.Po tym dniu nastolatka coraz częściej widywała chłopaka. Codziennie odprowadzał ją do domu i zostawał na jakiś czas. Nigdy nie rozmawiali podczas siedzenia w pokoju razem. Po prostu patrzeli na siebie.
-Kenma.-odezwała się pierwszy raz. Minął już prawie miesiąc i dopiero dziś odważyła się coś powiedzieć.
-Tak?-zapytał oniemiały.
-Y...ja..wiesz...y-nie potrafiła nic wydukać. Dalej dość mocno przeżywała wydarzenia z przeszłości. Chłopak stał się jej najbliższy i nie była w stanie zepsuć tej relacji, nie mogła sobie ja to pozwolić.-Dziękuję!
Wykrzyczała cała czerwona. Żółte oczy patrzyły na nią uważnie. Chwilę po jej słowach w pokoju rozniósł się lekko zduszony śmiech chłopaka. Jego głos był naprawdę przyjemny i ciepły. Słysząc jego śmiech uśmiechnęła się, aż sama zachciało zachichotać. Jego śmiech był zaraźliwy.
-Co cię śmieszy?!-zapytała oburzona.
-Przepraszam, jesteś naprawdę urocza gdy się czerwienisz.
Po tym zdaniu znowu owiła się purpurą. Gdy podniosła wzrok chłopak był tuż przed nią. Szybko się do niej zbliżył.
-Hm?
Zdziwiła się.
-[T.I.] chyba coś do ciebie czuję.
-Kenma-kun ja...-ich usta się złączyły. Dziewczyna poleciała na plecy.
Teraz ona leżała na łóżku, a chłopak znajdował się na niej. Jego nogą znajdowała się pomiędzy jej udami. Nie czuła się jednak niekomfortowo. Jego bliskość ją uspokajała. Przyjemne ciepło zaczęło rozprzestrzeniać się po jej ciele. Czuła mrowienie.
-Kenma ja...
-Proszę nie psuj tej chwili. Daj mi choć tyle, za to co dla ciebie zrobiłem.
-Kenma, ale ja...
Chłopak zaczął schodzić swoimi pocałunkami na szyję [K.W.] włosej. [T.I.] jęknęła.
-Ja cię kocham!
Krzyknęła przez sapanie. Blondyn zaprzestał czynności. Spojrzał na nią niepewnie. Z osłupienia wyrwał go dotyk ciepłych i miękkich ust na swoich wargach. Od razu pogłębił pocałunek i zaczął błądzić rękami po ciele dziewczyny. Nastolatka oderwała się od chłopaka i ściągnęła swoją koszulę.
Mina chłopaka była bezcenna. Kozume miał na policzkach czerwone wypieki, a jego oczy były szeroko otwarte. Poczuła jak coś twardego ociera się o nią. Widok jaki się jej ukazał był zaskakujący, a jednocześnie bardzo uroczy. Nie sądziła, że jest w stanie tak na kogoś działać, a zwłaszcza na kogoś tak dla niej ważnego.
-Czy...
-Tak.
Nie musiała znać pytania, w tej chwili zgodziłaby się na wszystko. On był niezwykły. Te oczy były przenikliwe i tak pociągające! Wyglądał teraz jak drapieżny kociak, który łaknął schrupać swoją ofiarę. Pożądała go bardziej niż czegokolwiek wcześniej. Mogła wybrać każdego, on mógł mieć każdą, ale chcieli siebie nawzajem.
Kiedyś nawet nie myśleli o sobie w ten sposób. Świetnie się dogadywali, mieli wspólne tematy no i dobrze szła im współpraca, ale było to jak przyjaźń. Nic innego.
A teraz nie mogli odmówić pożądaniu. Pragnęli swojej bliskości, serca szybciej im biły, a adrenalina buzowała w ciele.
Chłopak pozbył się wszystkich ubrań dziewczyny, jak i swoich. Zaczął całować dziewczynę po brzuchu i włożył w nią palec. Szybko dołożył jeszcze dwa. Nastolatka czuła euforia, była cała rozpalona.
-Weź mnie.Kociookiemu nie potrzeba było powtarzać. Po rozciągnięciu dziewczyny wszedł w nią.
Mocno sapała i z każdym pchnięciem coraz głośniej jęczała z przyjemności. Chciała więcej, chciała by to się nie kończyło, bo on nigdy nie odszedł. By zawsze z nią był. Znowu zaczął całować jej szyję i klatkę piersiową zostawiając po sobie czerwone ślady. Chciał by wiedziała, że należy tylko do niego. Nie chciał jej oddawać.
-Kenma zaraz dojdę.
Wysapała czerwona.
-Jeszcze chwilę, daj mi chwilę.
Przyśpieszył ruchy co zwiększyło euforię dziewczyny. Nie była w stanie się powstrzymywać, ale chciała tego dla chłopaka. Doszli razem. Dziewczyna była wycięczona.
Leżeli razem w swoich ramionach. Wtuliła się w pierś chłopaka, który oplatał ją rękami.
-To znaczy, że my?
-Jeżeli tylko chcesz być ze mną.
Uśmiechnęła się i pocałowała chłopaka w policzek.
-Chcę.__________________________________
Przepraszam, że tak późno ale miała spore problemy. W ferię zrobiłam sobie wolnę potem odebrano mi telefon (jebać nauczycieli, którzy wystawiają złe oceny!) no i na lekcjach nie mogłam pisać, bo miałam problem z kontem, coś z e-mailem mi szwankuje, ale udało mi się wrócić (byle nie na zbyt krótko, życzcie mi powodzenia na poniedziałkowym sprawdzianie). Oczywiście już dziś zabieram się za pisanie na zapas, by jak mi odbiorą (oby nie) bym miała co wstawiać.
To życzę miłego wieczoru/nocy/poranka/ popołudnia
CZYTASZ
One shoty i lemony- zamówienia Zamknięte
Teen FictionJak w tytule, tu będą shoty i lemony. Bez zbędnego przedłużania, zapraszam.