^Rozdział 7^

542 51 23
                                    

Pov. Deku

Gdy wróciłem do bazy od razu spotkałem Kaminariego i Kiriego którzy odkąd mnie zobaczyli zaczęli zadawać masę pytań i nie tylko
-jak u mamy?
-ktoś cię rozpoznał?
-spotkałeś przyjaciół?
-mama płakała?
-dobrze że nie uciekłeś!
-jak było?- zdziwiłem się kiedy wśród głośnych głosów pojawił się inny donośny głos Bakugou.

-e-em było okej

-to dobrze— na mojej twarzy zagościł miły uśmiech z lekkim blushem. Bakugou zaś patrzył na mnie z lekkim uśmiechem. To miło że tak się o mnie martwi.

-to ja pójdę rozłożyć rzeczy

-pomogę — powiedział kojącym dla ucha głosem bakugou i wziął moje bagaże zanosząc je do mojego pokoju. Oczywiście poszedłem za nim.

×××

-

wreszcie skończyliśmy

-tiaa

-dobra ja muszę spadać— powiedział czochrając mnie po włosach.

-dobrze, to pa! — uśmiech zagościł na mojej twarzy i odprowadziłem go pod drzwi.

Położyłem się rozweselony na łóżku i myślałem o tym jak dobrze że mam przy sobie kogoś takiego jak kacchan. Gdy tak leżałem przypomniałem sobie o rysunku który narysowałem będąc tutaj. Już wiedziałem kogo narysuje. Zacząłem od narysowania umięśnionego ciała blądyna z lekkim blushem potem dorysowałem kontury, włosy, ubrania i oczy. (a tak btw to też bakusia rysuje XD)

Gdy skończyłem zacząłem robić cienie i świat dookoła. Cieszę się że mam wreszcie kogoś na kim mi zależało.

Kiedy uśmiechałem się tak do obrazka ktoś zapukał do drzwi, schowałem rysunek i otworzyłem drzwi w których stał Shinsou-kun.

-mam sprawę. A mianowicie ja jak wiesz na ostatniej misji (o której nie było mowy) złamałem sobie nogę, mógłbyś to dla mnie kupić? Oczywiście dam ci pieniądze!— powiedział i podała mi listę zakupów wraz z pieniędzmi.

-to nie za dużo jak na tak małą ilość rzeczy?

-reszta będzie dla ciebie za fatygę

-a-ale nie trzeba! To i tak za dużo jak na samą fatygę!

-cicho siedź i bierz— zanim zdążyłem coś powiedzieć fioletowowłosy podreptał do swojego pokoju a ja patrzyłem na pieniądze z irytacją.

-eh no dobra— powiedziałem i wróciłem do pokoju żeby się przebrać i wźąść plecak.

×××

Wszedłem do sklepu i zacząłem się rozglądać za potrzebnymi rzeczami.

Po jakimś czasie znalazłem połowę rzeczy. Dlaczego ten sklep jest taki duży?! Albo inaczej. Dlaczego wybrałem tak ogromny sklep?!

-dobra teraz na dział spożywczy—jak powiedziałem tak zrobiłem. Szybkim krokiem ruszyłem w stronę działu spożywczego w celu znalezienia tego co Shinsou mi kazał. W większości były to słodycze. Ale dlaczego tak dużo? Może chce je komuś dać? Na kartce było też napisane coś dla Kiriego. Jakieś słodycze i kwiatki. Ciekawe komu chce je dać. Wiem! Ja też kupię coś Katsukiemu! Tylko co on może lubić i chcieć?

Katsuki lubi ostre jedzenie i mangi. Kupię mu mangę o gotowaniu! Kupię mu Shokugeki no Soma (osobiście ani nie czytałam ani nie oglądałam)!Tylko teraz jakie jedzenie.

Dobra potem to zrobię. Najpierw rzeczy dla Shinsou i Kiriego.

×××

Dobra został tylko bukiet i prezenty dla kacchana! Tylko czy ja to tu znajdę?

Zacząłem szukać wszędzie ale nie było. Poszedłem do ostatniej alejki i wreszcie znalazłem potrzebne rzeczy szybko je wziąłem i poszedłem do kasy.

Wykładałem już rzeczy na kasę (a tak w sprawie kasy taka moja historia. Z bratem ciotecznym miałam taką bazę na eee no jest se chodnik i po prawej stronie są takie schodki  trochę niżej niż chodnik i tam jak się zejdzie to jest trawa a dookoła jakieś rzeczy ze starej budowy czegośtam. Kiedyś z bratem tam poszłam i sobie chodziłam po gruzach i weszłam za drzewo a mój brat był za mną i takie patrzymy a tam kasa z biedry XD popatrzyliśmy tam i znaleźliśmy 10 zł XDDD) kiedy usłyszałem alarm. Chciałem się odwrócić ale dostałem czymś w głowę i przewróciłem się nieprzytomny.

C.D.N

FantazyjnaOtaku
_

mangozjebUvU

Prosz nie jest jakiś idealny ale pisałam to bez jakiegokolwiek pomysłu na informatyce XD

Love Bound ☆BakuDeku☆Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz