Pov. Narrator
Nieprzytomny deku siedział przywiązany do krzesła. Był w ciemnej piwnicy w której niestety nie było kotków. Przed nim stał wysoki jasnowłosy mężczyzna z psychicznym uśmiechem na twarzy.
-pisz do Bakugou Katsuki o tym że mamy jego ukochanego~
-dobra—odpowiedział czarnowłosy i wyszedł udając się do innego pokoju i pisząc list.
×××
Pov. Deku
Gdy otworzyłem oczy od razu zobaczyłem mężczyznę i fakt że jestem przywiązany. Od razu zacząłem się szarpać i wiercić.-o, nasza księżniczka się obudziła- uśmiechną się psychicznie.
-czego chcesz?!
-a nic takiego~ po prostu chce żeby nasz uwielbiany katsuki trochę pocierpiał— zaśmiał się głośno co mnie mocno przeraziło.
-ale dlaczego?!
-mam swoje powody— powiedział podchodząc do mnie.
Cholernie mocno przywalił mi w twarz i uśmiechną się psychicznie. I tak cały czas dostawałem w morde. Byłem cały poobijany. Kacchan gdzie ty...?
Pov. Narrator
Tymczasem w gangu Kirishima biegł jak najszybciej w stronę biura blądyna z listem w ręku. Nie pukając wbiegł do biura.-puka s-
-to list od ligi.....mają Izuku...
-co...dawaj ten list!— powiedział wydzierając mu list z rąk.
-szykuj najlepszych ludzi..za 10 minut wszyscy przed wyjściem.
-dobra—gównowłosy szybko pobiegł po najlepszych ludzi zwołując ich przed wyjściem z pełnym ekwipunkiem.
-gównowłosy! Wszyscy są?!
-tak!
-dobra to ruszamy
I tak szli dopuki nie dotarli do bazy ligi.
-rozdzielamy się i szukamy de-izuku
Wszyscy rozdzielili się ruszając w różne strony tocząc w trakcie wali z członkami ligi. Za to Bakugou nie patrząc na nic pobiegł do miejsca w którym podejrzewał że jest deku a mianowicie piwnica. Zbiegł po schodach a pierwsze co ujrzał był nieprzytomny cały w siniakach i zadrapaniach Izuku, a na drugim znęcający się nad nim Shigaraki.
Katsuki nie wytrzymał. Wściekły pobiegł w stronę jasnowłosego okładając go rękami.
Gdy jasnowłosy był już nieprzytomny, Bakugou wziął deku na pannę młodą i zaczął wynosić go z budynku.
-co z nim?- zapytał zdenerwowany Shinsou.
-jest źle...
-to ja już napisze żeby opatrunki szykowali
-dobra
×××
Bakugou już nie szedł, on biegł. Biegł martwiąc się o swojego przyjaciela. Gdy dobiegł do bazy szybko pobiegł do sali lekarskiej.
Położył go na łóżku i z obawami przyglądał się pracy starszej kobiety.
-obudzi się za kilka godzin
-a jak jego stan?
-jest stabilny nie ma żadnych złamań ale stracił trochę krwi
-dobra
Ten rozdział był tak gówniany XD
A i ten 9 rozdział będzie epilogiem i czy chcecie tam ebanko? Epilog bo nie mam pomysłu na kontynuacje. Jeśli dacie jakiś pomysł który mi się spodoba to go zrobię jeśli nie to będzie epilog.Chcecie ebanko? 👉👉👉
CZYTASZ
Love Bound ☆BakuDeku☆
Acak⚠bardzo wolno pisane⚠ Staży przyjaciele spotykają się po latach. Co z tego wyjdzie? Sam zobacz