Obudziłam się w salonie. Było mi jakoś za bardzo wygodnie. Podniosłam lekko głowę i zobaczyłam że leżę na chłopaku. Jezu czemu jest tak wygodnie.
Jimin:
No witam słoneczko.
Wiki:
Hej. Em no ten
Jimin:
O co ci teraz chodzi? - zaczął się śmiać.
Wiki:
Czemu ja spałam na tobie?
Jimin:
No bo chciałem iść do salonu a ty powiedziałaś że nie chcesz zostać sama więc wziąłem cię na ręce i przyniosłem tutaj.
Wiki:
No okej ale jakim cudem ja jestem na tobie bo dalej tego nie rozumiem.
Jimin:
No jak już usiadłem to wziąłem cię na kolana i ty zasnęłaś.
Wiki:
No okej.
Jimin:
Teraz ja mam do ciebie pytanie.
Wiki:
Jakie?
Jimin:
Dlaczego nadal na mnie leżysz?
Wiki:
Bo jest mi za wygodnie.
Po wypowiedzianych słowach jeszcze bardziej się w niego wtuliłam. On położył ręce na mojej talii. No i tak sobie leżeliśmy. Było mi tak wygodnie. Po 10 minutach już mi się znudziło.
Wiki:
Dobra koniec.
Jimin:
Nieeeeeeeeeeeeeee - był oburzony
Wiki:
Tak i koniec dyskusji. Idę się ubrać.
Jimin:
No okej.
Poszłam do swojego pokoju i wzięłam ubrania.
Gdy weszłam do pokoju zobaczyłam Jimin'a bez koszulki. Ja się pytam jak można mieć aż tak idealny abs.
Jimin:
A gdzie panienka się patrzy?
Zacząć do mnie podchodzić. Był blisko aż za blisko. A ja nie mogłam wydusić z siebie ani słowa. Dlaczego on na mnie tak działa. Dlaczego nie może mieć we mnie wyrąbane tak Suga albo Namjoon.
Jimin:
Aż tak ci się podobam?
Wziął moją rękę i położył na swoim sześciopaku. Jezu ja zaraz się rozpłynę. Nie dobra dość, zabrałam rękę i popatrzyłam na jego twarz analizowałam każdy skrawek jego skóry. Zatrzymałam się na jego ustach. Dużych, pełnych, malinowych ustach.
CZYTASZ
Porwana przez BTS
FanfictionJestem Wiktoria przeprowadziłam się z Polski do Korei Południowej a dokładnie to do Seulu chciałam mieć normalne i poukładane życie ale to jest mi nie pisane.