Rozdział 7.

1K 66 9
                                    

Brad zrzucił ze mnie pościel, by zaraz złapać mnie za włosy.

- Jak Styles mógł nie brzydzić się takim czymś jak ty. - Splunął na mnie patrząc na brzuch. - Chyba pomogę mu, pozbyć się problemu.

- Uderzył mnie z całej siły w brzuch a z moich ust zaczęła spływać krew. Nie miałam sił wołać o pomoc, czułam że, ten cios mógłbyć śmiertelny dla mojego dziecka.

Nagle do sali wbiegł lekarz.

- Co tutaj się dzieje? Ochrona!!! - Nim do końca wykrzyczał swoje myśli, Brad oddał strzał, po którym doktor osunął się na ziemię.

- Nikt mi w tym nie przeszkodzi.

Nikt.

*********

* Harry *

- Kochanie może obejrzymy jakiś film? - Zapytała Emilia, która siedziała u mnie w domu.

Co ja tu kurwa w ogóle robię? Miłość mojego życia leży w szpitalu. Znów ją zostawiłem? Kto tak do cholery postępuje?

Styles, oczywiście.

- Daj mi kurwa spokój. Wyjdź z mojego domu.

- Ale czemu?

- Jesteś tak tępa, że nie rozumiesz tego iż nie chcę patrzeć na twój krzywy ryj? Wypierdalaj!!

- Powiem im wszystko Styles.

- No to zapierdalaj! Ty naprawdę pomyślałaś, że mnie to kręci? Jakby nie kontrakt już dawno bym cię olał. Sorry... Ja nawet bym na ciebie nie spojrzał.

- Co ona ma takiego, czego ja nie mam?

- Ty nie masz nic, ona ma wszystko!!! - Spojrzała na mnie wściekła.

- Wszystko? Tak ma. Ruchawicą jest, szmatą jest... - Nie dokończyła, ponieważ ja nie wytrzymałem i rzuciłem nią o ścianę.

- Pożałujesz tego Styles. Wszyscy pożałujecie. - Powiedziała, po czym straciła przytomność.

Sam, już nad tym wszystkim nie panuje. Muszę wyjaśnić wszystko chłopakom, damy radę. Oni nie mogą stracić kariery, ja nie mogę stracić mojej przyszłej rodziny.

- Hallo? - Odezwał się Louis.

- Musicie przyjechać do mnie. Teraz.

- Ale dlaczego?

- Właśnie pobiłem Emile. Jeszcze coś?

- Co kurwa zrobiłeś? Zaraz będziemy!!

Usłyszałem sygnał świadczący o zakończeniu rozmowy. Spojrzałem na byłą przyjaciółkę Add. Czego ona nie ma, co ma Adelia? Miłości, siły, uczucia, wytrwałości. To tylko namiastka różnic, między nimi.




**********


Przepraszam za nieobecność.

Moja siostra urodziła córkę, no i rozumiecie. Musialam też być w szpitalu i wgl. A mam być chrzestną to wiecie;)

Last attempt. | H.S | ( Lost hope sequel )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz