* Adelia *
Siedzę w łazience i patrzę na test ciążowy, chyba już pół godziny.
Jestem totalnie przybita. Razem z Harry'm staramy się o kolejne dziecko, ale na próżno. Sama nie wiem dlaczego...
Może to przez stres? Nie mam pojęcia..
Niby wszystko zaczyna się układać ale nadal jest tak samo..
Fanki obrażające mnie na każdym kroku, modest robiący wszystko by mnie ośmieszyć mimo wszystko. Choć na szczęście na razie nikt chyba nie chce mnie zabić.
Najbardziej zastanawia mnie fakt, dlaczego Harry czasami patrząc na mnie dziwnie się zachowuje. Wiem, że mnie kocha, ale też zdaje sobie sprawę, że coś ukrywa. Widzę to.. Czasami wychodzi, później kłamiąc że spotkał się z chłopakami. A kiedy z nimi rozmawiam okazuje się, że nawet ich nie było w kraju. Może powinnam zapytać, lecz nie chcę.
Ale sądzę, że tak naprawdę boję się poznać prawdy.
- Adelia? Kochanie? Gdzie jesteś? - Pyta Harry. A więc musiał wrócić, Bóg jeden wie skąd.
Pośpiesznie wyrzucam test i wychodzę z łazienki. Nie chcę, by dowiedział się jak bardzo jestem zdesperowana.
- Tak? Jestem w salonie. - Krzyczę, kiedy zdaje sobie sprawę, że ten nadal mnie szuka.
- Stęskniłem się. - Mówi, kiedy wchodzi do pomieszczenia od razu mnie przytulając. Czuję od niego dziwny zapach, tak jakby krew? .....
Szybko wymazuję tę myśl z głowy, bo przecież krew nie ma zapachu. Prawda?
- Gdzie byłeś Harry? - Pytam, odsuwając się delikatnie by spojrzeć mu w oczy.
- Z chłopakami. - Odpowiedział stanowczo, lecz w jego oczach, aż błyszczało kłamstwem.
Ta napewno..
- Tak? A niby co robiliście?
- My no... Wiesz. - Ciekawe co wymyślisz Styles.
- No co kochanie?
- My, graliśmy w... - Chwilę się zastanowił, po czym szybko dodał - w kręgle.
- Napewno? - Zaraz nie wytrzymam, gotuje się we mnie ze złości.
- O co ci chodzi? - Pyta zirytowany.
- O nic. - Odpowiada, po czym odchodzę od niego i kieruje się do pokoju.
- Adelia, zaczekaj.
- Harry, daj spokój. Dobrze wiesz, że to nie prawda. Czyżbyś zapomniał, że każdy z was ma wolne? A oni wyjechali do swoich rodzin? Spójrz na ich konta na twiterze. Jakie piękne zdjęcia dodawają z rodziną.
- Adelia... Ja..
- Dość Harry. Naprawdę dość. Nie będę tego słuchać. - Nie mam już sił, ciągnąć dalej tej rozmowy, więc ubieram się mając zamiar wyjść z tego cholernego mieszkania.
- Zaczekaj.
- Co?! - Warczę.
- Moja mama z Robem, zaprosili nas do siebie na tydzień.
- Nie wiem Harry. Odpowiedz sobie sam. Pojechałbyś ze mną do mojej rodziny wiedząc, że okłamuje ciebie?
- To dla twojego dobra!
- A może tak naprawdę nie wiesz, co jest dla mnie dobre? - Harry, nie odpowiada na moje pytanie. Po prostu rzuca moją lampą z kuchni o ścianę, by po chwili wziąść do ręki kolejną rzecz. Nie chcąc na to patrzeć wychodzę.
*
*
*
Przepraszam, że dopiero teraz ;((
Teraz rozdziały, będę dodawała już systematycznie. Napeeewno;***
Buziaki;*
![](https://img.wattpad.com/cover/31939933-288-k688163.jpg)
CZYTASZ
Last attempt. | H.S | ( Lost hope sequel )
Fanfic„Gdybym mogła podarować Ci tylko jedną rzecz na świecie, chciałabym dać Ci umiejętność patrzenia moimi oczami. Zobaczyłbyś wtedy jak ważny dla mnie jesteś.” 2 Część opowiadania Lost Hope.