* Harry *
Nie mogłem dojść do siebie. Nic nie rozumiałem.
Wiem jedno.
Gdybym tu był. Gdybym był z nią, nic złego by jej się nie stało, a teraz patrzę przez szybę, na lekarzy ratujących Adelię. A co z dzieckiem?
Cholera!!
Nagle z sali wyszedł jeden z lekarzy, nie zastanawiając się podbiegłem do niego zadając mu masę pytań.
- Pana narzeczona została napadnięta. Mocno pobita i...
- Zgwałcona? - Krzyczę zdenerwowany.
- Nie. Ale, zastaliśmy ją w stanie krytycznym. Niestety mam kolejną złą wiadomość.
- Tak?..
- Niestety dziecko umarło. Przykro mi. Może pan wejść do dziewczyny, kiedy tylko pielęgniarka pana zawoła. -
Jak to straciliśmy to dziecko? Czy ten lekarz, w ogóle wie co do mnie mówi? Dlaczego do cholery jest tak spokojny?
- Kto, ją napadł?
- Właśnie policja sprawdza monitoring. Oprócz pańskiej dziewczyny... Straciliśmy też pracownika szpitala.
Kto był tak zdeterminowany, by nas niszczyć? Przecież, prawie wszyscy zginęli.
Prawie.
No kurwa przecież.... Nie, to nie może być on. Kto kurwa by specjalnie skatował dziewczynę tak, by zabić jej dziecko?
- Przepraszam Państwa ale muszę już iść. - Powiedział do nas, po czym odszedł.
- Stary, będzie dobrze... - Szepta, Liam.
- Jak ma być dobrze? Adelia walczy o życie, nasze dziecko nie żyje, ktoś zabił lekarza... Kurwa! I jeszcze ten pierdolony modest. Kiedy to się skończy? -
Przyjaciel, nic mi nie odpowiedział, ponieważ podeszli do nas policjanci.
- Pan Styles?
- Tak.
- Musi iść PAN z nami.
- Niby dlaczego? Moja dziewczyna tutaj leży!!! Złapcie tego gnoja!
- Ma PAN tupet. - Policjantka stwierdziła złowieszczo.
- Nie rozumiem.
- Jest Pan zatrzymany, pod zarzutem zabójstwa doktora Pitra Lofata i pobicia Adelii Ranges ze skutkiem śmierci jej nienarodzonego dziecka.
- Co?! Przecież to .... Nie ja!!!!!
- Mamy, nagrania. -
Kurwa. Brad tu był.
* Adelia *
Straciłam je. Straciłam nasze dziecko. Jak on mógł to zrobić? Czy brat Harry'ego ma jakiekolwiek serce?
Mój maluszek nie żyje.
Gdzie jest Harry? Jak ja mu to wszystko wyjaśnię?
Czuję się okropnie, oprócz tej sytuacji moje ciało coraz bardziej odpływa. Widzę lekarzy, którzy mówią coś do mnie, lecz ja mimo prób nie mogę im odpowiedzieć.
Czuję się obserwatorem. Widzę jak, wszyscy są zdenerwowani. Patrzę na komputer, który wykazuje brak reakcji mojego serca. Nawet, mimo walki lekarzy, ono nie reaguje. Dlaczego ja to wszystko widzę? Dlaczego ja widzę siebie?
##################
7 komentarzy/ 14 gwiazdek - NEXT
CZYTASZ
Last attempt. | H.S | ( Lost hope sequel )
Fanfiction„Gdybym mogła podarować Ci tylko jedną rzecz na świecie, chciałabym dać Ci umiejętność patrzenia moimi oczami. Zobaczyłbyś wtedy jak ważny dla mnie jesteś.” 2 Część opowiadania Lost Hope.