IX

115 9 0
                                    

*zmieniłam okładkę, hope y'all like it*

Przerwałam pocałunek, lekko odsuwając
Jimina na siedzenie. Posłał mi zmieszane spojrzenie, więc próbowałam lekko się uśmiechnąć, ale to tylko wszystko pogorszyło.

- Seomin? Coś nie tak? Nie podobało ci się?

Co miałam na to odpowiedzieć? Musiał uwierzyć, że byłam uroczą, niewinną i niemądrą Seomin, która się w nim zakochała, ale coraz trudniej było mi udawać. Potrzebowałam wymówki. Głęboko odetchnęłam, rozglądając się za czymś, o czym mogłabym wspomnieć. Zauważyłam kosmyk włosów pod siedzeniem samochodu. Prawdopodobnie był mój, ale dał mi szansę na idealną wymówkę.

- Jimin. Podobało mi się. I to bardzo, ale minęły lata odkąd się widzieliśmy i masz teraz kogoś innego...

Wiedziałam, że się nabrał, bo posmutniał i złapał moje ręce.

- Seomin. Przepraszam. Tak bardzo przepraszam. Obiecuję, że już nigdy cię nie opuszczę. Jesteś dla mnie tą jedyną.

Jego spojrzenie wyglądało na szczere, jakby naprawdę oddawał mi swoje serce, ale było za późno. Widziałam w nim tylko zdradę. Teraz musiałam po prostu pracować nad moim głównym celem.

Złączyłam nasze dłonie, uśmiechając się do niego szeroko. Oddał uśmiech i pocałował mój policzek, odpalając samochód.

Poranna randka była w porządku. Zjedliśmy śniadanie, rozmawialiśmy o naszych firmach i projektach, nad którymi pracujemy. Skończyliśmy na spacerze po parku, śledząc swoje kroki. Robiło się chłodno ponieważ niedługo miała zacząć się zima.

Jimin spojrzał się na mnie i oplótł mnie ramieniem, przyciągając do siebie.

- Hm?

- Jest zimno. Nie chcę, żebyś się przeziębiła. Zawsze chciałem to kiedyś zrobić, ale moja ręka była za krótka do całkowitego objęcia ciebie.

Znowu spoważniałam.

- Czyli mówisz, że byłam dla ciebie wtedy za gruba?

Kurwa. Powiedziałam to dość agresywnie. Musiałam się uspokoić zanim mógłby coś zauważyć.

- Nie. Lubiłem moją pulchną żonę wtedy i lubię moją żonę teraz. Po prostu się o ciebie martwię. Tak dużo schudłaś... Kiedyś jadłaś jakby nie było jutra, a dziś nie dokończyłaś nawet kubka kawy. Ja... Po prostu czasami czuję jakbyś była inną Seomin. - Spojrzałam na niego, patrzył na drogę, ale z jakiegoś powodu czułam jakby wpatrywał się prosto we mnie. Chciałam odpowiedzieć, ale się odezwał. - Chcę tylko powiedzieć, że powinnaś o siebie zadbać. Nie przeszkadza mi to, że twoje zachowanie jest inne. Minęło przecież dziewięć lat. Każdy zmienia się w takim przeciągu czasu. Nie dbam o to, że jesteś teraz inną osobą. Chcę tylko, żebyś była zdrowa i szczęśliwa.... Ze mną.

- Dobrze. Obiecuję, że znowu zacznę dużo jeść.

Złożyłam obietnicę, łącząc nasze małe palce. Telefon Jimina zadzwonił, a kiedy zobaczył kto to, spoważniał.

- Tak, ojcze?

- Jesteś teraz z Seomin?

- Tak. Dlaczego pytasz? - Spojrzał na mnie i mocniej mnie objął, jakby starał się mnie ochronić.

- Coś stało się z amerykańskimi inwestorami. Muszę wiedzieć czy jest po naszej stronie czy nie. Niedługo odbędzie się impreza zaręczynowa twojego kuzyna, Jeongguka i twojej byłej dziewczyny, Chaeyoung. Przyjdź z Seomin i tam porozmawiamy. - Rozłączył się, zanim Jimin mógłby odpowiedzieć. Byłam blisko, ale udawałam, że nic nie słyszałam.

as if ~ park jiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz