Rozdział 6

5.5K 424 17
                                    

Will

Obudziło mnie trzaszniencie drzwiami . Spojrzałem na Hoodie , która dalej smacznie spała . Wstałem , a jej głowę położyłem na poduszce . Wyjrzałem przez okno i spałem max 15 min . Ze szłem na dół , a w kuchni zobaczyłem Charles'a .

- Cześć Will co tu robisz stary za 5 min ognisko - powiedział .

- Hmm zaniosłem Alex do pokoju . Zasnęła w sali treningowej , raczej nie pójdzie na ognisko . - powiedziałem .

- O nie ... znowu rozwaliła pół sali? - spytał smutny .

Kiwnąłem głową ze smutnym uśmiechem .

- Ale zaczekaj jak to znowu ? - zapytałem zdziwiony .

- No cóż to nie pierwszy raz . Ostatnio miała coś takiego pół roku temu . - powiedział smutnym głosem .

- No nic Dzięki Will że ją przyniosłeś. Idź się baw na ognisku .

- Ty idź . Zajmę się nią  i tak dzisiaj nie mam na nie nastroju . - ująłem .

- Dzięki stary . Powiem El i powinna zaraz przyjść . - uśmiechnął się do mnie i wyszedł .

Nagle w całym domu rozległ się głośny krzyk. Jej krzyk . Pognałem jak głupi do jej pokoju . Na szczęście nic się nie stało . Prawdopodobnie miała tylko zły sen , ale się obudziła i patrzyła na mnie swoimi niebieskimi oczami .

- Co tu robisz ? Jak się tu znalazłam ?- zapytała zdezorientowanym głosem .
Alex

Leżałam przykryta kołdrą , a ostatnie co pamiętam to że owalałam manekiny mieczem ...

- Spokojnie śpij dalej . Kłucąc się ze mną padłaś jak długa i zasnełaś . - zaśmiał się cicho .

- No tak , ale jak się tu znalazłam ?- pytam .

- No ... zaniosłem cię ... 

- Och ... dzięki i .... no wiesz przepraszam za ... wczoraj - bąknełam i czułam że się czerwienie kiedy pomyślałam jak jego muskularne ręce mnie trzymają .

- Nie ma sprawy w sumie nic się nie stało ... tylko czemu płakałaś ? - zapytała smutno .

Przypomniał mi się mój sen oczywiście z moim ojcem w roli głównej .

- Nnnnie pytaj proszę ... - powiedziałam cicho i poczułam że moje policzki znowu są mokre .

Will

Znowu zaczeła płakać . W sumie nawet tego nie przemyślałem  . Po prostu podszedłem i mocno ją obiołem . Teraz wydawało mi się że jest krucha jak szkło , chociaż umialaby mnie zabić jednym ruchem ręki . Zaszlochała obiołem ją mocniej a ona się wtuliła w materiał mojej koszuli . Uderzył mnie jej ostry zapach cynamonu i stali . Chciałem ją przytulić mocniej , ale bałem się że mnie odepchnie . Trzymałem ją tak chyba przez godzinę , ale nie przeszkadzało mi to . Ba potrzebowałem tego pardziej niż ona . Miałem się już odsunąć bo pewnie jest już zmęczona , zaczołem pomału wstawać ale coś mnie pociągneło tak mocno , że leżałem na łóżku Alex , która wpatrywała się we mnie błagalnie wysuwając przy tym lekko dolną wargę . Wyglądała uroczo . 

- Will zostaniesz ze mną wiem , że to dziecinne , ale nie chce zostać sama ? - pyta skruszonym głosem . 

- Pewnie . Chodz tu - zgodziłem się rozpromieniony i wsazełem ręką w swoją strone . 

Ona momentalnie zmieniła wyraz twarzy ze skruchy na wesoły . Pokazałe swoje białe zęby w uśmiechu i przytuliła się do mojej klatki piersiowej . Gładziłem jej włosy i powiedziałem 

- Chce coś o tobie wiedzieć . Może zagramy w 5 pytań ? - zapytałęm zdziwiony własną ciekawością , ale chciał bym coś więcej o niej wiedzieć . Narazie to znam jej imię przezwisko , przyjaciół i wiem że lubi walkę . 

- Zgoda , ale nie można zadawać pytań na temat przeszłości . - powiedziała . 

- NIe ma sprawy ja zaczynam . - mówię wesoło .                                                                                              - Jaka jest twoja ulubiona potrawa ? - pytam . 

- Lubię babeczki z czekoladą , ale najbardziej kocham jeść baraninę w sosie z ziół . - mówi , a ja patrzę na nią zdziwiony . 

- Myślałem że no wiesz dziewczyny gustują bardziej w zieleninie . - odpowiedziałem zdziwiony .

Ona parskneła śmiechem .

- Nie wiem czy zdąrzyłeś zauważyć , ale jestem inna niż reszta .

W sumie miała rację . Jest inna niż wszystkie ...

- Dobra teraz moja kolej . Co cię tu sprowadza ? - mówiąc to zabawnie poruszała brwiami .

- Tak w sumie to ojciec mnie tu przysłał . Jim to jego dobry kolega i zgodził się na moją naukę walki . Wtedy jeszcze nie wiedziałem że ty będziesz mnie uczyć ...

Nie dokończyłem bo usłyszałem ciche pochrapywanie . Uśmiechnąłem się , odgarnąłem  jej włosy z twarzy i pocałowałem w czoło . Cicho wyszłem z pokoju i zamknąłem cicho drzwi . Ja pierdole co ja robię ? Przecież i tak nawet jeśli ona mnie pokocha to i tak z nienawidzi . Ona nie znosi monarchii , a gdyby się dowiedziała o tym że jestem księciem nie chciała by mnie znać . Ba zabiłaby mnie gołymi rękami . Muszę przestać o niej myśleć . Jesteśmy z innych światów , których nie powinno się łączyć .

************************************

Siema siema ;D sory że tyle czekaliście , ale obecnie jestem na obozie i jakoś nie miałam czasu pisać ;/ jak wrócę do domu wstawię  jeszcze co najmniej dwa :D

Princess HunterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz