Rozdział 5

343 15 16
                                    

Pov. Mitrix

Obudziłem się o 9. Instynktownie sprawdziłem telefon, jednak nadal nie miałem żadnego znaku życia od Patrycji, co mnie zmartwiło. Rozejrzałem się po pokoju. Na swoim już prawdziwym legowisku leżała śpiąca Łatka. Po cichu wyszedłem z sypialni i zerknąłem do lodówki. Czy na prawdę wpierdoliłem już prawie wszystko? Wziąłem końcówkę mleka i płatki czekoladowe. Nalałem mleko do sporego kubka i wstawiłem do mikrofalówki. Nasypałem płatków i po chwili zalałem je mlekiem. Zjadłem posiłek i po cichu wyjąłem ubrania z szafy, które ubrałem. Jak zwykle, zwykła czarna bluza i tego samego koloru dresy. Umyłem zęby i ułożyłem włosy, a po chwili ujrzałem zbliżającą się do mnie Łatkę, całą w wypełnieniu poduszki.

Mitrix- Jezus Łatka- kucnąłem obok niej.

Mitrix- Coś ty zrobiła?- wstałem i udałem się do sypialni

Mitrix- Ja pier dole- powiedziałem sylabując widząc, co się stało.

Wszystkie moje ozdobne poduszki były rozrzucone po całej sypialni. Co najgorsze, puste. Watolina była wszędzie, dosłownie. No to teraz mamy co robić... Odkurzyłem pole zbrodni i wyrzuciłem podarte poszewki. Już lekko załamany wziąłem sunie na smycz i wyszliśmy na spacer, czego od razu pożałowałem. Padał śnieg, ŚNIEG W PRAWIE MARCU, SUPER. Nie miałem czapki ani kurtki, więc zamarzałem. Gdy tylko się załatwiła pobiegłem w stronę domu i wywaliłem się na swój głupi łeb, o lód. Nic mi się nie stało poza kilkoma siniakami na kolanach i rękach. Wróciłem do domu i zauważyłem przychodzące połączanie na dc. Ściągnąłem buty, zakluczylem drzwi i udałem się w stronę komputera. Jak się domyśliłem, był to Krystian.

Nexe- No hej

Mitrix- No, co chcesz?

Nexe- Odbierz od swojej księżniczki, bo się denerwuje- zaśmiał się

Mitrix- Czy ty kurde możesz?

Nexe zaczął się mocniej śmiać.

Mitrix- Dobra pajacu, pa.

Nexe- PA- powiedział głośno kompletnie wybuchając śmiechem.

Rozłączyłem się i sprawdziłem dokładniej telefon. Faktycznie, dzwoniła do mnie. Od razu do niej oddzwoniłem.

Mitrix- Czemu nie odbierałaś wieczorem?!- od razu wyrwałem się przed jakimkolwiek powitaniem.

Wpatka- Cześć.- powiedziała lekko zdenerwowana.

Wpatka- Byłam w galerii i jak na złość telefon mi się rozładował, a jako, iż ładowarkę zostawiłam U CIEBIE, musiałam pozostawić go w grobie. Dopiero dzisiaj poszłam do sklepu po jakaś zwykłą ładowarkę.

Wpatka- A ty? Czemu nie odbierałeś?

Mitrix- Bo byłem z psem i wywaliłem się na lodzie i musiałem się pozbierać, ponadto pada śnieg, a ja w dresach wyszedłem z domu.

Wpatka zaczęła się śmiać.

Wpatka- A co do tego co pisałeś, może od piątku?

Mitrix- No spoko

Wpatka- Tylko nie pokazuj mi się bez Łatki.

Mitrix- Widzę, że ja jestem tylko pośrednikiem, a nie osobą, z którą chcesz się spotkać.

Wpatka- Nie no, jesteś, ale weź ją też do mnie.

Mitrix- Dobra, ile rzeczy mam wziąć, to znaczy na ile?

Wpatka- No możesz zostać u mnie na tydzień, jak chcesz.

Mitrix- No spoko, to się spakuje. Przepraszam cię, ale ktoś puka mi do drzwi, zadzwonię później jak nie zapomnę. Paa!

Wpatka- Paa!

Ruszyłem w kierunku drzwi i zerknąłem przez wizjer. W drzwiach stała moja mama.

Mitrix- O hej, mamo.

Mama- No cześć synku, mogę wejść?

Mitrix- No pewnie, wchodź.

Wpuściłem ją do środka, a ta rozebrała się i usiadła na kanapie.

Mitrix- Kawy, herbaty?

Mama- Herbatki, taką jak zwykle, jakbyś mógł.

Mitrix- Dobrze.

Zrobiłem mamie herbatkę dodając sok malinowy, miód, goździki i cytrynę. Zawsze to trzymam na jej wizyty.

Mitrix- Proszę- powiedziałem stawiając szklankę na stoliku i siadając obok niej.

Mama- A co tu tak czysto?- zapytała żartobliwie.

Mitrix- Koleżanka u mnie była kilka dni temu i jakoś się nie nabrudziło.

Mama- A co to za koleżanka?

Mitrix- Patrycja, gra u nas w ekipie.

Mama- A jaka ona jest?

Mitrix- MAMOO!

Mama- No dobra, już daje ci spokój no.

Mitrix- I dobrze, nie będzie ci przeszkadzać jak zacznę się pakować?

Mama- Nie, nie, a gdzie się wybierasz?

Mitrix- Właśnie do tej Patrycji.

Mama- A co-

Mitrix- Wystarczy- przerwałem jej, bo wiedziałem co chciała powiedzieć

Mama- No dobrze, a co tam u ciebie?

Zaczęliśmy rozmowę, a ja zacząłem się pakować. Mama patrzyła na mnie ze zdziwieniem. Chyba myślała, dlaczego tak chętnie jadę do tej "koleżanki" i dlaczego pakuje tak dużo rzeczy, jednak nie zadawała już o to pytań. Wiedziała, że jej nie odpowiem. Około 15 wróciła do domu, pomimo mojej propozycji pozostania na obiad. Co prawda miałem coś zamówić, ale i tak odmówiła. Nawet nie zauważyła przez cały ten czas śpiącej w legowisku Łatki. Dowie się w swoim czasie. Zamówiłem sobie kebaba i postanowiłem zrobić sobie przerwę. I tak miałem do zapakowania tylko rzeczy pierwszej potrzeby i psinki, więc bez zastanowienia rzuciłem się na kanapę i zacząłem oglądać serial, co obudziło w końcu śpiąca królewnę. Wskoczyła do mnie i razem czekaliśmy na jedzenie. W połowie drugiego odcinka, zapukał do mnie dostawca, więc odebrałem upragnionego kebaba i kontynuowałem jedzenie.

Pov. Wpatka

Od razu po wstaniu, zjedzeniu śniadania i ogarnięciu się, ruszyłam w stronę najbliższego sklepu z elektroniką. Kupiłam ładowarkę i kabel. Wróciłam do domu i podłączylam telefon. To było najdłuższe 30minut mojego życia.

Jej telefon to jebany terminator trzyma 4dni bez ładowania XD

Kto pytał?

Później zaczęłam wydzwaniać bezskutecznie do Patryka. Postanowiłam zadzwonić do nexe, który ma z nim całkiem dobry kontakt, więc powinien wiedzieć co się z nim dzieje. Niewiele się dowiedziałam. Po chwili oddzwonił do mnie mitrix. Umówiliśmy się na piątek. Zaczęłam sprzątać mieszkanie, olewając streama, właściwie tylko mojego, bo włączyłam sobie w tle streama Krystiana, świetnie. Czyli moja rozmowa i jego z mitrixem też była na streamie. Co chwilę wspominał o mnie i o Patryku, co było całkiem irytujące. Dzień minął mi bardzo szybko, to znaczy część dnia, bo po 18 zakończyłam sprzątanie. Byłam okropnie głodna, więc zrobiłam sobie na szybko zapiekankę na bułce, do której dałam szynkę, pieczarki, ser i odrobinę keczupu na wierzch. Wstawiłam na 15minut i po chwili zmywałam już talerz po posiłku. Włączyłam sobie film na laptopie i rozsiadłam się na łóżku. Byłam tak zmęczona, że zasnęłam może w 40minucie.

NA ŻYWO- fanfik Mitrix x WpatkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz