Rozdział 2

422 17 29
                                    

Pov. Mitrix

Obudziłem się z lekkim ciężarem, pies? Chciałem zobaczyć co to, więc otarłem oczy i je otworzyłem. Patrycja?! Co ona tu robi? Nie szła przypadkiem do siebie? CO JEST?! No tak, pewnie miała koszmar i przyszła do mnie się przytulić. Najwidoczniej wtedy zasnęła, bo nadal jest we mnie wtulona. Było to na prawdę słodkie. Uśmiechnąłem się i postanowiłem wysłać bladiemu takie zdjęcie, jako dowód dotrzymania obietnicy.

BLADI
Mitrix- Masz, ale nikomu nie pokazuj, ani nie mów nic na ten temat

Użytkownik Mitrix wysłał(a) zdjęcie

Bladii- No nieźle, to coś poważnego?
Mitrix- Haha, ale zabawne
Bladii- Dobra nie przeszkadzam wam słodziaki, idę streama robić

Czy on musi? Widzę ją dopiero dwa dni na żywo, a ten od razu, właściwie to pomimo tak krótkiego czasu, to znamy się całkiem dobrze. Poza tym nie raz gadaliśmy razem na discordzie. Ostatni raz spojrzałem na dziewczynę i postanowiłem przespać się jeszcze chwilę. Lekko mocniej ją we mnie wtuliłem i z powrotem zasnąłem.

Pov. Wpatka

Obudziłam się obok Patryka, nadal byłam w niego wtulona. To znaczy, że wstałam pierwsza? Spał, więc go delikatnie puściłam i postanowiłam wstać.

Mitrix- Gdzie idziesz?-zapytał praktycznie w ogóle niezaspanym głosem.

Wpatka- Ty nie śpisz?

Mitrix- A widzisz, abym teraz spał, czy z tobą rozmawiam?

Wpatka- Ummm

Mitrix- No właśnie, wpatka, no właśnie- uśmiechnął się cwaniacko

Wpatka- Ummm przepraszam?- zawahałam się

Mitrix- Za co?

Wpatka- No, że ci wbiłam do łóżka- powiedziałam wstając i kierując się do torby

Mitrix- To jest powód do przeprosin? Nie przesadzaj- ponownie się  uśmiechnął, tym razem ciepło

W odpowiedzi westchnęłam zawstydzona.

Wpatka- Idę do łazienki dobrze?- powiedziałam, aby zmienić temat, jednocześnie idąc z potrzebnymi rzeczami

Mitrix- Dobrze

Było to nieco niezręczne. Udałam się do łazienki. Wykonałam poranną rutynę, ubrałam się i wyszłam z łazienki. Zaniosłam piżamę do torby.

Mitrix- Co chcesz na śniadanko? Może naleśniki?

Wpatka- Ok- usiadłam na kanapie

Kiedy on zdążył ja złożyć?

Wpatka- Pomóc ci coś?

Mitrix- Nie, poradzę sobie

Mitrix- A, możesz poszukać w okolicy jakiegoś weterynarza, to się z nim wybierzemy- powiedział wskazując na czarną kuleczkę, która leżała obok mnie.

Wpatka- Już patrzę- powiedziałam i poszłam po telefon z sypialni

Wróciłam z powrotem i usiadłam obok psinki, zaczęłam ją głaskać. Bardzo szybko znalazłam weterynarza, jest ich mnóstwo.

NA ŻYWO- fanfik Mitrix x WpatkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz