Rozdział 11

8K 174 43
                                    

Kiedy usłyszałam jego głos od razu zaczęłam panikować i nie wiedziałam co mam robić, a w moich oczach pojawiły się łzy, które zaczęły spływać po moich policzkach.

Trójka mężczyzn od razu wyrwała się po cichu do drzwi.

- Wiem, że tam jesteście! - zaczął pukać. - Oddajcie mi co moje i po sprawie.

- Otwórzcie mu. Nie ma co, muszę tam iść, on nie odpuści. - szepnęłam i podeszłam do reszty.

- Chyba oszalałaś. Straciłam Cię na tyle lat, nie mam zamiaru robić tego kolejny raz - William warknął w moją stronę.

Po chwili Zack szarpnął gwałtownie drzwiami i w tedy zobaczyłam Dave'a z dwoma ochroniarzami. Dave miał całą poobijaną twarz na co uśmiechnęłam się w myślach.

Dwójka ochroniarzy od razu wyciągnęła broń i zaczęła nią mierzyć w naszą stronę.

- Albo oddacie mi ją po dobroci, albo zaczniemy strzelać. - spojrzał na mnie.

Później usłyszałam tylko strzały.

                 ———————

- Ja pierdole, musieliście do nich strzelać?! - zaczęłam ścierać łzy z policzków.

- Kurwa, jakbyśmy my tego nie zrobili to oni by na zabili - Zack wywrócił oczami i zatrzymał się pod jakimś domem.

Zmarszczyłam brwi i zaczęłam się rozglądać. Kiedy zobaczyłam, że to mój dom od razu wyrwałam się z samochodu, a razem ze mną William, Connor i Zack zostali w samochodzie.

- Ja zapukam do drzwi, a ty się schowasz za mną i później się pokażesz, okej? - uśmiechnął się lekko do mnie Will.

Przytaknęłam głową i podeszliśmy do drzwi. William zadzwonił dzwonkiem i po chwili ktoś je otworzył.

- William? - od razu usłyszałam głos mojej mamy, a łzy które przed chwilą ścierałam znowu zaczęły płynąć po moich policzkach.

- Dzień dobry Pani Wilson, mam dla Pani pewną niespodziankę.

- O co chodzi? - uśmiechnęłam się lekko na to pytanie.

I w tym samym momencie William odsunął się, aby moja mama mogła mnie zobaczyć. Kobieta spojrzała na mnie i przez chwile nie wiedziała o co chodzi.

- O mój Boże... Przecież to niemożliwe... Kate, kochanie?

- Mamo...

I w tym momencie rzuciłyśmy się w ramionami przy tym płacząc. Nie mogłam uwierzyć, że po tylu latach znowu mogłam ją przytulić, zobaczyć...

Stałyśmy tak kilka minut po czym odsunęłyśmy się od siebie i mogłam zobaczyć, że mama jest cała zapłakana.

- Elisa, coś się stało, że Ciebie nie ma tak długo? - usłyszałam głos.

Zobaczyłam tam swojego tatę który spojrzał na mnie i zmarszczył brwi, a następnie szeroko otworzył oczy.

- Kate, dziecko... - wystawił ręce w moją stronę, a ja od razu do niego podeszłam i się do niego przytuliłam.

             ————————-

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 15, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

To dla mnie normalne, skarbie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz