Prolog

1.1K 31 1
                                    

-Otwieraj!
-A jak znowu odmówią? -tawrz dziewczyny była przerażona na myśl, że nie dostanie się na studia,
-Będzie dobrze nawet jak odmówią to nie jedyna uczelnia w całym Londynie! -powiedziała przyjaciółka a w jej oczach błyskał promyk nadzieji,
-Niech będzie- Hermiona spojrzała ostatni raz na nadawcę i wzięła głęboki wdech, otworzyła i zaczęła czytać na głos:

Droga Panno Granger, informujemy z wielkim żalem, że nie dostała się pani na studia. Życzymy powodzenia w innych uczelniach!

Dyrektor uczelni J.Scrott

-Co ja robię źle?-spojrzała na rudowłosą -Ile razy mi będą odmawiać?
-Dobra koniec! Ogarnij się bo wychodzimy dzisiaj na imprezę!
-Co? Zwariowałaś?-podniosła się z kanapy-Muszę wysłać papiery do innych uczelni!
-Hermionka, kochana odpoczniesz, rozluźnisz się wkońcu jest piątek!-powiedziała to tak jakby to nie była propozycja a zadanie-O 19 spotkamy się z Ronem i Harrym jak narazie masz jeszcze dwie godziny,
-Niech Ci będzie-była gryfonka odwróciła się napięcie i poszła do swojej sypialni, jednak przyjaciółka tylko szczerze się uśmiechnęła,
*
-Chyba jestem gotowa-Hermiona niepewnie wyszła z łazienki-
-Mionka! Wyglądasz obłędnie!

Dziewczyna miała na sobie: białe trampki, ciemne rajstopy, czarną hiszpankę do kolan która idealnie podkreślała jej figurę, włosy miała rozpuszczone, makijaż delikatny to wszystko dopełniała biżuteria, złote kolczyki i naszyjnik z diamencikiem, natomiast Ginny miała na sobie: różowe szpilki, jasne rajstopy, czerwoną sukienkę w kropki do kolan na tali widniała kokardka, włosy miała spięte, na szyji naszyjnik i makijaż podkreślający jej usta.

-Ty również-odpowiedziała ciuchutko,
-Idziemy?-Rudowłosa złapała ją pod ramię i razem ruszyły na miejsce spotkania-Jesteśmy!
-Nareszcie!-wzruszył ramionami Ron-Ile można na was czekać?
-Daj już spokój chodźmy do środka-ruszyła pierwsza a za nią wszyscy, zajęli miejsca i zaczęli rozmawiać.
-Jak tam u was dziewczyny?
-Spoko-oznajmiła Brązowooka nie była za bardzo chętna do rozmowy,
-Hermiona jak tam podanie studia?-zapytał Harry.
Przegryzła wargę-Nie dostałam się- patrzyła na swoje buty,
-Przykro mi, ale napewno wkońcu się uda!-uśmiechnął się do niej, jednak ona czuła się zawstydzona.
*
Rozmowa trwała już jakiś czas, jednak Hermiona była przygnębiona starała się by przyjaciele tego nie zauważyli, ale niestety się nie udało,
-Mionka coś się stało?
-Nie, nie-odpowiedziała zestrsowana-Późno już pójdę lepiej,
-Nie no co ty zostań!
-Nie, źle się czuję w domu odpocznę-skłamała.
-Pójść z tobą?-zapytała zmartwiona Ginny,
-Nie, bawcie się dobrze-odeszła od stału i skierowała się ku wyjściu-Czemu akurat ja ze wszystkich nie mogę dostać się na studia?-dodała w myślach i wyszła-Cholera! Zanosi się na deszcz.

Szła skupiona, patrzyła tylko na kostkę, nie zauważyła jak wpadła na czarną
postać,

-Jak łazisz!-wykrzyczał próbując się podnieść,
-P-przepraszam- wstała i spojrzała na osobę, podała jej rękę i pomogła wstać-Bardzo przepraszam nie chciałam,
-Następnym razem patrz pod nogi-warknęła postać,
Dziewczyna kucnęła by pomóc pozbierać rozwalone papiery, gdy pomogła spojrzała głębiej w zasłonioną twarz, przeraziła się gdy rozpoznała kogo przewróciła,
-P-P-Profesor?-przęknęła ślinę,
Mężczyzna spojrzał na byłą gryfonkę,
-Panna Granger- odsłonił całkowicie twarz-Nie rozpoznałem swojej uczennicy jest ze mną źle-lekko się uśmiechnął, ale zaraz znów był poważny-Nie dziwię się, że jej nie poznałem wygląda jak nie ona, ale i tak jest pięk.... Co ja gadam?-dodał w myślach

Wtedy zaczął Lać deszcz,
-Tego mi tylko brakowało-oznajmiła zirytowana,
-Co tu robisz?-zapytał zdziwiony-Bo chyba mi nie powiesz, że się uczysz?
-Nie, przyszłam tu z przyjaciółmi, miałam zły dzień dlatego wyszłam wcześniej,
-Rozumiem... Co takiego się stało?-zapytał nie pewnie,
Dziewczyna zarumieniła się na myśl, że ma powiedzieć straszną prawdę,
-Może pójdziemy pod jakiś dach?-zapytała zmieniając temat,
-Niech będzie-podeszli pod dach baru i kontynuowali rozmowę-Więc? Co takiego się stało?-zapytał cały czas patrząc na jej wciąż różowe policzki,
-Ehh... Nie mogę dostać się na żadne studia, wszyscy mi odmawiają-zamyśliła się i nagle przyszedł jej do głowy pewien pomysł-A gdyby... Gdyby profesor udzialał mi praktyk?
Parsknął śmiechem-Ja? Tobie?
-Przepraszam to głupi pomysł-spojrzała na swoje buty by uniknąć wzroku Severusa,
-Czemu by nie?-stwierdził a ona od razu na niego spojrzała-Ale co z tego będę miał?
-A tak oczywiście zapłacę-zaczęła czegoś szukać w torebce,
-Ciiii... Przyłożył palca wskazującego na jej usta-Chyba mam pomysł...
-T-Tak?-zapytała zestresowana,
-Mam dość już samotności czy wracania do pustego domu, zamieszkaj ze mną to mój jedyny warunek-mówił to szepcząc-Tak mieszkać pod jednym dachem z ukochaną? Było by fajnie-dodał w myślalch

*Snape'owi zaczęła się podobać  Hermiona na 6 roku w Hogwarcie jednak nie traktował tego poważnie, ale wtedy była jedynie 16-latką
teraz jest piękną 25-latką, pomoże jej nawet kiedy nie zgodzi się na warunek Severus wie, że i tak nie zachciałaby takiego starego dzbana.*

Gryfonka wpatrywała się w niego w milczeniu wkońcu odparła:
-Żartujesz?
-To Twoja decyzja nie zmuszam-uśmiechnął się krzywo po czym odparł- No cóż na mnie już czas, odezwij się,
*
-Mionka śpisz?-weszła lekko pijana Ginny,
-Nie, wróciłaś?-odłożyła książkę na stolik i na nią spojrzała,
-Tak, było nawet fajnie mogłaś zostać, jak się czujesz?-zapytała siadając koło przyjaciółki,
-Yyy.... Lepiej-podrapała się po głowie,
-Wszystko okej? Zachowujesz się dziwnie,
-Ehh po drodze do domu spotkałam...? Snape'a-powiedziała patrząc prosto w zmieszane oczy młodszej z dziewczyn,
-Rozmawiałaś z nim?
-Tak, wiesz ja już pójdę spać-gdy wstawała poczuła jak ktoś ją cięgnie do siebie,
-Hermiona nie uciekaj, o czym z nim rozmawiałaś?-dopytywała zaciekawiona,
-Przyją by mnie na praktyki mam mu dać znać kiedy podejmę decyzję,
-To wspaniale! Dziewczyno nie możesz przegapić takiej okazji!
-No nie wiem, wiesz jaki mi postawił warunek?-spojrzała na nią płaczącym wzrokiem,
-Nie patrz tak na mnie! Jaki dał Ci warunek?-złapała ją za rękę i czekała na odpowiedź,
-Powiedział, że nie chce być już samotny i żebym z nim zamieszkała-przewróciła oczami i spojrzała zdziwiona gdy nagle jej przyjaciółka zaczęła się głośno śmieć-Czemu się śmiejesz?
-Tylko mieszkać? Mówiłaś tak dramatycznie jakby namawiał Cię na seks-dalej nie dokończyła bo zauważyła jak dziewczyna się czerwieni-Przemyśl to,
-Nie chcę żebyś była sama,
-Nie będę, Harry może ze mną zamieszkać nie, że z Tobą źle...-zaczęła się tłumaczyć,
-Nie tłumacz się, rozumiem przemyślę to narazie naprawdę jestem zmęczona-wstała i skierowała się do swojej sypialni, przed wejściem odwróciła się i odparła-Dobranoc,
-Oj Hermiona, Hermiona Dobranoc,

__________________________
~Mam nadzieję, że się podoba akcja się dopiero zaczyna, do następnego rozdziału~

Naucz mnie kochać//SevmioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz