Rozdział 11 Jesteś nikim

254 15 1
                                    

Tak jak powiedziała tak zrobiła, usiadła na kanapie i zaczęła pisać list był krótki i na temat położyła go na stoliku i wzięła jedną ze swoich książek, czytała stronę po stronie gdy zaczęła robić się senna odłożyła książkę i zaraz zasnęła.

Obudziły ją promienie słońca, było około 6:30,

-Już nie śpisz?-powiedziała rozciągając się,

-A nie widać?-powiedział odwracając się do niej,

-Zabawne-powiedziała zakrywając się bardziej kocem,

-Zimno Ci?-spostrzegł Severus,

-Troszkę, wkońcu zbliża się zima-powiedziała wciąż zaspana-Widzę, że coś będziesz jadł-spojrzała na kanapkę, którą trzymał na talerzu,

-Też chcesz?-zaproponował podchodząc do niej,

-Czemu jesteś dzisiaj taki miły?-zapytała

-Jaki znowu miły może mam lepszy dzień?-usiadł koło niej na kanapie i zaczął jeść swoją kanapkę,

-Zawsze lepsze to niż nic,

-Nie narzekaj-powiedział odkładając na stolik talerzyk,

-Czemu tak wcześnie wstałeś?-zaczęła inny temat,

-Chciałem popatrzeć jak śpisz-uśmiechnął się złośliwie,

-A tak na serio?

-Nie mogłem zasnąć, całą noc nie spałem a teraz zrobiłem się poprostu głodny,

-Jak to nie spałeś? I nie jesteś zmęczony?-popatrzyła na niego z podziwem,

-Jak widać, jakie masz plany na dzisiaj?-zapytał zmieniając temat,

-Mam zamiar się pouczyć i popracować nad sprawą-powiedziała wstając z kanapy,

-Ambitnie-powiedział ziewając,

-Chyba jednak się nie wyspałeś-spostrzegła-Idź się jeszcze połóż,

-Zaraz-powiedział-Czy to  twój list?-popatrzył na parapet,

-Nie-dziewczyna chwyciła za kartkę i rozwinęła,

Cudnie! Dobrze więcej informacji znajdziesz tam gdzie siedziałaś ostatnio z Draco,

                     Powodzenia
Ps: Na rozwiązanie każdej zagadki masz 2 dni o innych zasadach dowiesz się później.

-Skąd to może wiedzieć?-zapytała sama siebie,

-Napisałaś do niej?-powiedział poważnym głosem,

-No tak-odparła lekko wystraszona,

-A co ja Ci mówiłem!?

-Daj spokój nie będziemy się teraz kłócić bo jeszcze kogoś zbudzimy-powiedziała urażona,

-Dzień doberek-powiedział pełny energii,

-Oliver! Obudziliśmy cię?-zapytała zmartwiona,

-Mnie się nie da tak poprostu zbudzić-zaśmiał się-A co?

-Nie nic jesteś głodny?

-Jeszcze pytasz-powiedział poważnym głosem po czym usiadł przy stole,

-Na co masz ochotę? Naleśniki? Kanapki? A może płatki?-odparła zaglądając do szafki-Ale płatki to tylko czekoladowe-dodała,

-Dużo tego... Można na wynos?

-Dzień dobry

-Celestia? Kiedy ty tu przyszłaś?-zapytał z niedowierzaniem,

-Skoro już wstaliście to jedziemy do pracy?-powiedziała uśmiechając się,

Naucz mnie kochać//SevmioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz